Obiecałam na fejsbuku KLIK, że przetestuję angielskie mieszanki bezglutenowe Doves Farm, które po przerwie wróciły na polski rynek (znalazłam je na Allegro). Jako fanka pieczywa postawiłam na bułki. Gdy tylko je upiekłam, od razu wymyśliłam nazwę, nie mogła być inna: to puszyste, białe bułeczki bezglutenowe dla całej rodziny! Fenomenalne, lekkie, naprawdę mega puszyste, o pięknej i delikatnej strukturze, białe jak śnieg i przepyszne! Sześć pulchnych bułeczek zniknęło w ciągu godziny i musiałam piec nowe!
No nie spodziewałam się takiego efektu, tym bardziej, że mieszanka Doves Farm na biały chleb (podobnie jak wszystkie produkty tej marki) nie zawiera popularnego zamiennika glutenu, tylko naturalną gumę ksantanową. Czyli jednak można upiec białe, puszyste bułki bezglutenowe dla całej rodziny z naturalnych składników. Gdy sami wypróbujecie mój przepis, przekonacie się, że mam rację 😁 Jedna uwaga: ciasto na puszyste białe bułeczki bezglutenowe dla całej rodziny jest dość rzadkie, zatem niezbędne są foremki (silikonowe lub papierowe papilotki).
Puszyste, białe bułki bezglutenowe dla całej rodziny – składniki
6 dużych lub 12 małych
Trudno odpowiedzieć na pytanie: jak przechowywać puszyste, białe bułeczki bezglutenowe, w sytuacji, gdy w naszym domu przetrwały tylko przez dwie godziny… Sądzę jednak, że tak jak w przypadku białego chleba bezglutenowego Doves Farm (i innych chlebów), wystarczy zawinąć te bułeczki w bawełnianą ściereczkę i zostawić na blacie kuchennym. Ewentualnie można dodatkowo schować zawiniątko do lnianego worka. Po miękkości, lekkości i puszystości tych bułeczek sądzę, że przetrwają w tym stanie przynajmniej 2-3 dni, ale upewnię się przy kolejnym wypieku i dam znać.
Te same bułeczki upiekłam najpierw z dodatkiem mleka, pozostałe składniki były bez zmian, jak w przepisie powyżej. Hm, nie wyrosły tak bardzo, jak te bezmleczne, nie miały też tak puszystej i lekkiej struktury, choć w smaku i zapachu – rewelacja! Zobaczcie na zdjęciu poniżej, ale nie zrażajcie się ciemnym kolorem skórki – po prostu nieco zapomniałam, że bułką są w piekarniku i zajęłam się obiadem … Od razu wiedziałam, że te mleczne bułki bezglutenowe nie zachowają świeżości zbyt długo i nie myliłam się. Następnego dnia nadawały się tylko do przekrojenia i podgrzania w tosterze, ale nadal były przepyszne.
Jeśli więc chcecie piec puszyste, białe bułeczki bezglutenowe dla całej rodziny, użyjcie wody i trzymajcie się mojego przepisu. Na zdrowie i smacznego! Tak przy okazji mam pewne skojarzenie. Celiakia to przypadłość, z którą żyję już 42 lata. Tyle czasu na diecie bezglutenowej, a z każdym rokiem jestem coraz milej zaskakiwana nowymi mieszankami i smakami 😋 To chyba dobrze, prawda?
KOMENTARZE