Co zapakować dziecku na bezglutenowe drugie śniadanie do przedszkola lub szkoły? Żeby było zdrowe, apetyczne, smaczne, kolorowe, pachnące? I żeby zniknęło z bezglutenowej śniadaniówki? Wszyscy rodzice mają z tym kłopot, dlatego nieustannie eksperymentuję. Niedawno wymyśliłam wytrawne mufinki bezglutenowe o smaku pizzy. Czyli taką bezglutenową pizzę bez drożdży, choć raczej jest to focaccia, gdyż wszystkie składniki są zatopione w cieście. Zwał jak zwał, przyjmijmy, że to wytrawne babeczki bezglutenowe o smaku pizzy. To danie na każdą porę dnia: na śniadanie, do przedszkola lub szkoły, na szybki obiad, na kolację, a nawet w podróż. Są pyszne na ciepło, ale również na zimno. Moje babeczki bezglutenowe wytrawne mają dodatkową zaletę: można je przechowywać przez kilka dni w lodówce, potem odpiec chwilę w piekarniku lub mikrofalowce i będą znów puszyste oraz pachnące. Uwaga: dodatki możecie modyfikować w zależności od upodobań dziecka. Przykład? Dla Zosi piekę te bezglutenowe babeczki wytrawne według przepisu, a dla Antka dodaje tylko salami i ser ;) . I wszyscy są szczęśliwi, ale chyba ja najbardziej ;)
Składniki alergenne zaznaczone są pogrubioną czcionką
Babeczki wytrawne bezglutenowe o smaku pizzy najlepiej smakują na ciepło – wtedy pachną bosko włosko ;) i są mega puszyste. Jeśli chcecie je serwować w domu, najlepiej podgrzejcie je przez 5 minut w 180 stopniach C (góra-dół). Moje dzieci najbardziej lubią te babeczki z lekko chrupiącą skórką. Tak jak wspomniałam – wytrawne muffinki bezglutenowe o smaku pizzy można przechowywać w lodówce nawet przez 4-5 dni (sprawdzałam osobiście). Potem do pieca i smacznego ;)
Te muffinki sprawdzą się też na drugie śniadanie bezglutenowe do przedszkola lub szkoły, bo smakują znakomicie na zimno. Często biorę je również w podróż – zjadam na zimno lub podgrzewam w mikrofalówce na stacjach benzynowych KLIK. Bo jak wiecie, na stacjach benzynowych na bezglutenowe bułki dla osoby z celiakią nie ma co liczyć….
Nie przejmujcie się, jeśli podczas wypieku wytrawnych muffinek bezglutenowych o smaku pizzy zdarzy się zakalec – on nie odbierze smaku tej pyszności ;) Śmiało można je jeść, ale polecam w wersji na ciepło, która ukryje zakalec. Nie martwcie się – zyskujecie a’la pizzę bezglutenową bez drożdży, co docenią dzieci z nietolerancją drożdży i nawet nie zauważą ewentualnego, malutkiego zakalca. By uniknąć zakalca przy kolejnym wypieku, zadbajcie o pokojową temperaturę wszystkich składników – najlepiej wyjąć je z lodówki 2 godziny wcześniej. Pamiętajcie też, że ciasto powinno być gęste, ale nie zbite. jak sprawdzić, czy jest OK? Ciasto w foremkach nie powinno rozlać się, lecz trzymać się w miarę zwarto. Sprawdziłam to osobiście, bo na początku też miałam kłopot z zakalcem.
Jak wspomniałam, te muffinki można dowolnie modyfikować, by dopasować do smaku dzieci z celiakią lub dorosłych na diecie bezglutenowej. Można użyć tylko salami albo tylko szynkę, zmienić kolor papryki, dodać oliwki lub kapary. Ważne, by zachować proporcje i uzyskać właściwą konsystencję. Najczęściej robię tak: przygotowuję ciasto na bazie jaja, mąki z proszkiem, mleka, sera i masła oraz ziół prowansalskich. Dzielę ciasto na połowę i do każdej części wrzucam inne dodatki. Dla Zosi: paprykę, wędliny, posiekaną pietruszkę i oliwki, a dla Antka – tylko wędliny. I wszyscy są szczęśliwi ;) Niektórym dzieciom na diecie bezglutenowej pełni szczęścia doda ketchup – OK, ale niech będzie dobrej jakości ;)