Nie spodziewałam się, że te szybkie bezglutenowe bułeczki z kasztanami zrobią aż taką furorę wśród glutenożerców. A jednak od razu podbiły ich serca, co jest najlepszym komplementem dla pieczywa bezglutenowego, prawda? Oznacza to również, że tych bułek nie trzeba już zachwalać w grupie bezglutenowców :). Bezglutenowe bułeczki kasztanowe – bez jajek – wymyśliłyśmy i upiekłyśmy dzisiaj wspólnie z Elą, właścicielką pensjonatu Moje Tatry. Choć zawierają zaledwie 10% bezglutenowej mąki kasztanowej, nabierają wartości odżywczych, ciekawego koloru i smaku. To już nie są zwykłe domowe bułki bezglutenowe, ale o tym przekonajcie się sami…. Dzięki sporej zawartości białka i węglowodanów przydadzą się również sportowcom na diecie bezglutenowej.
Tegoroczne wakacje bez glutenu spędzamy w Tatrach i jesteśmy pod wrażeniem naszego pensjonatu. Ela, właścicielka Moich Tatr, sama ma celiakię i dlatego stara się nieba przychylać gościom na diecie bezglutenowej. Tak powstał pomysł na opracowanie przepisu na tatrzańskie bułeczki bez jajek, które mają rozsławiać Moje Tatry w Polsce i na świecie. A dlaczego wybór padł na bezglutenowe bułki z kasztanami? Akurat kurier dowiózł nam przesyłkę z produktami Incola, wśród których była bezglutenowa mąka kasztanowa. Jest bardzo wartościowa (zawiera wysokiej jakości białko, węglowodany, potas, fosfor, witaminy B i błonnik), smaczna i choć nieco egzotyczna, staje się mąką coraz bardziej cenioną w Polsce. Wiem, że doceniają ją również sportowcy na diecie bezglutenowej (świetnie sprawdza się w posiłkach przed treningiem).
Wymieszaj w misce suche składniki: mąkę kasztanową i mix, sól i cukier. Dodaj drożdże i ponownie wymieszaj całość. Dodaj wodę i wyrabiaj ciasto mikserem (haki) przez około 5 minut. Jeśli ciasto będzie gliniaste i twarde, dodaj jeszcze kilka łyżek wody, tak aby uzyskać konsystencję dobrze wyrobionej ciastoliny. Pod koniec wyrabiania dodaj olej. Przykryj miskę folią spożywczą i odstaw na około 30-40 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Przygotuj miseczkę z dowolną mąką bezglutenową. Delikatnie nabieraj porcje ciasta i lekko, by nie zburzyć struktury ciasta, obtaczaj je w mące jak kotlety. Bezglutenowe bułeczki kasztanowe układaj w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Zostaw do wyrośnięcia jeszcze na około 15 minut.
Piekarnik nagrzej do temperatury 240 stopni C. Piecz bułki bezglutenowe przez około 30 minut. Pod koniec wypieku możesz zmniejszyć temperaturę do około 200 stopni C. Gotowe bułki wyjmij z piekarnika i studź na kratce. Przechowuj w lnianym worku, nigdy w folii. Bezglutenowe bułki z kasztanami świetnie smakują również następnego dnia. Dzięki zawartości mąki kasztanowej nie czerstwieją tak szybko, jak zwykłe białe bułeczki. Dłużej zachowują świeżość.
Na zdjęciu: Elżbieta Porębska-Mędoń, właścicielka pensjonatu z dietą bezglutenową Moje Tatry
Gdy na profilu Bezglutenowej Mamy na Facebooku udostępniłam transmisję na żywo z pieczenia bułek – KLIKNIJ, pod wpisem odezwała się Iwona z Katowic. Zachęcona naszymi relacjami z Moich Tatr jechała tu właśnie z Amelką, mężem i rodzicami na pierwsze wakacje bez glutenu. Napisała pod relacją, że rano przyjdzie na degustację. Nie kazałam jej czekać i napisałam, że czekam w jadalni. Już po kwadransie wbiegła do jadalni Amelka z mamą, tatą i dziadkami. Tu czekała ją niespodzianka: bułki, a w zasadzie rogale bezglutenowe z kasztanami i masłem :). Nie uwierzycie, ale w tym małym brzuszku zmieściły się dwa rogale :).
Na zdjęciu: Amelka z mamą Iwoną i z Bezglutenową Mamą
Kasztanowymi bułkami uraczyli się także wszyscy członkowie zespołu troszczącego się na co dzień o podniebienia gości w pensjonacie. To rasowi glutenożercy rzecz jasna (oprócz właścicielki, która ma celiakię, ale ciągle nie akceptuje smaku gotowego pieczywa bezglutenowego). I wszyscy, jak jeden mąż, sięgali po dokładki tak chętnie, że chcąc nie chcąc musiałam schować bułki w spiżarni. Ich przeznaczenie było bowiem z góry ustalone: to bułki i rogale na czwartkowe oraz piątkowe śniadanie. Gdybym zostawiła je na pastwę glutenożerców, czymże by raczyli się goście na diecie bezglutenowej? A jest ich w Moich Tatrach niezła gromada: 23 osoby.
Jeśli jakimś cudem nie zjecie wszystkich bułek pierwszego i drugiego dnia po upieczeniu, z łatwością odświeżycie je na trzeci dzień :). Wystarczy skropić bułkę lekko wodą i odpiec przez około 5 minut w 180 stopniach. Będą jak nowe :). W naszym domu, by uniknąć czerstwienia bułek, zawsze zamrażamy kilka sztuk tuż po ostudzeniu. W razie potrzeby odpiekamy zamrożone bułki przez około 10 minut w 180 stopniach lub rozmrażamy je naturalnie, w temperaturze pokojowej. To samo rozwiązanie zaleciłam Eli, właścicielce Moich Tatr.