To było przemiłe spotkanie! Dziesięcioletnia Lena z celiakią na co dzień mieszka z rodziną w Niemczech. Niestety, w tamtych stronach piekarnia bezglutenowa nie istnieje, zatem dziewczynka nie mogła jeszcze zaznać przyjemności zrobienia zakupów w sklepie pachnącym pieczywem glutenfree… I to był pomysł na niespodziankę. Podczas jesiennych odwiedzin w Polsce mama Leny zaplanowała słodką ucztę w piekarni bezglutenowej we Wrocławiu, bo z mojego Instagrama dowiedziała się o istnieniu WOLNEJ. Szczęśliwym trafem przyszłam tam na zakupy i kawę w tym samym czasie. Można zatem powiedzieć, że piekarnia bezglutenowa WOLNA we Wrocławiu to miejsce spotkań 😍 Ha, obie z Lenką miałyśmy szczęście, bo tego dnia w WOLNEJ były pizzerki i bagietki ziołowe, mniam.
Lenka wraz z tatą, mamą Olą i bratem Olkiem mieszkają od wielu lat w Niemczech, w okolicach Kolonii. Lena ma celiakię i jest na diecie bezglutenowej od 3. roku życia i bardzo dobrze umie rozpoznawać w sklepach produkty glutenfrei (niem.). Niestety, dotąd dziewczynka nie wiedziała jak to jest: wejść do pachnącej piekarni i kupić sobie z regałów to, na co ma się ochotę.
Okazją do wyprawy do Wrocławia były ferie jesienne, które rodzina spędzała w Polsce. „Stacjonowali” u krewnych, 50 km od Wrocławia. To był doskonały moment, by Lenka mogła zobaczyć, jak wygląda bezglutenowa piekarnia. Dlatego jej rodzice zaplanowali wyjazd do Wrocławia, a odwiedziny w WOLNEJ były głównym pretekstem do zorganizowania wycieczki. Ola, jak każda bezglutenowa mama wiedziała, co dziecku z celiakią sprawi ogromną radość. Nie myliła się. Na szczęście przybyli do WOLNEJ przed południem, gdy na regałach było jeszcze sporo smakołyków (po południu wybór jest już mniejszy ale bywa też, że koło godz. 15-16 wszystko jest wyprzedane).
Lenka wybrała dla siebie m. in. muffinki, ciasteczka i bagietkę, którą zajadała „na sucho”, prosto z papierowej torebki, z wielkim uśmiechem na ustach. Mama dokupiła jeszcze pieczywo, swoje zakupy zrobił też mały Olek (nie jest na diecie bezglutenowej, ale lubi podjadać z siostrą jej smakołyki).
Gdy Lenka chrupała bagietkę, ja wpadłam do WOLNEJ po chleb bezglutenowy i na pyszną kawę. Udało nam się pstryknąć pamiątkowe zdjęcie i zamienić kilka słów na temat życia bezglutenowego w Niemczech.
Rodzina Leny co roku spędza kilka tygodni w Polsce, u swoich bliskich, właśnie w okolicach Wrocławia. Znają zatem produkty bezglutenowe z piekarni HERT (chleby, muffiny, drożdżówki, brownie, ciastka), ale dopiero piekarnia bezglutenowa WOLNA zachwyciła wszystkich. Bo w sklepach firmowych HERTA sprzedawane jest w 99% pieczywo i słodkości glutenowe, a wypieki bezglutenowe (powstające w osobnym zakładzie i bezpieczne dla osób z celiakią) to tylko jedna półka. Na dodatek chleby i bułki u Herta są szczelnie zapakowane w folię (dla bezpieczeństwa, by nie doszło do zanieczyszczenia krzyżowego glutenem), zatem nie pachną na cały sklep….
Tymczasem piekarnia bezglutenowa WOLNA to miejsce w 100% B E Z G L U T E N O W E. Chleby, bułki, bagietki, muffinki, ciasteczka pachną tak pięknie, że wabią z ulicy. Sprzedawane są prosto z półki, pakowane w papierowe torby. Na dodatek wszystkie wypieki z WOLNEJ są naturalne: bez pszenicy, bez miksów, bez zamienników glutenu, margaryny, barwników, sztucznych dodatków. Niektóre są bez mleka, jajek, drożdży, cukru i innych alergenów. Wszystko jest świeże, zdrowe, wypiekane w nocy i przywożone o świcie z Poznania (z głównej piekarni). Tam naprawdę każdy alergik, każde dziecko z celiakią i dorosły na diecie bezglutenowej znajdzie coś dla siebie.
Dlatego WOLNA piekarnia bezglutenowa we Wrocławiu to nie tylko sklep, ale miejsce spotkań, integracji, a nawet terapii. Bo tam nikt nie czuje się dyskryminowany ze względu na swoją dietę. I to jest bardzo miłe.