Bezglutenowa Mama obiema nogami i rękoma przyłącza się do związanej z epidemią koronawirusa akcji „Zostań w domu”, ale z małym wyjątkiem. Otóż nie traktuję jej dosłownie: nie zamierzam rezygnować z rodzinnych wypraw z psem do lasu, z jazdy na rolkach i na rowerze. Na pewno zastosuję się do wszelkich poleceń władz, do maksimum ograniczę wszelkie wyjścia tam, gdzie są ludzie – bo tak rozumiem akcję „Zostań w domu”. Do tego samego namawiam wszystkich, zwłaszcza osoby z celiakią. Celiakia jako choroba autoimmunologiczna zwiększa bowiem ryzyko powikłań związanych z koronawirusem SARS Cov-2. A co robić, gdy w czasie kwarantanny dzieci się nudzą? Choćby gotować i piec bezglutenowe przysmaki w rodzinnym gronie – tak jak trzyletni Olek z Poznania.
Dziś (czwartek, 13 marca 2020 r.) premier ogłosił stan zagrożenia epidemicznego, co oznacza wprowadzenie wielu ograniczeń w życiu publicznym. Zachęcam do szczegółowego zapoznania się z zaleceniami władz na stronie www.gis.gov.pl KLIK, sama raz dziennie zerkam na nowe komunikaty. A niezależnie od tego już od kilku dni:
Stan zagrożenia epidemicznego uderzy w nas wszystkich. Ale zyskamy znacznie więcej – uchronimy siebie, swoje rodziny i rodaków przed skutkami epidemii. Spójrzmy na akcję „Zostań w domu” jak na szansę dla rodziny i kraju, jakkolwiek by to nie brzmiało patetycznie.
Mam to szczęście, że pracuję głównie w domu – piszę artykuły do gazet, prowadzę blog bezglutenowy i jestem w trakcie tworzenia książki kucharskiej „W kuchni Bezglutenowej Mamy”. Mogę zatem bez wychodzenia z czterech ścian działać zawodowo niemal w pełnym zakresie. Narodowa kwarantanna nie oznacza więc dla mnie czasu wolnego i laby, zresztą chyba nie umiem nic nie robić….
Niestety – nie wyjadę na weekend do Pragi ani bezglutenowe warsztaty kulinarne do Ostrawy. Nie pojadę „w teren”, by zbierać materiały do reportaży i nie zarobię pieniędzy. Ale nie będę siedzieć z założonymi rękami. Blog i profil Bezglutenowej Mamy na Facebooku KLIK oraz na Instagramie KLIK będzie działał pełną parą. Znajdziecie tam newsy, porady, nowe przepisy oraz wskazówki, czym zająć dzieci w czasie kwarantanny związanej z koronawirusem. Dieta bezglutenowa w Waszym domu może na tym zyskać 😍 Postaram się testować takie przepisy, które nie wymagają skomplikowanych składników i wychodzenia z domu po zakupy. Spróbuję odciągać Waszą uwagę od koronawirusa i pandemii – bo życie toczy się dalej. Smarujemy chleb masłem, gotujemy obiad, czytamy książki, wygłupiamy się z dziećmi….
Bez dwóch zdań: jako domownicy jesteśmy skazani głownie na swoje towarzystwo przez najbliższych kilka tygodni 😍 Pewnie dla wielu rodzeństw to czas próby, będzie im ciężko bez przyjaciół i codziennych zajęć, w czterech ścianach, ale dadzą radę. No, chyba że im wyłączycie wi – fi…
Nam wszystkim przyda się łagodzenie nastrojów, odpuszczenie nakazów i rygoru porządkowego. Oto przykłady:
Odwlekanie decyzji o izolacji ludzi uznaje się za jedną z przyczyn ogromnej skali epidemii koronawirusa we Włoszech. Zresztą – Włosi są bardzo towarzyskim narodem, tam nawet w małych miasteczkach życie toczy się w kawiarniach i restauracjach, trwa do późnej nocy. Kto był we Włoszech, w bezglutenowym raju KLIK, ten wie, że tam życie zawsze oznacza bycie w tłumie, wśród ludzi i jedzenia. Taki naród, za to ich kochamy 😍
Dlatego z pełną aprobatą przyjęłam decyzję polskiego rządu o zamknięciu szkół, restauracji, granic, a także o ograniczeniach dla centrów handlowych czy klubów i instytucji kultury oraz kościołów. Nie popełnijmy włoskiego błędu i zostańmy w domu. Jak to wszystko się skończy, znów będziemy chodzić do kawiarni i na basen, do kina i teatru, na koncerty i na parapetówki. Jednocześnie nie kiśmy dzieci w domach, ale też nie wyganiajmy ich na podwórko, by miały kontakt z rówieśnikami. To przecież fajna okazja, by organizować rodzinne wyprawy do lasu, po świeże powietrze.
Osoby z celiakią na koronawirusa powinny szczególnie uważać, ale dotyczy to również wszelkich chorób przewlekłych, autoimmunologicznych, osłabiających odporność. Nawet ścisła dieta bezglutenowa stosowana w celiakii nie ulecza jelit w 100%, one zawsze pozostaną słabsze. Sama mam astmę pełnoobjawową i celiakię, zachowuję więc duże środki ostrożności (częste mycie rąk woda z mydłem, poza domem – dezynfekcja dłoni i telefonu płynem antybakteryjnym). Jednocześnie wiem, że żaden lek nie zastąpi ruchu na świeżym powietrzu, dlatego niemal codziennie jeżdżę na rolkach lub chodzę z kijkami lub szwendam się po górach. To jeden z elementów budowania odporności – warto wziąć to sobie do serca 😍
KOMENTARZE