Z tym pytaniem stykam się coraz częściej: czy ryż jest bezglutenowy, skoro na opakowaniach znajdują się ostrzeżenia o możliwej obecności glutenu? Szybko odpowiadam: ryż jest bezglutenowy, ale trzeba się mieć na baczności, co potwierdzają najnowsze badania i ustalenia u producentów. Co to oznacza dla osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej? Pierwsza zasada brzmi: nie kupujemy i nie gotujemy ryżu w woreczkach (chyba, że jest oznaczony jako bezglutenowy). Druga zasada: nie kupujemy ryżu, na którym jest ostrzeżenie o możliwej zawartości glutenu. Możemy również kupić gotowy ryż bezglutenowy – oznaczony przez producenta jako bezpieczny, np. Denver Food. Przy okazji: zachęcam do jadania zdrowszych odmian ryżu: basmati lub brązowego.
Ryż jest naturalnie bezglutenowy – jego ziarna ani otoczka nie zawierają glutenu. Skąd więc ostrzeżenia o obecności glutenu na większości opakowań ryżu? Otóż ryż jest najczęściej przechowywany i pakowany w tych samych halach, co pszenica, orkisz, jęczmień czy żyto i płatki owsiane, bułka tarta czy kasza manna. Dlatego wśród np. stu ziaren ryżu mogą się „zaplątać” 1-2 ziarna glutenowych zbóż, ale również okruszki bułki tartej czy pyły mąki pszennej. I to jest ryzykowne dla osoby z celiakią.
Podobnie oznaczone są niemal wszystkie ziarna i strączki: ciecierzyca, kasza gryczana, kasza jaglana, soczewica, fasola, soja itp. Warto docenić, że wreszcie producenci zamieszczają stosowne ostrzeżenia. Wyobraźcie sobie, że wsypujecie kaszę do garnka prosto z paczki i zjadacie niemal codziennie kilka glutenowych ziaren….
Ryzyko jest tym większe, gdy kupujemy ryż w woreczkach i chcemy go w takiej postaci ugotować. Wtedy zupełnie nie mamy pojęcia, jaka jest zawartość woreczka, prawda? Poza tym ryż w woreczkach bywa nieco połamany, by szybciej się ugotował. Oznacza to, że nie jesteśmy w stanie rozróżnić połamanych ziarenek ryżu od połamanych ziarenek pszenicy.
Dlatego osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej powinny się wystrzegać ryżu w woreczkach. Wyjątkiem jest ryż Uncle Bens – na etykiecie jest wyraźnie zaznaczone, że produkt nie zawiera glutenu. A co z ryżem w dużym opakowaniu, np. 500 g? Jeśli na etykiecie nie ma ostrzeżenia o glutenie, a jednocześnie producent to duża i znana firma, możemy mu zaufać. Raczej nie kupujmy jednak ryżu od mało znanych producentów. Nie mamy bowiem gwarancji, że przestrzegają przepisów o alergenach i właściwie znakują wyroby.
Przyznam, że przebieranie ziaren mam we krwi. Przebieram wszystkie, nawet te z napisem „produkt bezglutenowy”. I przyznam również, że dotąd nie znalazłam w żadnym opakowaniu ryżu ani jednego ziarenka glutenowego. Owszem, znajduję je w kaszy jaglanej lub gryczanej, ale w ryżu – nigdy. Nie usypia to jednak mojej czujności – tej nigdy dość w kuchni bezglutenowej. Zachęcam Was zatem do czujności szczegóły znajdziecie tutaj: SZYBKI KURS O KASZACH I ZIARNACH.
Ryż jest ważnym składnikiem zdrowej diety bezglutenowej. Z kolei mąka ryżowa jest głównym składnikiem mixów bezglutenowych. Na półkach znajdziemy również mleko ryżowe bezglutenowe, a także bezglutenowe wafle ryżowe. Ryż jest więc wszechobecny w naszej diecie i warto serwować go również np. na obiad czy śniadanie. Najlepiej przyswajalny jest w naturalnej, nieprzetworzonej postaci – w postaci ziaren. Mimo wszystko biały ryż jest źródłem węglowodanów prostych, a tych lepiej unikać w zdrowej diecie bezglutenowej. Zachęcam jednak do jak najczęstszego sięgania po zdrowsze odmiany ryżu – ryż brązowy, ryż dziki, ryż basmati czy jaśminowy. Są źródłem węglowodanów złożonych, które dłużej sycą. Warto również kupować mąkę ryżową pełnoziarnistą, a nie białą.
Trudno wyobrazić sobie dietę bezglutenową bez ryżu. Poznajcie moje bezglutenowe przepisy z ryżem w roli głównej (kliknij w nazwę):