Blog

Sanepid: można przynosić jedzenie dla bezglutenowego przedszkolaka

09/06/2014

Sanepid: można przynosić jedzenie dla bezglutenowego przedszkolaka

09/06/2014

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

parówki z paprykaRok temu zapisywałam dzieci do wakacyjnego, publicznego przedszkola: – Nie może pani przynosić z domu bezglutenowego jedzenia. Sanepid nie pozwala, bo przecież prowadzimy zbiorowe żywienie dzieci! – dyrektorka zasłoniła się tą instytucją jak tarczą. Szybko ustaliłam, że to mit, więc swoje pudełka i tak nosiłam. Bezglutenowe mamy: nie dajcie się omamić dyrektorkom przedszkoli i żłobków. Minister zdrowia wręcz zaleca nam współpracę!

 

 

 

fishburger (21)Dieta bezglutenowa jest podstawowym etapem leczenia dziecka z celiakią lub alergią na gluten. Jednocześnie dziecko w wieku 3, 4 i 5 lat powinno chodzić do przedszkola. A ono, jak wszystkie placówki żywienia zbiorowego, nie jest przygotowane do serwowania bezglutenowych posiłków. Jak więc pogodzić te argumenty? Byłoby idealnie, gdyby przedszkola ustawowo musiały zapewnić dzieciom posiłki bez glutenu. Do tego jednak w Polsce droga daleka.

 

 

 

gofry kolorowe gryczane (14)Krew mnie więc zalewa, gdy słyszę od bezglutenowych rodziców opowieści o ich walkach w publicznych przedszkolach. Dyrektorki czasem rękami i nogami bronią się przed przyjęciem dziecka na diecie bezglutenowej. Nie podejmują się przygotowywania posiłków bez glutenu przez kuchnię (i chwała im za to), a jednocześnie nie zgadzają się na przynoszenie bezglutenowego jedzenia z domu: w pudełkach, słoiczkach, tylko do odgrzania.

 

 

 

omlett (14)Sanepid nie pozwala! – to słowo wytrych zamyka niektórym rodzicom usta i kieruje ich do przedszkoli prywatnych, droższych, zazwyczaj bardziej elastycznych.  A z jakiej racji? Przecież nie ma żadnych podstaw prawnych, by zasłaniać się Sanepidem! Dyrektorki kłamią!

Nie zakazujemy przynoszenia do przedszkola posiłków bezglutenowych lub wegetariańskich – mówi Krystyna Tycner, kierownik sekcji żywienia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lesznie, w rozmowie z Bezglutenową Mamą.

 

Na potwierdzenie otrzymuję pisemne stanowisko Ministerstwa Zdrowia w zakresie bezpieczeństwa stosowania żywienia wegetariańskiego w placówkach oświatowych i opiekuńczo – wychowawczych z 2013 r. Analogicznie można je odnieść również do żywienia bezglutenowego.

W dokumencie jest zapisane, że żłobki, przedszkola czy szkoły nie mają żadnych podstaw prawnych, by wymagać zaświadczeń lekarskich dotyczących żywienia dzieci. Zastanawiam się więc, dlaczego jedno z przedszkoli w Lesznie we wrześniu 2014 r. żądało od rodziców takowego zaświadczenia?

Wracając do pisma: czytam, iż właściciele i dyrektorzy placówek są odpowiedzialni za organizację i jakość żywienia. Z uwagi na trudność przygotowywania posiłków dla niewielkiej liczby dzieci na diecie, mogą oni umożliwić rodzicom przynoszenie żywności. Powinni wtedy zapewnić higieniczne warunki przechowywania i podawania pożywienia.

Z drugiej strony oczekuje się również od rodziców, by posiłki dla dziecka były przygotowane w domu oraz zapakowane estetycznie i higienicznie – dodaje Krystyna Tycner.

Spotykam się czasem z opiniami, że to mimo wszystko przedszkole powinno zapewnić bezglutenowemu dziecku wyżywienie. Bo to przecież kłopot: codzienne przygotowywanie posiłków, pakowanie ich do pudełek, zanoszenie do przedszkola. Bywa też, że rodzice nie mają kulinarnych talentów i uszykowane bezglutenowego menu do przedszkola jest dla nich ogromnym wyzwaniem. Ale moja rozmówczyni zbija ten argument:

Skoro dziecko jest chore, to za jego leczenie odpowiada rodzic, prawda? Jeśli lekiem jest dieta bezglutenowa, to rodzic nie może zrzucać odpowiedzialności na placówkę – podkreśla Krystyna Tycner.

 

Ważne jest jedno: nie dajcie się zbić z tropu absurdalnymi argumentami, nie dajcie się odstraszyć od przedszkola. Nasze bezglutenowe dziecko ma prawo, podobnie jak rówieśnicy, chodzić tam, uczyć się i bawić. Dyrektorka lub personel kuchni najczęściej „staje okoniem” z niewiedzy i ze strachu przed dietą gluten free. Tak naprawdę  obowiązkiem dyrektorki placówki opiekuńczo – wychowawczej jest uczynić wszystko, by nasz bezglutenowy przedszkolak miał normalne dzieciństwo. A gdy mimo wszystko stawia opór, nie wahajcie się użyć mocniejszych argumentów: przecież nad sprawnym działaniem publicznego przedszkola czuwa samorząd, ale i kuratorium oświaty. Walczmy o nasze prawa, to naszym bezglutenowym wnukom będzie łatwiej :).

 

 

 

 

 

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się