Do laboratorium Nuscana pod Poznaniem zawiozłam burgera i frytki kupione w Max Premium Burgers w Krakowie. Zapłaciłam za badania, bo chciałam sprawdzić, czy procedury alergenne, wdrożone przez sieć, są wystarczające, by osoby z celiakią mogły tam zamówić jakiś posiłek. Uwaga: wyniki badań na obecność glutenu dotyczą tylko tych konkretnych, przebadanych dań, kupionych w konkretnej restauracji. Rzucają jednak światło na sytuację w tej sieci i odpowiadają, czy jedzenie bezglutenowe w Max Premium Burgers to szansa czy zagrożenie.
W styczniu br., za namową znajomych rodzin z celiakią, odwiedziliśmy restaurację Max Premium Burgers w Krakowie (ul. Nowohucka). Mówiono, że lokal jest przyjazny osobom na diecie bezglutenowej, zatem postanowiłam to sprawdzić. Ustaliłam, że jest OK – poniżej znajdziecie odnośnik do filmiku, który nagrałam na żywo na fejsbuku. Oczywiście menadżer zastrzegł, że nie gwarantuje 100% bezglutenowości, choć dokładają maximum starań, by nie zanieczyścić dań glutenem. I ja to widziałam na własne oczy: starali się tak, jak każda mama się stara, szykując posiłek bezglutenowy w kuchni, w której na co dzień też jest obecny gluten.
Po mojej publikacji na fejsbuku zawrzało w Internecie. Setki osób miało nadzieję, że restauracje tej sieci w całej Polsce tak dbają o klientów z celiakią (choć ja zastrzegłam w relacji, że sprawdziłam tylko jeden, konkretny lokal). Skrzynka e-mailowa Max Burgers zapełniła się pytaniami o bezglutenowość. Uzyskane odpowiedzi były publikowane na różnych grupkach i powielane. No, z odpowiedzi wynikało to, co ja też słyszałam i przekazałam: że sieć NIE GWARANTUJE bezglutenowości. I znów posypały się jakieś komentarze, chyba też na mój temat, ale szczegółów nie znam, bo nie miałam czasu czytać. Napisałam na ten temat obszerny, wyjaśniający artykuł: Czy Max Burgers w Krakowie nakarmi bezpiecznie osoby z celiakią?
Dlatego pomyślałam, że warto zbadać burgera i frytki z Max Premium Burgers: czy zawierają gluten? Oczywiście wynik nie jest miarodajny dla wszystkich restauracji tej sieci, ale pokazuje, że wdrożone procedury mają sens.
W poniedziałek, 21 lutego wracałam z warsztatów bezglutenowych w pensjonacie Moje Tatry. Po drodze wstąpiłam do Max Premium Burgers w Krakowie i zamówiłam na wynos Original Burger w bułce bezglutenowej oraz małe frytki (Crispy Fries). Nie prosiłam o jakieś specjalne procedury, nie instruowałam pracownika jak ma szykować dla mnie kanapkę. Otrzymaną torbę na miejscu „zaplombowałam” zszywaczem i wstawiłam do samochodu. Następnego dnia zawiozłam torbę do laboratorium Nuscana koło Poznania. Dzisiaj otrzymałam wyniki: w obu daniach nie znaleziono glutenu.
Przypomnę: produkt jest bezglutenowy wtedy, gdy zawiera poniżej 20 ppm glutenu (20 mg na kilogram). Nuscana wykrywa gluten od poziomu 3 ppm. Stwierdzenie, że nie wykryto glutenu oznacza, że w burgerze i we frytkach jest go poniżej 3 ppm, czyli np. 2, 1 lub 0. Ale to już nie ma znaczenia. Dla nas istotne jest, że specjaliści potwierdzili, że ta kanapka i te frytki są bezglutenowe, a na dodatek nie wykryto w nich glutenu. Nawet, gdyby któryś z produktów miał 7 lub 10 ppm, nadal byłby bezglutenowym i bezpiecznym dla osoby z celiakią. No, gdyby wynik wskazał np. 15 ppm, to już bym się obawiała, gdyż to blisko 20 ppm.
Jeśli zagmatwałam, piszcie w komentarzach, będę wyjaśniać. Poniżej publikuję oryginalne wyniki badań, scany dokumentów z laboratorium. Badania opłaciłam z własnej kieszeni. To nie pierwsze moje badania, tutaj zobaczcie wyniki badań 33 produktów na zawartość glutenu z grudnia 2021 r. Zobaczcie też wcześniejsze wyniki 20 produktów: KLIK.