Blog

Udana interwencja Bezglutenowej Mamy w supermarkecie

25/08/2020

Udana interwencja Bezglutenowej Mamy w supermarkecie

25/08/2020

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Jeszcze na początku sierpnia TAK jak na zdjęciu powyżej wyglądała „bezglutenowa” półka w jednym z marketów w Nowym Targu. O ile sama idea utworzenia bezglutenowego regału była szczytna, to już realizacja zagrażała zdrowiu klientom z celiakią i na diecie bezglutenowej. Udało mi się porozmawiać z kierownikiem sklepu, naświetliłam problem i poprosiłam o zmianę ustawienia produktów na półkach. Teraz bezglutenowe zakupy w sklepie Steskal koło basenu w Nowym Targu to czysta przyjemność….

Zdjęcie „bezglutenowego” regału przed zmianą

Bezglutenowy regał z prawdziwego zdarzenia

Bezglutenowy regał bogaty w … pszenicę, żyto, orkisz

Bezglutenowy regał w supermarkecie Steskal (duża sieć handlowa) jeszcze w sierpniu br. był imponujący (zdjęcie obok). Pięć solidnych półek oznaczonych taśmami z wyraźnym napisem  PRODUKTY BEZ GLUTENU. Sęk w tym, że przynajmniej połowa umieszczonych tam produktów to wyroby pszenne, żytnie, orkiszowe…. Owszem, był też jakiś wybór prawdziwych bezglutenowych wyrobów znanych marek: Incola, Bezgluten, Fabijańscy – ale najwyraźniej komuś pomyliła się zdrowa półka z bezglutenowym regałem.

Dla mnie osobiście to nie kłopot, bo zawsze czytam etykiety i samodzielnie oceniam, czy dany produkt jest gluten-free czy też nie. Ale wiem, że wiele osób, zwłaszcza na początku diety bezglutenowej, czuje się jak na obcej planecie. W sklepach szukają zatem osobnych stoisk bezglutenowych, nie za bardzo rozumieją, gdzie i jak szukać tego glutenu, dlatego kierują się wskazówkami ekspertów (przynajmniej teoretycznie powinny być ekspertami kierownicy działów decydujący o ustawieniu produktów i kontrolujący pracę podwładnych).

Osobną grupą klientów takich regałów bezglutenowych są np. babcie, dziadkowie czy ciocie dzieci z celiakią, które ufają oznaczeniom na regale i w dobrej kupują „bezglutenowe” ciasteczka, bułeczki czy kolorowe makarony – bez sprawdzania etykiet. Wyobraź sobie dziecko z silną alergią na pszenicę, które zje takie ciasteczko od babci… 

Zatem: nieuczciwością i brakiem odpowiedzialności jest ustawianie dowolnych produktów na półkach z jedzeniem dla ludzi chorych na celiakię. Dlatego zareagowałam. Poprosiłam o rozmowę z kierownikiem supermarketu i wyjaśniłam, na czym polega problem.  

W trosce o osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej

Rozmowa z kierowniczką supermarketu była zdecydowana, ale nacechowana życzliwością. W takich sytuacjach agresja i opryskliwość są zbędne – nie dość, że upokarzają rozmówcę, to na dodatek budują nieprzyjazną opinię o klientach na diecie bezglutenowej. Poprosiłam o zmianę ustawień i zasugerowałam, aby produkty bezglutenowe znalazły się na górnych regałach. Odradziłam również całkowitą rezygnację z niebieskich oznaczeń z napisem PRODUKTY BEZ GLUTENU – one przecież przyciągają osoby z celiakią i ich rodziny i bardzo ułatwiają zakupy, są naszym drogowskazem. 

Kilka dni później ponownie odwiedziłam supermarket Steskal – i byłam pełna podziwu (patrz zdjęcie powyżej). Produkty bezglutenowe były na samej górze regału, na oznaczonych półkach – i nie było wśród nich żadnego kontrowersyjnego opakowania. Mam nadzieję, że taki stan utrzyma się już na zawsze w tym sklepie i że zadbają o to również sami klienci. Ileż to bowiem razy zdarza się, że odstawiamy jakiś produkt na przypadkową półkę…

Etykieta makaronu ustawionego na „bezglutenowym” regale

Specjalnie dla niedowiarków pokazuję zdjęcie opakowania oraz etykiety ze składem makaronu ustawionego na „bezglutenowym” regale. Uwierzcie, że nie wszyscy czytają etykiety i mogli w ciemno kupić tak ładnie opakowany makaron z bezglutenowej półki….

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się