Blog

4

Przedszkolanka zaszkodziła bezglutenowemu dziecku

07/06/2016

Przedszkolanka zaszkodziła bezglutenowemu dziecku

07/06/2016

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Ta historia mrozi krew w żyłach bezglutenowych rodziców i pokazuje, że niezbędne są systemowe działania w przedszkolach.

 

torcik mietowy Zosi (1)Niespełna siedmioletni bezglutenowy przedszkolak wiedział, że nie może zjeść bezglutenowej kiełbasy, która chwilę wcześniej leżała w glutenowej bułce. Protestował, ale przedszkolanka miała inne zdanie. I głos dziecka pozostał niesłyszalny…

Empatia pedagoga pracującego z dziećmi sięga jeszcze dalej: chłopiec na wszystkich imprezach dostaje glutenowe batoniki i cukierki.

 

przedszkole bialystok (2)Bezglutenowy siedmiolatek  od dwóch lat uczęszcza do przedszkola w maleńkiej miejscowości. W jego grupie przedszkolnej jest pięcioro dzieci, a w całej szkole – 40 uczniów. Tak naprawdę nie ma idealniejszej placówki dla bezglutenowego dziecka, bo w kameralnym środowisku naprawdę łatwo się dogadać. Tym bardziej, że mama chłopca jest absolwentką tejże szkoły i uczyły ja obecne nauczycielki syna.

 

PIKNIK 2016 lESZNO (60)Nasz mały bohater kilka dni temu poszedł z grupą na ognisko z okazji dnia dziecka. Mama zaopatrzyła go w bezglutenowy chleb, bezglutenowy keczup i bezglutenowe kiełbaski. Poinstruowała nauczycielkę, że należy je smażyć w izolacji od pozostałych, glutenowych wędlin.

Resztę historii znamy z relacji chłopca, który po powrocie do domu opowiedział wszystko mamie.

 

cytrynowe bagietkiOtóż wszystko było OK do momentu usmażenia kiełbasy.

Jedna nauczycielka usmażyła kiełbasę, a druga włożyła ją w glutenową bułkę i podała mojemu synowi do jedzenia – opowiada Sylwia, mama bezglutenowego przedszkolaka. – Syn zaprotestował, powiedział, że on nie może glutenowych bułek.

 

ciabatta (1)I co zrobiła nauczycielka? Wyjęła kiełbasę z bułki i podała ja dziecku. Bystry siedmiolatek znów zaprotestował mówiąc, że nie wie czy może to zjeść, bo kiełbasa dotykała bułki.

„Nie ma okruszków, więc możesz jeść” – orzekła przedszkolanka, a chłopiec jej zaufał (co jest zupełnie zrozumiałe – dzieci w przedszkolu ufają swojej nauczycielce).

 

torcikPani Sylwia pojechała porozmawiać w szkole o tym zdarzeniu. Tłumaczyła, że takie błędy mogą mieć poważne konsekwencje.

Mówiła, co czuje dziecko, które dostaje glutenowe słodycze i jako jedyne w grupie nie może ich zjeść. I o tym, co czuje dziecko na przedszkolnej imprezie z tortem, którego nie może zjeść. Powiedziała też, że obawia się kolejnej pomyłki.

 

PIKNIK 2016 lESZNO (32)Panie zażyczyły sobie wtedy, abym napisała oświadczenie dotyczące postępowania z dietą mojego syna w przedszkolu – relacjonuje pani Sylwia.

Większość bezglutenowych rodziców zna takie sytuacje z codziennego życia w żłobku, przedszkolu i szkole. Wiele razy połykamy łzy, coś komuś wyjaśniamy, tłumaczymy, zanosimy fachową literaturę, zderzamy się z murem obojętności pedagogów – ponoć wrażliwych na potrzeby dzieci i pełnych empatii…

 

hertoI powiem Wam, że jeszcze wiele takich sytuacji przed nami i przed naszymi dziećmi. Jednocześnie wierzę, że jeśli z determinacją i życzliwością będziemy tłumaczyć zasady diety bezglutenowej, to krok po kroku zmienimy Polskę w kraj przyjazny osobom na diecie bezglutenowej. Co ważne, musimy wspierać nasze dzieci, dla których takie sytuacje są ogromnym stresem i mogą wywoływać poczucie winy.

 

Tesco zielona gora (8)A jeśli będziemy utwierdzać nasze bezglutenowe dzieci w ich wiedzy na temat diety, to w którymś momencie zdołają oprzeć się namowom zaufanej nauczycielki.

O przygotowaniu przedszkola lub szkoły do przyjęcia dziecka na diecie bezglutenowej możecie przeczytać TUTAJ. A wracając do opisanej wyżej historii: wierzę, że dyrekcja i personel przedszkola z życzliwością przyjmą wskazówki i uwagi od Sylwii. Dzięki temu każdy dzień w przedszkolu będzie dla jej bezglutenowego synka dużo łatwiejszy i przyjemniejszy.

 

TUTAJ ZNAJDZIESZ INNE WPISY O DIECIE BEZGLUTENOWEJ W PRZEDSZKOLU I SZKOLE (KLIKNIJ):

Śniadaniówka bezglutenowego ucznia – przekąski

Petycja

Bezglutenowe Andrzejki w przedszkolu

„Bezglutenowe” obiady

Przedszkolanka zaszkodziła bezglutenowemu dziecku

Dieta bezglutenowa w przedszkolu

Bezglutenowe dziecko w przedszkolu i szkole

Back to school gluten-free + konkurs

Bezglutenowa paczka Zosi

Świąteczne łzy bezglutenowych dzieci

Bezglutenowe dzieci na łasce urzędników

Bezglutenowa przekąska dla ucznia

Z radością żegnamy przedszkole

Dyrektorka doprowadziła mamę do łez

Śniadaniówka bezglutenowego niejadka

Gdy bezglutenowego przedszkolaka kusi to, co koledzy jedzą przy stoliku

Sanepid: można przynosić jedzenie dla bezglutenowego przedszkolaka

Przedszkolak rozchorował się na „bezglutenowym” wikcie

Przedszkole nakarmi bezglutenowe dziecko, ale

Bezglutenowe dziecko idzie na glutenowe urodziny

KOMENTARZE (4)

maua piegowata 07/06/2016 21:51
Doskonale to rozumiem. Moja córka ma nietolerancję krowiego mleka i przetworów. Tłumaczenie w przedszkolu że ziemniaki z dodatkiem masła/śmietany/mleka, czy zabielana zupa, czy czekoladowe cukierki/batoniki, czy nawet parówki/wędliny a nawet pieczywo może zawierać pochodne mleka! Przedszkole zapewniało, że mają kilkoro bezmlecznych dzieci i taka dieta jest u nich przestrzegana na kuchni. Zabielana zupa pomidorowa - to przecież nie jest z mlekiem, tylko ze śmietaną. Zakończyło się wymiotami i biegunką + sucha skóra. Składałam kilka razy skargę do dyrekcji, koniec końców usłyszałam, że dyrekcja nie jest odpowiedzialna za to co dzieci dostają do jedzenia (myślałam, że ją tam na miejscu rozszarpię), policzyłam do 10, potem jeszcze raz... Ostatecznie złożyłam oświadczenie że w związku z brakiem możliwości zapewnienia mojemu dziecku posiłków zgodnych z dietą dziecka rezygnuję z posiłków przedszkolnych. Do końca roku sama przynosiłam dziecku obiad do przedszkola. Szkoła podstawowa do której poszła moja córka oficjalnie już podaje, że nie zapewnia posiłków ani dla bezglutenowców ani dla bezmlecznych, czyli jeśli na obiad są naleśniki, to jak nie możesz to nie jesz wcale, ale żeby dostać zwrot kosztów zapomnij.... no więc zapomniałam... Dziecko je obiad w domu u babci.. W wielu placówkach szkolnych nie bierze się pod uwagę dzieciaków z nadwrażliwością czy alergią na cokolwiek, a szkoda, bo i tak wiele ze stołówek szkolnych ma dowożone posiłki przez firmy cateringowe, które przecież mogłyby przygotować kilka posiłków z innej bajki. ale to już inna bajka..
Bezglutenowa Mama 10/06/2016 08:30
To jest Polska - może za 10-20 lat będzie u nas tak, jak na Zachodzie. Tam kgdy dziecko ma swoją dietę i jest to szanowane.
Magda 09/06/2016 11:45
W szkole moich dzieci jest teoretycznie dieta bezglutenowa. Ale jak pieka na mące melvit bez klosa i nie przegladaja kaszy, itd to ja i tak nie ufam i dzieci nie jedzą
Bezglutenowa Mama 10/06/2016 08:30
Niestety, tak często wygląda dieta bezglutenowa w przedszkolach, restauracjach, firmach cateringowych...
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się