Codziennie ten sam kłopot: jak przygotować zdrowe i pyszne drugie śniadanie bezglutenowe do szkoły lub do pracy? Żeby było pożywne, dawało energię na wiele godzin i jednocześnie dostarczało wartości odżywcze... Nie wiem jak Wy, ale ja przynajmniej raz w tygodniu zastanawiam się, czy bezglutenowa śniadaniówka będzie wystarczająco bogata dla mojej licealistki chodzącej na siłownię i uprawiającej akrobatykę powietrzną i intensywnie się uczącej...
Teraz mam nowy zestaw i spokój ducha: to chleb bezglutenowy z kminkiem (przyprawa rozgrzewa w zimnej szkole) pełen wędlin i warzyw oraz mini pizze z salami, mozarellą, warzywami i orzechami włoskimi. Do tego garść daktyli i migdałów. Jest git, zobaczcie sami.
Na dodatek część posiłku można przygotować wieczorem, a rano tylko podpiec 5 minut, ostudzić i zapakować do bezglutenowej śniadaniówki dla głodomora (tak na marginesie: moja Zosia była kiedyś niejadkiem).
Odkąd w szkołach jest nieco chłodniej, niż zazwyczaj (przez kryzys energetyczny), warto wzbogacać bezglutenową śniadaniówkę w rozgrzewające dania, choćby te zawierające kminek, pieprz, chili czy majeranek. Dobrym pomysłem są kanapki z chleba bezglutenowego z kminkiem, jest m. in. w ofercie marki Incola.
Kromki są mięciutkie i gotowe do jedzenia od razu po otwarciu opakowania. Kolor chleba przypomina ten pszenno - żytni, co może być dodatkowym wabikiem dla dziecka lub nastolatka na diecie bezglutenowej. Nutka kminku jest wyczuwalna, ale nie przytłacza. Producent zapewnia przy tym, że chleb ma niską zawartość cukru i tłuszczów nasyconych.
Kanapki mają zapewnić w szkole lub w pracy poczucie sytości, dlatego powinny zawierać dużo białka: po kilka plastrów szynki, domowej pieczeni drobiowej lub wieprzowej, a do tego sałata, kiełki, ogórek, pomidory.
KOMENTARZE