Nadchodzi trudny czas dla bezglutenowych dzieci. W Polsce jest przedświąteczny zwyczaj (w Szwecji zwyczaje są zdrowsze) zarzucania dzieci słodyczami. Mikołajki oraz paczki choinkowe w przedszkolu i szkole, konkurs kolęd, olimpiada akrobatyczna, mecz piłki nożnej – wszystkie imprezy aż lepią się od słodyczy. Nas właśnie czeka sportowa impreza Zosi, podczas której dzieci otrzymają… paczki ze słodyczami oczywiście (jeśli chcesz poznać ulubione przekąski dzieci na diecie bezglutenowej, obejrzyj filmik Zosi: BACK TO SCHOOL GLUTEN-FREE + KONKURS. Zapraszam też do testu słodyczy BEZGLUTENOWA PACZKA NA MIKOŁAJKI. Zerknijcie też do poradnika Bezglutenowej Mamy: BEZGLUTENOWE SŁODYCZE DO MIKOŁAJKOWEJ PACZKI.
Nie jestem wrogiem słodyczy, bo sama je uwielbiam (najbardziej deserową czekoladę 70-80%). Ale mam świadomość, że codzienne jedzenie słodyczy doprowadza u dzieci do złych nawyków żywieniowych na całe życie, do chorób i niedoborów składników odżywczych.
Karmiąc dzieci codziennie słodyczami wywołujemy uśmiech na ich twarzach, ale przede wszystkim najzwyczajniej w świecie im szkodzimy. Jaki sens?
U nas w domu słodycze jada się raz w tygodniu, na podwieczorek w sobotę. Są wyjątki: urodzinki w szkole, jakaś uroczystość, odwiedziny, warsztaty, targi bezglutenowe itp. Ale dzieci nie dostają do śniadaniówek cukierków, batonów ani ciasteczek. Wkładam tam oprócz kanapek – orzechy, daktyle, suszone morele, batony owocowe, wafle kukurydziane lub ryżowe, musy owocowe bez cukru, jabłka, domowe ciasteczka, drożdżówki lub batoniki.
Z takim zdrowym prowiantem w tornistrze przeżywają katusze, gdy na przerwie ich koledzy wyjmują prince polo, oreo, kinderki, michałki czy toffi. Zosia nie skusi się na nic, bo jest na diecie bezglutenowej i jej przestrzega, ale Antek, który nie ma aż tak ścisłych ograniczeń glutenowych, zazwyczaj nie umie się oprzeć. I jak częstują, weźmie albo nawet sam poprosi kolegę o cukierka.
A potem ma wysypkę, rumieńce na buzi, jest poddenerwowany (barwniki w cukiereczkach wywołują nadpobudliwość u dzieci). I ma wyrzuty sumienia, że złamał domowe zasady.
Ale co zrobić, gdy słodyczami karmi katechetka, pani od angielskiego, a na dodatek pani logopedka?
Aż cisnęło mi się pytanie, które usłyszałam niedawno od proboszcza z naszej parafii: – Czy zawsze robi pani wszystko, czego domagają się dzieci? Pewnie, że dzieci wolą czekoladowe batoniki od suszonych daktyli czy orzechów. Ale lepiej zmieniać te nawyki, czy hodować tuczniki?
Jestem poruszona, bo Zosia własnie szykuje się do sportowego pokazu, na którym dzieci otrzymają słodkie paczki świąteczne.
Nauczycielka zaproponowała, bym zapłaciła za imprezę o 10 zł mniej i sama przygotowała słodką bezglutenową paczkę dla Zosi.
Oczywiście przygotuję jakieś niecodzienne bezlaktozowe i bezglutenowe słodycze, ale myślę sobie, o ileż byłoby zdrowiej i dojrzalej wręczyć dzieciom świąteczne paczki np. z bierkami, kolorowymi notesikami czy jakimiś losami na loterię, krzyżówkami…
Dziś zrozumiałam, dlaczego dzieci najczęściej dostają w prezencie słodycze. Bo dorosłym nie chce się szukać oryginalnych prezencików za 10-15 zł. Łatwiej za tę sumę nakupić słodyczy w dyskoncie czy markecie, prawda?
Wracając do naszych bezglutenowych dzieci i ich łez. Gdyby w przedszkolach, szkołach i wszelkich konkursach dzieci otrzymywały nagrody rzeczowe, a nie słodkie, to bezglutenowe mamy nie musiałyby szykować odrębnych paczek, a bezglutenowe dzieci nie czułyby się inne. Nie ukrywajmy: nawet jak bezglutenowe dziecko dostanie w przedszkolu super paczkę z bezglutenowymi łakociami, to zazwyczaj rozpozna, że jest w innej torbie niż reszta paczek, że znów została przygotowana przez mamę…
Na każdym kroku polskie dzieci są tuczone, o przepraszam, częstowane słodyczami. Dzieci z alergiami pokarmowymi przeżywają wtedy katusze. A wystarczyłoby obdarować dzieci biorące udział w konkursie odblaskami, notesikami czy breloczkami. Wtedy nikt nie byłby dyskryminowany i wyszłoby na zdrowie, prawda? No powiedzcie sami: czy nasze dzieci muszą wszędzie być nęcone słodkościami?
TUTAJ ZNAJDZIESZ INNE ARTYKUŁY O DIECIE BEZGLUTENOWEJ W PRZEDSZKOLU I SZKOLE:
Śniadaniówka bezglutenowego ucznia – przekąski
Bezglutenowe Andrzejki w przedszkolu
Przedszkolanka zaszkodziła bezglutenowemu dziecku
Dieta bezglutenowa w przedszkolu
Bezglutenowe dziecko w przedszkolu i szkole
Back to school gluten-free + konkurs
Świąteczne łzy bezglutenowych dzieci
Bezglutenowe dzieci na łasce urzędników
Bezglutenowa przekąska dla ucznia
Z radością żegnamy przedszkole
Dyrektorka doprowadziła mamę do łez
Śniadaniówka bezglutenowego niejadka
Gdy bezglutenowego przedszkolaka kusi to, co koledzy jedzą przy stoliku
Sanepid: można przynosić jedzenie dla bezglutenowego przedszkolaka
Przedszkolak rozchorował się na „bezglutenowym” wikcie
Przedszkole nakarmi bezglutenowe dziecko, ale
Bezglutenowe dziecko idzie na glutenowe urodziny