Już wiem, dlaczego w hotelach czy pensjonatach podaje się nam suchy chleb bezglutenowy prosto z paczki. Otóż 99% kucharzy i kelnerów w Polsce nie ma pojęcia, że ten chleb trzeba odparować… Nie wiedzą, bo nikt ich tego nie uczy. Dlatego grudniowy kurs kulinarny o diecie bezglutenowej, który prowadziłam dla uczniów i nauczycieli zaprzyjaźnionego Zespołu Szkół Gastronomicznych w Poznaniu, wzbogaciłam o eksperyment z pieczywem bezglutenowym…
Otóż osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej, jeśli już mają to szczęście – otrzymują w hotelach czy restauracjach chleb bezglutenowy, ale najczęściej suchy i twardy. Po prostu niezjadliwy. Kucharz lub kelner wyjmuje go z paczki, układa na talerzu i przynosi do stolika. A potem się dziwi, że gość nie zjadł tak drogiego chleba… Obsługa hotelu nie wie, bo i skąd, że pieczywo bezglutenowe trzeba odparować lub podgrzać przed podaniem. Istnieją co prawda chleby bezglutenowe miękkie od razu po wyjęciu z paczki, ale są znacznie droższe lub niedostępne powszechnie.
Dlatego na kursie kulinarnym z uczniami i nauczycielami Zespołu Szkół Gastronomicznych w Poznaniu przeprowadziłam eksperyment. Przygotowałam dwie tace z pieczywem bezglutenowym. Na jednej ułożyłam chleb bezglutenowy Pan Care z firmy Schaer, a na drugiej – Maestro Vital również marki Schaer. Oba chleby są wytwarzane przez wiodącego w Europie producenta pieczywa bezglutenowego. Pierwszy jest suchy i wymaga odgrzania, drugi jest miękki od razu po wyjęciu z opakowania. Chyba się domyślacie reakcji uczestników eksperymentu? Chlebem Pan Care krztusili się, a Maestro Vital zjedli z dużym smakiem… Po takiej zabawie już chyba na zawsze zapamiętają tę lekcje o chlebie bezglutenowym….
Trudno zliczyć szkoły i placówki w Polsce, w których prowadziłam warsztaty i kursy kulinarne o diecie bezglutenowej. Cyklicznie, każdego roku, prowadzę m. in. warsztaty bezglutenowe dla uczniów Zespołu Szkół Gastronomicznych w Poznaniu. Dyrekcja i kadra placówki jest bardzo przyjazna osobom na diecie bezglutenowej i innych dietach eliminacyjnych. W szkole przykłada się zatem dużą wagę do kształcenia uczniów również w temacie diety bezglutenowej, diet leczniczych i problemów osób chorych na celiakię.
W tym roku w kursie o diecie bezglutenowej wzięli nie tylko uczniowie – przyszli kucharze, kelnerzy czy menadżerowie pensjonatów i restauracji. Organizatorzy kursu zaprosili również nauczycieli przedmiotów zawodowych, którzy chcieli poznać tajniki kuchni bezglutenowej w teorii i praktyce. Tym samym rozpoczęliśmy realizację nowatorskiego projektu: kształcąc nauczycieli, przekazujemy im narzędzia do pracy z uczniami. Tworzymy zatem drugie Włochy ;) – tam bowiem już każdy początkujący kucharz i kelner wiedzą, czym jest ścisła dieta bezglutenowa.
Podczas prezentacji w sali wykładowej uczestnicy kursu kulinarnego o diecie bezglutenowej dowiedzieli się czym jest gluten, celiakia, dieta bezglutenowa i przepisy bezglutenowe. Usłyszeli, jakie są konsekwencje nieleczonej celiakii. Poznali zastępniki popularnych produktów zawierających gluten, miejsca zakupu produktów bezglutenowych i dowiedzieli się o krzyżowych zanieczyszczeniach glutenem. Wiele osób dopiero na tym spotkaniu dowiedziało się, jak ważne jest zachowanie czystości w kuchni i magazynie surowców. Kurs „Dieta bezglutenowa w pigułce” wielu osobom uporządkował wiedzę na ten temat.
Potem była część praktyczna. Z uczestnikami bezglutenowych warsztatów kulinarnych przygotowaliśmy kilkanaście potraw, kluczowych dla jadłospisu dziecka i dorosłego na diecie bezglutenowej. W menu znalazły się dania z mixów bezglutenowych (Schaer, Glutenex), ale również potrawy z mąk jednorodnych i potrawy bezglutenowej kuchni wegańskiej. Podczas trzygodzinnych zajęć powstały m. in.: bezglutenowe rogale marcińskie, wegańskie muffinki bezglutenowe, babka czekoladowa bezglutenowa, zdrowe bułeczki, pita bez glutenu, no i oczywiście pierogi bezglutenowe i naleśniki ryżowe.
Niestety, ekipa pracowała tak sprawnie, że wszystko się udało i było bardzo smaczne. Dlaczego piszę, że niestety? Tłumaczy to organizatorka warsztatów bezglutenowych dla przyszłych kucharzy – dr Justyna Golińska-Krysztofiak z Zespołu Szkół Gastronomicznych w Poznaniu.
Otóż uczniowie, którzy kształcą się w zawodzie kucharza, często biorą udział w różnych kursach kulinarnych (tak jest m. in. właśnie w Zespole Szkół Gastronomicznych w Poznaniu). Uczą się tam kuchni molekularnej czy kuchni orientalnej, poznają wyrafinowane potrawy i składniki. Na wszelkich dodatkowych zajęciach spodziewają się kuchennych fajerwerków. Tymczasem na warsztatach o diecie bezglutenowej przygotowują pospolite naleśniki, bułki, pierogi, chleb czy muffinki. Żadna atrakcja dla ambitnego kucharza, prawda?
– Tłumaczę uczniom, że kuchnia bezglutenowa jest trudna, gdyż opiera się na wielu specjalistycznych produktach – wyjaśnia dr Justyna Golińska-Krysztofiak. – Tutaj sukcesem jest usmażenie naleśników z mąki ryżowej, ulepienie pierogów bezglutenowych czy przygotowanie pizzy. Dlatego lubię, gdy na warsztatach bezglutenowych nie wszystko nam wychodzi. Bo uczniowie w praktyce widzą wtedy, że to nie jest takie proste.
Pani dr Justyna Golińska-Krysztofiak jest gorącą orędowniczką propagowania kuchni bezglutenowej wśród przyszłych kucharzy.
Uczniowie i nauczyciele, którzy wzięli udział w kursie kulinarnym o diecie bezglutenowej, otrzymają certyfikaty potwierdzające zdobyta wiedzę i umiejętności.
Przepisy bezglutenowe z warsztatów można znaleźć poniżej (KLIKNIJ W NAZWĘ):
KOMENTARZE