Blog

1

Narty z dietą bezglutenową co jeść? Jaki prowiant spakować?

12/01/2022

Narty z dietą bezglutenową co jeść? Jaki prowiant spakować?

12/01/2022

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Wyjazd na narty z dietą bezglutenową i celiakią – dziś to żaden kłopot. W Polsce i poza krajem działają pensjonaty oferujące bezpieczną dietę bezglutenową, a jeśli ktoś zdecyduje się wynająć małe mieszkanie czy pokój z dostępem do kuchni, też sobie poradzi. W sklepach jest sporo szybkich, gotowych dań bezglutenowych w słoiku lub paczce, do tego makaron lub ryż i obiad gotowy. Z pieczywem też nie ma kłopotu, można je kupić w każdym markecie i sklepach internetowych (np. z dostawą do wynajętego domu). Dlatego wyjazd na ferie, a konkretnie – na narty z dietą bezglutenową, jest dziś dostępny na wyciągnięcie ręki (o ile tylko domowy budżet pozwala, a z tym jest różnie w dobie szalejących podwyżek). Gdy ja byłam dzieckiem, było to nierealne, zwłaszcza dla siedmioosobowej rodziny… 

Dziś podpowiem Wam, jaki prowiant bezglutenowy zapakować do bagażnika, jakie dania sprawdzają się w praktyce – bo przecież chodzi też o to, by nie spędzać kilku godzin dziennie w kuchni, a jednocześnie zjeść ciepły, zdrowy i domowy posiłek. Moim najnowszym odkryciem są gotowe obiady bezglutenowe w słoikach z rodzinnej marki Gefreed z Poznania, sprawdziłam je już w wakacje pod namiotem.

Wyjazd na narty z dietą bezglutenową i celiakią ma być przyjemny, a nie pracowity, prawda? Bezglutenowe ferie są raz w roku, korzystajmy z nich, dopóki pandemia Covid-19 pozwala.  Poznajcie moje kulinarne podpowiedzi i … ruszajcie na narty, celiakia to żadna przeszkoda. 

Tutaj kupisz

Bezglutenową książkę kucharską, jakiej jeszcze nie było + ebook na thermomix

Prowiant bezglutenowy na narty

Gdy rodzina na diecie bezglutenowej (albo para albo singiel, nieważne) wyjeżdża na narty lub na ferie zimowe i zakwateruje się w pokoju z aneksem kuchennym, do bagażnika trzeba spakować trochę jedzenia. Serio: żeby uniknąć straty czasu, nerwów i biegania po marketach i stania w ogromnych kolejkach (wiem co mówię), najlepiej mieć swój sprawdzony prowiant bezglutenowy: półprodukty i gotowe dania. Warte polecania są:

  • makaron bezglutenowy
  • ryż, kasza gryczana, kasza jaglana
  • domowe spaghetti z mięsem (przetrwa w lodówce 3-4 dni)
  • domowy gulasz w słoiku (przetrwa w lodówce 3-4 dni)
  • domowa zupa pomidorowa w słoiku (przetrwa w lodówce 3-4 dni)
  • domowe leczo w słoiku (też przetrwa w lodówce kilka dni)
  • gotowe kotlety, rolady, krokiety, pulpeciki
  • parówki bezglutenowe, paczkowane wędliny bezglutenowe
  • gotowe, domowe obiady bezglutenowe w słoiku, np. Gefreed (chili con carne, klopsiki w sosie pomidorowym, gulasz warzywny z tofu, klopsiki w sosie grzybowym) – nie trzeba ich przechowywać w lodówce
  • pierożki – tortellini marki Piaceri Mediterraneri z różnymi nadzieniami, o długim terminie przydatności, nie trzeba ich przechowywać w lodówce, wystarczy wrzucić na 2 minuty do wrzątku; są w sklepie Jedzbezglutenu.pl
  • sprawdzone, lubiane przez domowników pieczywo bezglutenowe, najlepiej miękkie od razu po wyjęciu z opakowania; chodzi o pieczywo, które nie wymaga odpiekania czy odświeżania w tosterze
  • bezglutenowe zupki w proszku – gorące kubki
  • chińskie zupki bezglutenowe (jeśli lubicie, ja akurat nie lubię)

Co jeszcze przyda się podczas ferii bezglutenowych na nartach?

Niezależnie od tego, czy zakwaterujecie się w pensjonacie bezglutenowym czy w mieszkaniu z aneksem kuchennym, zabierzcie ze sobą również:

  • termosik obiadowy 
  • termos na herbatę/kawę
  • blaszany kubek do plecaka
  • torebki śniadaniowe
  • folię spożywczą i aluminiową
  • sztućce turystyczne lub zwykłe
  • plastikowa śniadaniówka na kanapki/kotlety
  • herbatę, kawę, ewentualnie cukier lub słodzik
  • toster bezglutenowy – jeśli Wasze dziecko je wyłączne podgrzane, chrupiące pieczywo, musicie mieć swój sprzęt

Jak zjeść ciepły posiłek bezglutenowy na stoku, w schronisku?

Jedziesz na ferie bezglutenowe i nie chcesz spędzać czasu w kuchni, a chcesz podać rodzinie ciepły posiłek bezglutenowy? Raczej nie zamówisz go w schronisku czy w pierwszej lepszej restauracji. Obiad bezglutenowy albo obiadokolację trzeba przygotować samodzielnie w miejscu zakwaterowania, zapakować go do termosu, potem do plecaka i – zabrać na stok. Mogą być też gotowe obiadki w słoiku, do podgrzania w mikrofalówce. Taki obiadek można zjeść na ławce przy wyciągu albo w schronisku czy barze obok stoku.

Oczywiście nikt nie będzie jeździł na nartach z dużym plecakiem na ramionach. Spróbujcie zdeponować prowiant w barze, w wypożyczalni nart itp. Wytłumaczcie, że to jedzenie dla dziecka chorego na celiakię, poproście o pomoc. Jeśli nie uda się w jednym barze, idźcie do drugiego 😁 Ostatecznie jedzenie można tez trzymać w samochodzie, ale tam zbytnio się wychłodzi, poza tym ze stoku do parkingu bywa daleko.  

Jaki obiad bezglutenowy na narty będzie idealny? Mam kilka pomysłów:

  • przed wyjazdem na stok zagotuj gęstą zupę z mięsem i ryżem lub makaronem, wlej do termosu obiadowego i spakuj do plecaka; nie zapomnij o łyżkach i worku, który zabezpieczy plecak przed ewentualnym przeciekiem
  • włóż do plecaczka gorące kubki bezglutenowe, czyli zupki w proszku, do wypicia z kubka; w barze wystarczy poprosić o wrzątek; takie zupki w proszku ma w ofercie m. in. Balviten – 5 smaków; na wszelki wypadek weź ze sobą metalowy kubek (gdyby obsługa schroniska czy baru nie chciała pożyczyć swoich naczyń)  
  • weź ze sobą fabrycznie zamknięte, gotowe, domowe dania obiadowe w słoiku, do podgrzania w mikrofali lub w garnku, do wyboru są 4 dania (szczegóły niżej); bywa, że personel baru ze względów sanitarnych nie chce podgrzewać domowych posiłków, ale z fabrycznie zamkniętym obiadem zapewne nie będzie żadnego kłopotu;
  • taki gotowy obiad bezglutenowy ze słoika można też wcześniej podgrzać w domu, wymieszać z ryżem, następnie gorący posiłek przełożyć do termosu; zero roboty, a zalety ogromne
  • kanapki z szynką i sałatą też spełnią swoją rolę, pod warunkiem, że do tego będzie podany kubek gorącej herbaty na rozgrzewkę 😋

Ciepły posiłek bezglutenowy po powrocie z nart

Człowiek z celiakią wracający z nart jest strasznie głodny, w brzuchu mu burczy jak temu bez celiakii 😁 Trzeba szybko coś zjeść! A jak głodne są dzieci, to trzeba działać jeszcze szybciej, prawda? 😎

  • Jeśli macie wynajęty pokój z aneksem kuchennym i jest tam jakaś gazówka, wystarczy ugotować kaszę, ryż, kluseczki lub makaron. Z lodówki lub z szafki wyjmujecie słoiki z mięsem i sosami (lub wegetariańskie), podgrzewacie w garnku lub mikrofali i gotowe. Do tego warzywa, np. ogórki kiszone, jakaś sałata z oliwą, cokolwiek lubicie i znajdziecie w lodówce.
  • Gdy w mieszkaniu nie ma kuchenki, rzecz jasna nie uda się ugotować makaronu, kaszy ani ryżu, ale jest inne rozwiązanie. Możecie wziąć ze sobą ugotowane dodatki obiadowe i trzymać je w słoikach (lub w pudełkach) w lodówce. Przed posiłkiem wystarczy je zalać wrzątkiem na kilka minut, by znów były pyszne i miękkie. Podobnie z kluseczkami tortellini marki Piaceri Mediterraneri.
  • Mam jeszcze jeden sposób: przecież nic się nie stanie, jeśli przez kilka dni zamiast makaronu czy ryżu będziemy jeść dobre pieczywo, prawda? Gorący sos mięsno-warzywny lub warzywny też będzie pyszny z kawałkiem chleba. A maczaliście kiedyś miękką bułeczkę w takim sosie? Rarytas.
  • Na jednym z wyjazdów, podczas ferii bez glutenu, przetestowałam jeszcze jeden pomysł: ugotowałam mrożoną fasolkę i podałam ją z podgrzanymi w rondelku klopsikami w sosie pomidorowym. Ale to było pyszne!

Gdzie kupić gotowe, domowe obiady bezglutenowe w słoiku? Internet i sklepy stacjonarne

Jak wspomniałam, moim odkryciem są gotowe dania bezglutenowe w słoiku. Przez jakiś czas oferowała je marka Geefred - mała manufaktura stworzona przez rodzinę, która na diecie bezglutenowej jest od 25 lat. Obiady są przygotowywane ze sprawdzonych składników bezglutenowych, dodatkowo producent bada je w laboratorium i oznacza napisem „produkt bezglutenowy”. Są zatem w pełni bezpieczne dla dzieci i dorosłych z celiakią. Mają też bardzo dobry, krótki skład. Śmiało mogę powiedzieć, że to zdrowe obiady bezglutenowe w słoiku. Niestety - marka nie przetrwała na rynku.

Gotowe obiady bezglutenowe w słoikach można kupić w sklepach ze zdrową żywnością w wielu miastach, w sieci Organic w galeriach handlowych. Wczoraj gotowe, bezglutenowe dania obiadowe znalazłam w markecie Tradycja i Jakość w Pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu. Kosztowały tyle samo, co w sklepie internetowym producenta.


Wszystkie już jedliśmy, faktycznie smakują domowo, są bardzo dobre. Porcja gotowego obiadu bezglutenowego o wadze 400 g kosztuje prawie 20 zł. Jak sprawdziłam, jeden słoiczek wystarczy na obiad dla 2 dorosłych lub 2-3 dzieci.

Jedzenie bezglutenowe w barze na stoku narciarskim lub w schronisku. Tak czy nie?

Jak dobrze wiecie, od lat jeżdżę na ferie i wakacje bez glutenu po całej Polsce i Europie. Prowiant bezglutenowy na wyprawy i do plecaka mam przetestowany na maksa. Wielokrotnie też stołowałam się (lub próbowałam) w różnych barach, restauracjach, schroniskach. Dlatego jestem zwolenniczką wożenia własnego jedzenia, gdzie to tylko możliwe. Ale jeśli jednak chcecie poczuć trochę wolności od garów i słoików i zjeść coś na stoku, oto moje uwagi:

  • uwaga! bywa, że nawet dania oznaczone jako bezglutenowe (patrz zdjęcie na dole) w reklamie lub karcie, faktycznie zawierają gluten, widziałam to na własne oczy w słowackim schronisku
  • najpierw rozpoznajcie teren: unikajcie godzin szczytu i zatłoczonych miejsc, w których jest „przemiał” turystów i ogromna kolejka przy barze i w środku; tam personel nie będzie miał czasu ani życzliwości na spełnianie specjalnych wymagań dotyczących diety bezglutenowej
  • poproście kelnerkę o rozmowę z szefem kuchni; od razu wyjaśnijcie, że chodzi o jedzenie dla osoby chorej na celiakię
  • jeśli kelner czy szef kuchni nie wykazują zrozumienia, nie poświęcają Wam chwili uwagi, zmieńcie lokal; podobnie zróbcie, jeśli zbyt ochoczo zapewniają, że znają dietę bezglutenową, że wiele razy karmili takie osoby i nikt się nie zatruł…. jeśli dodatkowo nie słuchają uważnie Waszych pytań i nie udzielają rzetelnych odpowiedzi;
  • jeśli personel wzbudza zaufanie, czas na omówienie menu bezglutenowego na nartach (patrz ramka obok) 

Jakie dania mogą być bezpieczne w schronisku lub w barze na stoku?

Jeśli personel wzbudził Wasze zaufanie i jest otwarty na przygotowanie posiłku „pod specjalnym nadzorem”, spytajcie o propozycje szefa kuchni; każde danie omówcie szczegółowo; pytajcie o składniki, producenta poszczególnych surowców, o sposób przygotowania i serwowania. Nie zamawiajcie żadnych dan mącznych czy panierowanych, są najbardziej ryzykowne. 

Oto propozycje sugerowanych posiłków bezglutenowych w schronisku czy w barze na stoku:

  • gotowane ziemniaki
  • jajko sadzone
  • gotowane warzywa (niech kucharz sprawdzi, jakiej marki jest mrożonka i czy nie ma ostrzeżenia o zanieczyszczeniu krzyżowym glutenem)
  • jajecznica na maśle lub oleju; upewnijcie się, że kucharz nie dosypuje mąki do potrawy (a sama widziałam, że to się zdarza)
  • gotowane jajka
  • frytki – pod warunkiem, że na etykiecie mrożonki nie ma ostrzeżenia o glutenie; lokal musi też mieć osobną fryturę, w której są smażone wyłącznie frytki (a nie dodatkowo panierowane w bułce tartej kotlety, nuggetsy itp.) 
  • ryba lub mięso z grilla – poproście, by mięso było grillowane na nowym kawałku folii aluminiowej, nie bezpośrednio na ruszcie;  poproście, by mięso było przyprawione tylko solą i pieprzem, a nie gotowymi mieszankami
  • jeśli ostatecznie nie uda się dogadać z obsługą, głowa do góry; zawsze można usiąść z ciastkami bezglutenowymi i kubkiem gorącej herbaty na ławce przy stoku 😋

Na narty z dietą bezglutenową – jechać, nie zastanawiać się

Celiakia i dieta bezglutenowa nie są żadną przeszkodą w podróżowaniu, zwiedzaniu świata, uprawianiu sportu czy w jeżdżeniu na nartach. Owszem, wszelkie wyprawy wymagają od nas pewnej logistyki, ale korzyści jest więcej, niż roboty. Jeśli ktokolwiek mnie pyta, czy wyjazd na narty z dietą bezglutenowa jest możliwy, odpowiadam, że zdecydowanie tak. Trzeba jeździć, korzystać z życia, poznawać ludzi i świat. 

Teraz specjalnie stworzyłam powyższy poradnik na ferie bez glutenu w górach. Zaproponowałam korzystanie z własnego prowiantu (gotowego lub ugotowanego w domu), ewentualnie jedzenie w barach (i to tez jest możliwe, uwierzcie). Oczywiście własny prowiant jest najbezpieczniejszy w sytuacji, gdy dziecko lub dorosły z celiakią, alergią na gluten, z chorobą Duhringa (skórna postać celiakii) lub z nieceliakalną nadwrażliwością na gluten ma silne objawy po zjedzeniu potraw zanieczyszczonych mąką pszenną. Własny prowiant polecam również w takich sytuacjach, gdy dziecku lub dorosłemu wciąż nie spadają przeciwciała związane z celiakią. No i wtedy, gdy cenicie zdrowe jedzenie wysokiej jakości. Dla mnie osobiście to jest ważne, dlatego zazwyczaj jeżdżę ze słoikami…. – również z gotowymi obiadami bezglutenowymi Gefreeda.

Mini galeria zdjęć – gotowe bezglutenowe dania obiadowe w słoikach Gefreed

(*) Wpis powstał we współpracy z marką Gefreed, której twórcy zależy na propagowaniu zdrowej kuchni bezglutenowej. 

Tutaj kupisz

Bajkę terapeutyczną dla dzieci z celiakią i na dietach eliminacyjnych

KOMENTARZE (1)

Żaneta 16/01/2022 20:07
Super artykuł:) Marto jesteś niezastąpiona:) Czerpię mnóstwo pomysłów na posiłki z Twojego bloga. Zawsze są bardzo smaczne:) Bloga cenię też za prawdziwą kopalnię wiedzy:) i oczywiście rzetelne źródło informacji:) Bardzo się cieszę, że udało mi się dotrzeć do Twojego bloga bo dzięki niemu i Twoim wskazówkom nauczyłam się podstaw diety bezglutenowej a zwłaszcza tak zwanego ABC kuchni bezglutenowej. Tej wiedzy nie przekazał mi żaden lekarz ani dietetyk tylko właśnie Ty i Twój blog:) Mam nadzieję, że uda mi się Ciebie kiedyś gdzieś poznać i będziemy mogły razem porozmawiać:) Myślę, że bardzo pomocny byłby także artykuł jak radzić sobie z zatruciem glutenem? Jakie posiłki warto wtedy spożywać? Ja teraz właśnie to przerabiam, czuję się fatalnie:(
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się