Sieć DINO coraz bardziej dba o klientów z celiakią i oferuje im niektóre wyroby taniej, niż w sklepach producentów!. Wczoraj byłam na zakupach bezglutenowych w DINO i znalazłam mnóstwo nowych produktów! Niektóre są opisane jako bezglutenowe, inne mają znaki graficzne przekreślonego kłosa, a jeszcze inne – skład budzący zaufanie. Zobaczcie to poniżej w galerii zdjęć.
Wcześniej był tam chleb rożnych marek (i to nie zawsze), parówki, chrupki, jakieś cukierki i jedna czekolada. Mało, prawda? Teraz zakupy bezglutenowe w DINO to spora frajda, bo na wielu regałach można znaleźć specjalistyczne produkty bezpieczne dla osoby z celiakią. Oczywiście nie polecam wszystkich, bo niektóre mają mega niezdrowy skład i choć są bezglutenowe, lepiej nie jadać ich zbyt często. Oby sieć DINO podtrzymała sympatię do klientów na diecie bezglutenowej i wprowadzała kolejne produkty. A jeszcze lepiej, gdyby stworzyła osobny regał bezglutenowy, tak jak Netto, Carrefour, Auchan, E. Leclerc itd.
Rok temu do marketów DINO „wszedł” uniwersalna mieszanka bezglutenowa marki Grano w cenie 9 zł za kg, czyli o złotówkę taniej, niż u producenta. Nie wiem, czy zostanie na stałe w ofercie tej sieci, ale widzę tę mieszankę w wielu sklepach DINO, zatem warto zaglądać na mączny regał, na najwyższą półkę. Być morze producent robi wrzutki towaru np. raz na trzy miesiące – można zatem „polować” na ten miks. Nie wiem, czy takie ustawienie mixu (na najwyższej półce) jest we wszystkich sklepach sieci, ale osobiście interweniowałam w kilku punktach, a także w centrali, by produkty mączne ustawiać właśnie na najwyższej półce, a nie w bezpośrednim sąsiedztwie mąki pszennej, żytniej czy kaszki manny i bułki tartej (dzięki temu nie dochodzi do zanieczyszczeń krzyżowych glutenem).
Teraz (jesień 2021 r.) na półkach pojawiły się kolejne specjalistyczne produkty bezglutenowe:
DINO nie oszałamia dużym wyborem wędlin bezglutenowych paczkowanych (bo tylko takie, a nie krojone na stoisku, są bezpieczne dla osoby z celiakią), ale nie ma biedy. Jest kilka rodzajów parówek, rożne szynki, kabanosy. OK, dobre i to, w razie biedy można przeżyć kilka dni na parówkach i szynkach, prawda?😁 Niemniej zawsze zachęcam do czytania etykiet i szperania wśród regałów, bo okresowo każda sieć wprowadza nowe produkty, warto ich szukać.
Zdecydowanie większy wybór wędlin bezglutenowych mają sieci: LIDL, Biedronka, Netto, Intermarche – tam są szynki, boczki, salami, kiełbasy, parówki, szynki dojrzewające, kabanosy itd.
Z zakupem nabiału bezglutenowego w DINO, jak i w innych sklepach, zazwyczaj nie ma kłopotu. Naturalny twaróg, ser żółty (ten prawdziwy, a nie opisany jako wyrób seropodobny), śmietana, mleko, serki topione, sery pleśniowe, jogurty naturalne (oprócz Activii) generalnie są bezglutenowe, zwłaszcza te pochodzące od dużych, znanych producentów (np. mleczarnia Gostyń, OSM Łowicz, Mlekovita itd.). Ale i tak zawsze przed zakupem sprawdzajcie etykietę: KLIK PORADNIK.
Smakowy nabiał, np. owocowe jogurty czy czekoladowe deserki, trzeba przed zakupem precyzyjnie obejrzeć. Jeśli na etykiecie jest wymieniony gluten w składzie lub jako alergen możliwie występujący w produkcie, odkładamy. Teraz jednak znalazłam w DINO bezglutenowe czeskie jogurty Pierrot, a także deserki MONTE z napisem „nie zawiera glutenu” – czyli proponowane osobom z celiakią (uwaga: napis „nie zawiera glutenu” nie zawsze oznacza, że produkt jest bezpieczny dla osoby z celiakią – CZYTAJ PORADNIK. W przypadku Monte uznaję to za bezpieczną informację).
Kilka lat temu w DINO pojawił się chleb bezglutenowy z Incoli, potem z Balvitenu, a teraz od dłuższego czasu w koszu z pieczywem widzę tylko chleb ziarnisty Pan Multigrano Dr. Schär. Bochenek o wadze 250 g kosztuje 7 zł. To krojony chleb bezglutenowy o długim terminie przydatności, można go znaleźć w koszu z pieczywem paczkowanym (nie może sąsiadować ze świeżym pieczywem pszennym, z uwagi na okruszki i pyły mączne groźne dla osoby z celiakią).
Ten sam chleb można kupić taniej w niektórych sklepach internetowych (w JedzBezGlutenu.pl kosztuje niespełna 6 zł), ale np. w Organicu aż 9,50 zł.
Nie jestem fanką popularnych przekąsek, ale dorośli i dzieci z celiakią często pytają o czipsy bezglutenowe, zatem obejrzałam, co oferuje DINO. Znalazłam kilka smaków czipsów bezglutenowych Lorenz (nowość), oznaczonych własnym znakiem graficznym przekreślonego kosa. Ich skład jest taki, jak wszystkich czipsów, ale jak ktoś już „musi” jeść takie przekąski, to w DINO o innych marketach może śmiało szukać Lorenza. Oprócz tego DINO ma bezglutenowe chrupki smakowe (kukurydziane, bekonowe i keczupowe) marki Eurohansa.
Jeśli mowa o przekąskach: w DINO jest też duży wybór bezglutenowych wafli ryżowych Kupiec, w tym wafli w czekoladzie. Są tysiąc razy zdrowsze od czipsów 😁
DINO, jak każdy market, ma spory regał ze słodyczami. Można tam znaleźć całkiem sporo słodyczy bezpiecznych w diecie bezglutenowej. Niektóre są oznaczone jako produkty bezglutenowe (niektóre czekolady Goplany, gumy do żucia – piłki tenisowe z Fini czy czekoladowe cukierki Toffino Choco), inne mają po prostu bezpieczny skład (np. Śmiejżelki, Nimm2, landrynki, drażetki Tic-Tac, mentosy). DINO ma też na wagę cukierki bezpieczne dla osoby z celiakią (patrz w galerii zdjęć poniżej) – to m. in. galaretki w cukrze Wawel, cukierki Pszczółki, cukierki Zozoole.
Słodycze bezglutenowe dostępne w marketach, produkowane przez „zwykłe” firmy mają przystępne ceny i to ich duża zaleta. Takie słodkości przydają się np. na urodzinki do przedszkola. W małych marketach próżno by jednak szukać specjalistycznych słodyczy bezglutenowych, takich jak ciastka, paluszki, cukierki, batoniki itp. Wyjątkiem jest Netto, gdzie na regale ze zdrową żywnością są w stałej sprzedaży bezglutenowe biszkopty w belgijskiej czekoladzie z Glutenexu KLIK, zwykłe biszkopty, wafle do przekładania, batoniki itd.).
W sieci DINO można również kupić wiele innych, ogólnodostępnych produktów bezpiecznych dla osoby na diecie bezglutenowej. Mam na myśli m. in.:
Nie polecam kupowania w DINO kaszy (gryczanej i jaglanej), ryżu, kaszki kukurydzianej i jakichkolwiek produktów zbożowych wytwarzanych przez „zwykłe” firmy. Jak widziałam na etykietach, niemal wszystkie produkty z tej kategorii mają ostrzeżenie o możliwej obecności glutenu. Te, które nie mają takiego napisu, są wytwarzane przez mało znane firmy, jednocześnie przetwarzające pszenicę, żyto, jęczmień i zwykły owies,. Zatem niemal na 100% są zanieczyszczone glutenem, tylko producent o tym nie informuje (bo nie ma takiego obowiązku).
KOMENTARZE