CENA: około 5 zł
Zmieszaj mix bezglutenowy z solą, dodaj drożdże (nie syp soli bezpośrednio na drożdże) i stopniowo dolewając wodę wyrabiaj ciasto mikserem przez około 2-3 minuty. Dodaj olej i wyrabiaj ciasto jeszcze przez około minutę. Powinno mieć konsystencję dobrze wyrobionej ciastoliny. Przykryj miskę folią spożywczą lub bawełnianą ściereczką i odstaw na około 30 minut w ciepłe miejsce. Ciasto na kajzerki bez pszenicy powinno niemal podwoić objętość, ma stać się porowate i puszyste.
Zanurzając za każdym razem dłonie w miseczce z wodą odrywaj porcje ciasta i formuj kajzerki bezglutenowe. Układaj je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w odstępach. Posmaruj olejem, przykryj folią spożywczą i odstaw na 20-30 minut do wyrośnięcia. Bułki powinny niemal podwoić objętość. Piekarnik nastaw na 190 stopni C. Bułeczki posmaruj rozkłóconym jajkiem lub olejem. Na każdej bułeczce zrób mokrym nożykiem 5 półokrągłych nacięć – półksiężyców. Kajzerek nie dekoruje się, ale jeśli masz ochotę, posyp je makiem lub pestkami słonecznika. Piecz kajzerki bezglutenowe przez około 30 minut. Studź na metalowej kratce, krój po ostygnięciu. Przechowuj w lnianym chlebaku lub w worku, nigdy w folii.
Glutenowy Daniel orzekł jednogłośnie, że moje kajzerki bezglutenowe są o niebo lepsze od glutenowych. Zwłaszcza te świeżo upieczone. Chrupiące, pachnące, mięciutkie.
Moje puszyste kajzerki bezglutenowe, jak większość pieczywa bez glutenu, dość szybko czerstwieją. Najlepiej część zamrozić po ostudzeniu. Zostawione w chlebaku po 24 godzinach staja się twardawe, ale łatwo je odświeżyć. I wtedy znów staną się chrupiącymi bułkami bezglutenowymi! Wystarczy je skropić wodą i wstawić na 3-4 minuty do piekarnika na 180 stopni C. I gotowe!
Jeśli nigdy nie piekliście bułeczek bezglutenowych, zerknijcie do wpisu: DLACZEGO TAK TRUDNO UPIEC BUŁKI BEZGLUTENOWE – KLIKNIJ.