Przepis na podwójnie czekoladowe babeczki bezglutenowe powstał w niedzielę rano, gdy widziałam jak nasze dzieci są na głodzie słodyczowym i niczym detektywi przeszukują wszystkie szafy w kuchni. Ze skrytki wydobyłam deserowe wiórki czekoladowe i uruchomiłam mikser. Pół godziny później zostałam królową słodyczy ;) – moje podwójnie czekoladowe muffiny bezglutenowe podbiły serca Zosi, Antka i Daniela. O Fiszce nie wspominam, bo nasz futrzak uwielbia wszystko, nawet seler naciowy i rybki znalezione w szuwarach nad jeziorem… Oczywiście psina nie dostaje słodyczy i staramy się, by sama ich sobie nie podbierała ze stołu. Ale wracając do czekoladowych babeczek – bez glutenu, bez miksów, bez chemii – po prostu są rewelacyjne. I zdrowe – bo powstają z najlepszych składników. Starałam się, by podwójnie czekoladowe babeczki bezglutenowe upiec z tego, co jest w każdej bezglutenowej kuchni. Użyłam zatem podstawowych mąk bezglutenowych: kukurydzianej, ryżowej i ziemniaczanej, dzięki czemu przepis nie zrujnuje żadnej kieszeni. Zresztą, zobaczcie sami :). Upieczcie z dziećmi podwójnie czekoladowe muffiny bezglutenowe i cieszcie się ich smakiem.
Zaczynam głośno o tym mówić: cukier sam w sobie nie jest tak zły, jak wszelkie słodziki i substancje dodawane do gotowych słodyczy bezglutenowych. Weźmy na przykład mocno czekoladowe babeczki czekoladowe lub bezglutenowe muffinki marchewkowe KLIK, które ze słodkości zawierają tylko cukier. Natomiast gotowce, zarówno bezglutenowe jak i glutenowe, miewają jeszcze w składzie syrop glukozowo-fruktozowy, syrop ryżowy, a do tego zagęstniki, kwas cytrynowy i konserwanty…. Owszem, te produkty też są niezbędne w diecie bezglutenowej, bo ratują nam życie na wycieczkach, wyjazdach szkolnych czy na wakacjach bez glutenu. Ale na co dzień zdecydowanie lepiej upiec czekoladowe muffiny bezglutenowe. Już teraz zdradzę, że te babeczki podamy na koloniach bezglutenowych 2019 w Kudowie-Zdroju…
Warto je przygotować również dla całej rodziny, nie tylko dla dzieci. Te babeczki sprawdzą się jako pyszna przekąska na drugie śniadanie bezglutenowe dla przedszkolaka i ucznia. A ponieważ z podanej porcji wychodzi około 15 dużych babeczek, możecie włożyć do śniadaniówki kilka sztuk więcej – dla koleżanek i kolegów waszego dziecka ;)
Te same babeczki można oczywiście upiec z gotowego mixu do bezglutenowych wypieków – np. z Mix Cake Balviten lub Mix C – Patisserie Dr. Schär i wiele bezglutenowych mam wybiera własnie takie rozwiązanie, bo łatwiej jest wsypać do miski jedną mąkę, niż odmierzać trzy lub cztery rodzaje. W tym konkretnym przepisie wystarczy użyć 125 mixu C i również udadzą się pyszne, bezglutenowe muffinki czekoladowe. Zachęcam Was jednak, by coraz częściej sięgać po mąki jednorodne. Bo pieczenie i gotowanie bezglutenowe bez miksów jest zawsze zdrowsze. Dlaczego? Mixy bezglutenowe są bardzo przydatne w kuchni i zastępują mąkę pszenną. Sęk w tym, że zawierają zagęstniki i zastępniki glutenu, a powstają najczęściej na bazie skrobi i mąki kukurydzianej. Ta ma wysoki indeks glikemiczny i nie wnosi wielu wartości odżywczych. Zastępując mąkę pszenną bezglutenowymi mąkami jednorodnymi, np. kasztanową, ryżową, gryczaną, jaglaną, amarantusową, owsianą, z ciecierzycy itp. dostarczamy dorosłemu i dziecku z celiakią wiele drogocennych substancji. Dlatego również na naszych koloniach bezglutenowych staramy się jak najczęściej korzystać właśnie z jednorodnych mąk bezglutenowych.