Blog

7

Dla kogo są bezglutenowe bułki w restauracjach Subway?

23/09/2019

Dla kogo są bezglutenowe bułki w restauracjach Subway?

23/09/2019

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

W Polsce, w sieci restauracji Subway, oferujących ciepłe kanapki i inne fast-foody, pojawiły się w połowie września bezglutenowe bułki. Sprawdziłam jednak, czy w związku z tym sieć faktycznie oferuje bezglutenowe fast-foody i  czy spełniają one wymogi diety bezglutenowej? Wczoraj odwiedziłam Subway we Wrocławiu i nie mam dobrych wieści…  Otóż bezglutenowe bułki  w Subway faktycznie są gluten – free (patrz skład na zdjęciu) i mają hermetyczne opakowanie, ale na tym się kończy ich bezpieczeństwo dla dzieci i dorosłych z celiakią. Kłopot w tym, że nie można tam kupić samej bułki bezglutenowej, bez dodatków, gdyby ktoś chciał zjeść suchą bułę. Ale jeszcze gorsza jest grafika na profilu Subway na Facebooku (patrz niżej) o treści: „Dieta bezglutenowa? Mamy coś dla ciebie. Pieczywo gluten – free!”. Właśnie taką grafikę kilka osób przysłało do nas wraz z informacją, że oto bezglutenowe fast-foody zawitały do Polski. Czy to jest uczciwe wobec osób z celiakią, a więc będących na diecie bezglutenowej? Po co w ogóle Subway wprowadził te bezglutenowe bułki? Czy to efekt mody na dietę bezglutenową?

Sieć Subway – jak i z czym to się je?

Subway to amerykańska sieć franczyzowych barów szybkiej obsługi, która oferuje m. in. szybkie kanapki, wrapy i sałatki. W Polsce  restauracje Subway są zlokalizowane m. in. na stacjach benzynowych i w galeriach. Kanapki są przygotowywane na bazie bułek i mrożonych surowców, które komponuje się i podgrzewa w obecności klienta. W ladzie chłodniczej, widocznej dla klienta, w specjalnych pojedynczych pojemnikach znajdują się wszystkie składniki, m. in. warzywa, mięso, jaja, kotlety, sosy itp. Pieczywo znajduje się w osobnej szklanej szafce. Jak są szykowane kanapki? Pracownik wyjmuje podłużną bułkę, przekrawa ją, układa na papierku przy ladzie chłodniczej i nakłada dodatki, a potem podpieka.

Co Bezglutenowa Mama  znalazła w Subway?

Bezglutenowej Mamie wystarczył jeden rzut okiem by stwierdzić, iż w takich warunkach nie ma możliwości przygotowania bezglutenowego fast-fooda. Nie wierzycie? Oto dowody:

  • pojemniki z dodatkami bezglutenowymi (np. jaja sadzone czy warzywa) znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie produktów glutenowych (np. klopsiki, stek, żeberka, kiełbasa); 
  • w czasie nakładania poszczególnych składników ich okruszki mogą wpaść do sąsiednich pojemników i zanieczyścić składniki glutenem
  • bułka glutenowa, na którą nakłada się dodatki, leży przy otwartej ladzie z dodatkami, więc okruszki pieczywa również mogą wpaść do pojemników
  • tymi samymi sztućcami nakłada się różne dodatki  (glutenowe i bezglutenowe)

Czy to w porządku wobec osób na prawdziwej diecie bezglutenowej?

Czy zatem uczciwe jest publikowanie na Facebooku kolorowej, apetycznej grafiki z informacją: „Dieta bezglutenowa? Mamy coś dla ciebie. Pieczywo gluten free!” ? Przecież dieta bezglutenowa jest z definicji dietą leczniczą w celiakii i innych chorobach dietozależnych! Co z tego, że we wpisie nad  zdjęciem opublikowano zastrzeżenie o treści: „propozycja podania może zawierać śladowe ilości glutenu”? Grafika jest na tyle sugestywna i przekonująca, że nie każdy zada sobie trud przeczytania treści nad obrazkiem. Zresztą – do mnie dotarła sama grafika ściągnięta z Facebooka Subway, a może to oznaczać, że po sieci krąży samo zdjęcie i wprowadza osoby z celiakią w błąd.

Jest jeszcze coś. Obecnie nie istnieje określenie „śladowe ilości glutenu”, gdyż takie stwierdzenie wprowadza w błąd osoby z celiakią. Sugeruje bowiem, że są to jakieś śladowe, niewykrywalne ilości. Obecnie producenci/restauratorzy muszą informować, że „produkt może zawierać gluten” – i taka treść dla pacjenta z celiakią jest już bardziej dosadna. 

Skład bułki bezglutenowej w Subway – jest OK

Nie ma wątpliwości: bułka bezglutenowa, od połowy września oferowana w tej sieci, naprawdę jest gluten-free. Bułka bezglutenowa z Subway ma dość prosty skład: woda, mąka ryżowa, skrobia z tapioki, olej, drożdże, błonnik psylium, białko grochu, stabilizatory, mąka gryczana, cukier i sól (na zdjęciu poniżej oryginalna etykieta pudełka zbiorczego). Każda bułka jest pakowana w osobny woreczek foliowy i jest produktem głęboko mrożonym. Do momentu rozpakowania na ladzie restauracji pozostaje produktem bezglutenowym, bezpiecznym dla osób z celiakią i na diecie bezglutenowej. Problem pojawia się dopiero na kolejnym etapie, gdy w czasie przygotowywania kanapki może dojść do zanieczyszczenia krzyżowego glutenem – o czym szczegółowo napisałam wyżej. 

Chcesz zamówić bezglutenowego fast-fooda w Subway?

Jeśli macie celiakię i marzycie o bezglutenowym fast-foodzie, to zapomnijcie o restauracji Subway i już. Nie łudźcie się, że będziecie patrzeć pracownikowi na ręce i zadbacie, by przygotował sandwicza w bezpieczny sposób. W takich warunkach jest to niemożliwe, zresztą Subway pisze o tym wprost na swojej stronie internetowej, podając informacje o alergenach. Znajdziemy tam szczegółowy wykaz produktów, które zawierają gluten, ale na dole tabeli jest również klauzula: „w normalnym środowisku pracy nie można zagwarantować ze stuprocentową pewnością, że warzywa i składniki sałatek nie uległy zanieczyszczeniu krzyżowemu”. Chodzi rzecz jasna również o zanieczyszczenie krzyżowe glutenem. Stosowna klauzula znalazła się również na profilu Subway na Facebooku, co widać na zdjęciu powyżej. Ale pytam – co z tego? Jestem przekonana, że wiele osób z celiakią uzna, że może w tej sieci zamówić bezglutenowego fast-fooda. A może się mylę?

Po co sieć Subway wprowadziła zatem bezglutenowe bułki?

Zatem – bezglutenowe sandwicze w Subway nie istnieją.  Ale, jak wspomniałam, informacje o diecie bezglutenowej i pieczywie gluten-free są mylące dla osób mniej świadomych ścisłej diety bezglutenowej, koniecznej w leczeniu celiakii. Z praktyki wiem, że wiele osób z celiakią skusi się na takiego fast-fooda. Wielu nawet nie spyta pracownika, czy zamówione danie będzie w 100% bezglutenowe. Nie wierzę też, że pracownik spyta klienta zamawiającego bezglutenową kanapkę:

  • A czy pani ma celiakię, czy tylko unika glutenu? Bo jeśli to celiakia, to nie sprzedam pani takiej kanapki.

Po co zatem Subway wprowadził bezglutenowe bułki, skoro nie oferuje na ich bazie bezglutenowego dania końcowego? Owszem, tabela alergenna informuje o ryzyku zanieczyszczenia krzyżowego, ale nie wszyscy pacjenci z celiakią skrupulatnie sprawdzają takie „drobiazgi”. Usłyszą lub przeczytają o bezglutenowej bułce w Subway i pomyślą, że wreszcie w Polsce jest Ameryka, cudnie, bezglutenowe fast-foody…  

Jest, ale jakby jej nie było….

Ok – skoro już sprawdziłam, że bezglutenowe fast-foody w Subway nie istnieją, chciałam kupić samą bułkę, bo nie miałam wątpliwości, że jest bezpieczna dla osób z celiakią. Byłam głodna, wracałam z kilkudniowego wyjazdu, w domu nie miałam ani grama pieczywa bezglutenowego. Pomyślałam, że kupię mrożoną bułkę i za godzinę podpiekę ją w domu ze swoimi ulubionymi dodatkami. Niestety, Subway nie sprzedaje osobno bezglutenowych bułek. Nie ma takiej możliwości, kasa fiskalna nawet nie uwzględnia takiej opcji. Musiałabym zapłacić 8,90 zł za najtańszego sandwicha wege oraz dodatkowo 3,90 zł za bułkę bezglutenową. Zatem mrożona bułeczka bezglutenowa o wadze 110 g kosztowałaby mnie 13 zł. Uznałam, że aż tak nie jestem ciekawa jej smaku…. 

Tak naprawdę Subway nie wyczuł rynku. Przecież mógłby sprzedawać mrożone lub odpieczone bułki bezglutenowe i na pewno znalazłoby się wielu klientów z celiakią, chętnych na taki zakup. Przecież klient mógłby poprosić o podgrzanie bułki szczelnie opakowanej w papier, na stacji kupić serek śmietankowy lub kabanosy bezglutenowe i miałby gotową, ciepłą przekąskę. A w kasie zostawiłby trochę grosza. Byłoby to na pewno interesujące rozwiązanie dla osób z celiakią, podróżujących po Polsce, ale również dla studentów z celiakią, tęsknie spoglądających na Subway koło uczelni. Przede wszystkim byłoby uczciwsze wobec klientów na diecie bezglutenowej, bo siec sprzedawałaby 100% bezglutenowy produkt. 

KOMENTARZE (7)

Dzola 11/01/2020 15:49
Rzygać mi się chce jak widzę ludzi, którzy aż tak przesadzają. Zachowujesz się jak nawiedzona psycholka. Współczuję twojemu dziecku. Wpadnie w paranoję. Użeram się z chorobą Duhringa od ponad 10 lat. Mam tak bolesne skręty jelit, że z bólu aż krzyczę i nie mogę się podnieść. Zdarzało się nawet srać pod siebie, bo nie miało się siły żyć, a co dopiero dojść do toalety. Dla mnie to co zrobił Subway to fantastyczna sprawa! Żeby tak wreszcie McDonald's również wpadł na pomysł bezglutenowych bułek było by świetnie. Jako osoba która zmaga sie z nietolerancją glutenu wiem, że jeśli coś nie jest zapakowane w hermetycznie w folię to może zawierać śladowe ilości glutenu. Wiec jak zamawiam cos w takiem lokalu to robię to na wlasne ryzyko. I większość osob chorych ma takie podejscie. Przez takich jak ty ludzie sienkrzywo na nas patrza kiedy w restauracjach pytamy czy cos jest bezglutenowe. Owszem, ludzi trzeba uświadamiać, ale w nie w taki agresywny sposób jaknty to robisz. Twoje artykuły są przesiakniete agresja przez co czytelnicy moga cie wziąć za osobe nawiedzona.
Fel 17/01/2020 16:39
Dzola- Proszę się nie łudzić że Subway wprowadził bezglutenowe bułki w trosce o klientów, a raczej w takiej samej intencji co kanapki weganskie.
Bezglutenowa Mama 14/01/2020 12:10
Dzola - agresja to wyziera z każdego Twojego słowa. Niestety ludzie z celiakią często nie wiedzą, że nie mogą korzystać z tak ryzykownych posiłków. Dlatego ta ważne jest uświadamianie zarówno konsumentów, jak i producentów. Przykro mi, że choroba wywołuje u Ciebie tak poważne stany.
Dzola 18/01/2020 16:35
Faktycznie. Byłam zbyt agresywna. Przepraszam za to.
Marta Krzyżanowska-Sołtysiak 20/01/2020 09:10
Spoko :) Każdemu się zdarza :) Wszystkiego dobrego :)
Anna 23/09/2019 23:13
Przykre ze niby wprowadzili cos dla osob bg a jednak nie dopieli tego do konca... Co do pracownikow to zalezy chyba na kogo sie trafi... Jak pracowalam w sklepie i ktos mnie pytal o wedliny bezglutenowe to pytalam czy to dla celiaka czy nie. I jak ktos mowil o celiakii to proponowalam hermetycznie zamkniete wedliny z przekreslonym klosem. Informujac ze na ladzie mamy wedliny glutenowe pomieszane z bezglutenowymi. W dodatku nie mamy oddzielnych nozy czy krajalnic. Pare osob podziekowalo za zwrocenie na to uwagi inne tak czy siak braly wedliny "bezglutenowe" w plasterkach twierdzac ze przeciez nic sie nie stanie.
Bezglutenowa Mama 24/09/2019 09:27
Aniu, fantastycznie, że swoją wiedzą o celiakii pomagasz swoim klientom :) Rzadko można spotkać tak świadomego sprzedawcę. Rewelacja :) W imieniu nas wszystkich wielkie dzięki :)
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się