Kilka dni temu spotkałam starszą panią, która od dziesięciu lat ma celiakię, ale nie miała pojęciu o istnieniu świeżego pieczywa bezglutenowego! Nie korzysta z internetu, nie ma znajomych na diecie bezglutenowej, a zakupy robi w pobliskich marketach, gdzie są dostępne tylko chleby bezglutenowe o długim terminie przydatności. Ponieważ rzecz działa się na festynie w Lesznie, przy stoisku Bezglutenowej Mamy, pani została obdarowana torbą pełną świeżego pieczywa bezglutenowego. Czy i w Waszym otoczeniu są osoby, które nie znają smaku świeżego pieczywa bezglutenowego? Owszem, nie znajdziemy go w marketach, ale są dostępne w sklepikach eko, w piekarniach gluten-free oraz w kilku sklepach internetowych. Warto poznać ich smak 🙂 Obecnie dostępne jest świeże pieczywo bezglutenowe zarówno białe, jak i razowe, na zakwasie czy z ziarnami. A niedawno pojawiła się nowa piekarnia Dr Żurek bez glutenu, która wypieka naturalny chleb bezglutenowy – bez zagęstników, gumy guar, gumy ksantan i innych dodatków. Gluten został zastąpiony kilkoma rodzajami błonników i efekt jest znakomity. Jest w czym wybierać.
Zawsze podkreślam, że najlepsze jest świeże pieczywo bezglutenowe z własnego wypieku – KLIK przepisy na chleb i bułki bezglutenowe. Nie wszyscy jednak mają czas lub możliwości, by samodzielnie piec chleb i bułki. Ale jestem pewna, że wszyscy – glutenożercy i bezglutenowcy – lubią miękkie, pachnące pieczywo. Chleb i bułki bezglutenowe dostępne w marketach to zazwyczaj produkty długoterminowe, wymagające odpieku lub odparowania. Są potrzebne w diecie bezglutenowej (wyjazdy, wakacje, zielona szkoła, wyposażenie szafki przedszkolnej itp.), ale na co dzień warto sięgać jak najczęściej po świeże pieczywo bezglutenowe, bo:
Mimo niewątpliwych walorów świeżego pieczywa bezglutenowego nie jest ono wolne od wad 🙂
Od kilku lat przybywa piekarni bezglutenowych oferujących świeże wypieki zarówno w sprzedaży stacjonarnej, jak również internetowej.
Często pytacie na profilu Bezglutenowej Mamy na Instagramie KLIK i Facebooku KLIK, czy można mrozić pieczywo z Balvitenu czy od Putki i z innych piekarni. Bo to przecież nieekonomiczne i nieekologiczne zamawiać co tydzień jeden chleb i paczkę bułek, płacić za kuriera i zostawiać duży ślad węglowy. Odpowiadam niezmiennie: świeże pieczywo bezglutenowe można mrozić. Warto zrobić zamówienie w takiej wysokości, by zyskać darmową przesyłkę (np. do spółki ze znajomym na diecie bezglutenowej) i spokojnie zamrozić część pieczywa. Sama często tak robię. Małe bochenki chleba z Putki czy od Dr Żurka zamrażam w całości, mrożę też całe opakowania krojonych chlebów. Całe duże bochenki np. z Balvitenu kroję na kromki i zamrażam na deseczce, a potem wkładam je do woreczka. Wyjmuję na bieżąco tyle, ile potrzebuję. Odmrażam je w temperaturze pokojowej, odparowuję lub podpiekam. I zawsze jest pyszne 🙂