W sklepach ze zdrową żywnością, a także w marketach można kupić ciasteczka bezglutenowe Irenki. Ale uwaga: zdecydowana większość ciastek tej marki jest bezglutenowa, ale nie wszystkie, zatem czytajcie etykietę przed zakupem!
Ciastka Irenki, te bezpieczne dla osób z celiakią, mają z przodu wyraźny napis BEZGLUTENOWE oraz znaczek przekreślonego kłosa. Te są dla nas bezpieczne, a na dowód znajdziecie na dole wpisu skany badań laboratoryjnych na zawartość glutenu. Do wyboru jest wiele smaków. Irenki są pakowane w foliowe woreczki, a mimo to nie łamią się i nic im nie zagraża na sklepowej półce.
Uwaga, zdrowe ciasteczka też mogą powodować nadwagę
Irenki powstają bez mąki, na bazie płatków jaglanych lub owsianych, jaj, oleju, cukru (jest też wersja bez cukru). Do tego dochodzą dodatki, w zależności od smaku: owoce suszone, czekolada, figa żurawina, kokos i inne smakołyki - zobaczcie to na zdjęciu obok.
Oczywiście nie są to ciasteczka bezglutenowe w klasycznym wydaniu. Powstają z płatków, mają zatem zupełnie inną konsystencję, niż choćby ciasteczka Glutenexu. Producent na swojej stronie informuje, że Irenki to zdrowa alternatywa dla słodyczy. Ale uwaga: takie ciasteczka bezglutenowe też mają swoje kalorie i wcale nie są przeznaczone dla osób dbających o linię.
Tak przy okazji: czy producent ma obowiązek badać swoje produkty na obecność glutenu? Tak, i to regularnie (np. raz w roku), jeśli oznacza je napisem PRODUKT BEZGLUTENOWY lub nawet zwykłym znaczkiem graficznym przekreślonego kłosa. Tak stanowią unijne przepisy:
W ramach akcji "Nie ma lepszych lub gorszych przekreślonych kłosów" postanowiłam sprawdzić, czy ten producent zna i stosuje unijne przepisy. E-mailem poprosiłam o wyniki badań i ... otrzymałam je tego samego dnia. Był to chyba maj 2022 r., zatem wyniki z grudnia 2021 r. są aktualne i potwierdzają, że ciasteczka bezglutenowe Irenki są wytwarzane w bezpiecznych warunkach. Brawo! Wyniki zobaczcie na zdjęciach poniżej.