Jeśli zastanawiacie się, czy lepszy jest domowy czy gotowy pączek bezglutenowy ze sklepu, podrzucam garść informacji. Nie oceniam, niech każdy samodzielnie zobaczy różnicę. Dla porównania przygotowałam grafikę. Zobaczcie, z czego składa się pączek bezglutenowy ze sklepu i co ma w środku domowy pączek bezglutenowy. Warto jeszcze wziąć pod uwagę, że w piekarniach nie nalewa się nowego tłuszczu do smażenia, ale raczej „jedzie się” na takim wielokrotnie użytym, nawet czarnym …. – co zresztą widziałam na własne oczy. Oczywiście te same praktyki bywają stosowane i w glutenowych cukierniach – bo ma być jak najtaniej. Ale czy najzdrowiej? Jeszcze mała uwaga: składy pączków bezglutenowych z manufaktur mają zazwyczaj dużo krótszy skład, zbliżony do domowego.
Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko gotowym pączkom bezglutenowym ze specjalistycznych cukierni. Cudownie, że od kilku lat są wreszcie dostępne w wielu miastach, a dzięki sprzedaży internetowej można zamówić świeże pączki bezglutenowe do każdego miejsca w Polsce. To bardzo ważne, bo zanim powstały cukiernie i piekarnie bezglutenowe (zwłaszcza ze sprzedażą internetową) wiele dzieci z celiakią w Tłusty Czwartek nie szło do szkoły.
Dzięki moim bezglutenowym warsztatom kulinarnym nauczyły się lepić i smażyć doskonałe, puszyste pączki i skończyły się wagary w Tłusty Czwartek. No, ale nie wszystkie bezglutenowe mamy mogły przyjechać do mnie na warsztaty, zatem problem pozostał. Dlatego gdy pojawiły się cukiernie bezglutenowe i gotowe pączki, świat stał się piękny 😋 Wreszcie można było się poczuć „normalnie” i jak zwykły człowiek kupić sobie pączki w cukierni w mieście lub zamówić je przez Internet. Do dziś bezglutenowe pączki w sklepach internetowych oferują m. in. Putka Bez Glutenu, Jarzębińscy, Atelier Smaku (wegańskie pączki bezglutenowe) czy Bezglutenowy Hert. Stacjonarnie można kupić pączki również w piekarniach: WOLNA (Poznań, Wrocław, Łódź, Komorniki), BEZ (Kraków, Warszawa, Poznań, Łódź), Fit Cake, Cukiernia Vaniliowa oraz Wypiekarnia Smaku (Przeźmierowo), Też Można (Poznań), Bezglutelove (Wieliczka), Domowe Bezglutenowe (Lublin), Pracownia Wypieków (Trójmiasto) i oczywiście w stacjonarnych sklepach Herta (dolnosląskie) i Putki (Warszawa, Łódź).
Pączki bezglutenowe z masowej produkcji są oczywiście tańsze, niż te z manufaktur. Oto przykładowe ceny za jeden pączek:
Znam pączki bezglutenowe z wielu cukierni i podobnie jak wiele osób z celiakią cieszę się, że one istnieją. Jednak bez dwóch zdań: nic nie „pobije” domowych pączków, przygotowanych z ulubionych składników, świeżo usmażonych. Nie możecie masła? Wystarczy zastąpić je dobrą margaryną (a nie utwardzonym częściowo olejem). Nie możecie jajek? Mam przepis na bezglutenowe pączki wegańskie – bez jajek i mleka. Boicie się wyzwania, jakim jest przygotowanie domowych paczków bezglutenowych? Macie obawy, że nie wyrosną, spalą się albo będą twarde jak kamienie? Mam poradnik.
Do własnych pączków można dodać ulubione nadzienie (powidła, czekoladę, marmoladę, owoce), polewę (lukier, czekolada, cukier puder), skórkę pomarańczową lb cytrynową lub ziarnka wanilii, a także posypkę: migdały, orzechy, wiórki czekoladowe. Wiem co jem – to bardzo cenna zasada przy komponowaniu zdrowej diety bezglutenowej.
Wspomniałam, że rzemieślnicze cukiernie bezglutenowe zazwyczaj pieką pączki o lepszym składzie. Zadzwoniłam do Vaniliowej pod Poznaniem i spytałam o skład ich pączków. Oto on: mąka ryżowa, mąka kukurydziana, skrobia ziemniaczana, mleko bez laktozy, masło, cukier, drożdże, żółtka jaj z wolnego wybiegu, marmolada wieloowocowa.
Nic dodać, nic ująć. Skład jak w domowych pączkach, a na dodatek rewelacyjny smak i struktura: są puszyste i lekkie, co sama sprawdziłam, bo wczoraj mąż był w okolicach Poznania i kupił 4 pączki. Oczywiście następnego dnia pączki były już czerstwe i „twardawe” – ale tak jest z większością wypieków bezglutenowych z jasnych mąk. Jest na to prosty i genialny sposób. Opowiem, bo często pytacie, jak odświeżyć czerstwe pączki bezglutenowe. Potrzebny jest piekarnik, ustawiamy go na 170 stopni C (lukier nie zjedzie, spokojnie) i podpiekamy około 7-10 minut. Studzimy i jemy lub pakujemy dziecku do szkolnej śniadaniówki.
KOMENTARZE