Moje odwiedziny w Max Burgers Premium przy ul. Nowohuckiej w Krakowie wywołały ogromne poruszenie. Nie dziwię się, bo wiadomość o hamburgerach bezglutenowych w jednej restauracji sieci fast food wywołały nadzieję, że tak jest w całej Polsce. Do centrali sieci napłynęły setki e-maili, ale odpowiedzi nie zostawiały złudzeń: Max Burgers nie jest jeszcze gotowy, by globalnie gwarantować bezpieczne jedzenie dla osób z celiakią. Co nie znaczy, że w poszczególnych restauracjach nie jest to niemożliwe. Przykład: gospodarz krakowskiego Max Burgers wiedział nawet, że dodatki do burgera bezglutenowego należy nakładać z lodówki, a nie z bufetu, nad którym są szykowane pszenne kanapki. Podobnie uczyniono w restauracji we Wrocławiu. Ale to wyjątki, a nie reguła.
Uwaga: przebadałam burgera i frytki na obecność glutenu – poznajcie wyniki.
Max Premium Burgers to szwedzka sieć fast food, w Polsce obecna od 3-4 lat. Jest już u nas około 20 lokali (m. in. Kraków, Poznań, Wrocław, Warszawa, Gdańsk, Radom). W 2018 r. Max Burgers we Wrocławiu wprowadził bezglutenowe bułki, ale wówczas stanowczo informował, że nie jest to dla osób z celiakią, a jedynie dla osób unikających glutenu. Sieć nie miała wówczas wdrożonych żadnych procedur w tym zakresie.
Obecnie (2022 r.) bezglutenowe bułki oraz tabele alergenów są dostępne w każdym Max Burgers, a informacja o bezglutenowej ofercie jest na stronie internetowej (patrz zdjęcie poniżej). Wprowadzono procedury, by pracownik szykujący burgera bez glutenu przebierał fartuch i rękawiczki i przechodził do osobnego stanowiska, przy którym nie trwa produkcja glutenowych kanapek (czasem w godzinach szczytu, gdy na wszystkich stanowiskach praca wre, nie jest to możliwe). Jest przeszkolony, jak zminimalizować ryzyko kontaminacji glutenem. Ale jesteśmy tylko ludźmi, każdemu może się zdarzyć pomyłka.
Dlatego pracownicy restauracji i szefostwo sieci wszem i wobec informują, że mimo stosowania specjalnych procedur nie są w stanie zagwarantować 100% bezpieczeństwa.
Bardzo dobrze, że pracownicy ostrzegają konsumenta przed możliwą obecnością glutenu. Skoro w tej samej kuchni szykowane są glutenowe bułki, kotlety w panierce itd., to mimo dołożenia wszelkich starań istnieje ryzyko powstania zanieczyszczenia. Najsłabszym ogniwem może być czynnik ludzki: prawie żaden właściciel restauracji nie da sobie „uciąć ręki” za rzetelność i uczciwość pracownika. Bywa, że w danej restauracji brakuje personelu i w godzinach szczytu ekipie trudno skoncentrować się na bezglutenowych procedurach. Samo życie – osoba z celiakią, jedząca poza domem, zawsze musi mieć tę świadomość.
Uwaga: podobnie jest w większości lokali z programu Menu Bez Glutenu, podobnie jest w domach, w których tylko jedna osoba jest na diecie bezglutenowej. I każdy konsument z celiakią powinien mieć świadomość, że mimo wielu starań, gdy jada poza domem, gdzieś tam może wpaść okruszek bułki czy pyłki mąki pszennej. Takiego ryzyka nie ma jedynie w 100% bezglutenowych restauracjach, jak Moje Tatry koło Zakopanego, Też Można w Poznaniu itd. Z kolei gospodarze pensjonatu Alpejski Dwór w Międzygórzu (sami mają celiakię), którzy przyjmują gości z celiakią, są przeszkoleni przez Bezglutenową Mamę, mają stały i oddany zespół pracowników, należą do programu Menu bez glutenu, też otwarcie informują, że w kuchni używana jest również mąka pszenna. Oczywiście dokładają wszelkich starań, by nie doszło do kontaminacji (sama to wielokrotnie widziałam), mają szczelne procedury, ale uczciwie ostrzegają, że minimalne ryzyko zawsze istnieje.
No dobra, ale jak to ogarnąć na zdrowy rozum? Z jednej strony Bezglutenowa Mama sprawdziła lokal przy ul. Nowohuckiej w Krakowie i jako szkoleniowiec zajmujący się dietami specjalistycznymi w żywieniu zbiorowym oceniła, że personel maksymalnie dba o wszystkie procedury bezglutenowe. Z drugiej strony marketingowcy sieci oficjalnie informują w emailach (w odpowiedzi na pytania konsumentów), że nie mogą zagwarantować 100% bezpieczeństwa w tym zakresie. No to jak: jeść czy nie jeść bezglutenowe hamburgery w Max Premium Burgers?
Czy zatem każda restauracja sieci Max Premium Burgers może być bezpieczna dla osób z celiakią? Jak ustaliłam, na tym etapie nikt nie da takiej gwarancji. Wszystko zależy od wiedzy i zaangażowania personelu w konkretnym punkcie (czyli tak samo, jak w każdej innej restauracji w Polsce). Widziałam, że w Krakowie przy ul. Nowohuckiej działa to na medal. Dba o to menadżer, który ma dużą wiedzę o diecie bezglutenowej i zanieczyszczeniach krzyżowych. We Wrocławiu w Galerii Dominikańskiej – również nie miałam zastrzeżeń. Ale możliwe, że gdyby w tym momencie nie było tam w pracy kompetentnych osób, ekipa nie dałaby rady przygotować bezglutenowego burgera.
Spytacie pewnie, jak zatem rozpoznać, w którym lokalu Max Premium Burgers można zjeść naprawdę bezglutenowo, gdzie to ryzyko jest najmniejsze?
Często mnie pytacie, czy jadam w zwykłych restauracjach. Odpowiadam, że tak, ale dopiero po osobistej rozmowie z szefem kuchni (nie z kelnerem). Nigdy nie kieruję się „na ślepo” opiniami z Internetu, tylko sama sprawdzam na miejscu stan faktyczny (na ile to możliwe) i oceniam wiarygodność miejsca oraz wiedzę kucharza. Zdarza się, że w danej restauracji pracuje osoba, która zna zasady diety bezglutenowej w żywieniu zbiorowym i przygotuje bezpieczny posiłek dla osoby z celiakią. Ale gdy tego kucharza nie ma w danym momencie w pracy, to już klapa, można narobić sobie kłopotu.
Trochę wiem na ten temat, bo niegdyś szkoliłam lub audytowałam lokale z programu Menu bez glutenu i w szafkach „bezglutenowych” znajdowałam mąkę pszenną, zwykłą mąkę kukurydzianą czy owsianą albo zanieczyszczone glutenem: cukier puder, mrożonki, przyprawy, wędliny. Widziałam, że personel nie zmienia rękawiczek, fartucha. Zatem w kwestii procedur karmienia osób z celiakią w żywieniu zbiorowym jest jeszcze wiele do zrobienia. I to nie tylko w Max Premium Burgers, ale wszędzie.
Gdy pod koniec 2021 r. w Krakowie przy ul. Nowohuckiej otworzyła się restauracja sieci Max Premium Burgers, w Internecie zaroiło się od relacji, że tam jest jedzenie bezpieczne dla dzieci i dorosłych z celiakią. W styczniu 2022 r. byłam w okolicy, w towarzystwie kilkorga nastolatków na diecie bezglutenowej. Wiedzieli o tym Max Burgerze i spytali, czy możemy tam pójść. OK, ale krok po kroku sprawdziłam, czy jest tam bezpiecznie.
Zobaczcie, jak to robić w Max Premium Burgers, ale też w każdym innym lokalu gastronomicznym:
Jeśli chcecie zjeść coś bezglutenowego w Max Premium Burgers to:
Gdy pod koniec stycznia odwiedziłam max Premium Burgers przy ul. Nowohuckiej w Krakowie, nagrałam relację na żywo i opowiedziałam Wam wszystko, co ustaliłam na miejscu, po rozmowie gospodarzem lokalu, kompetentnym i znającym temat diety bezglutenowej. Zastrzegłam jednocześnie, że nie wiem, jak jest w pozostałych lokalach tej sieci w Polsce.
Jestem już po telefonicznych rozmowach z marketingowcami sieci. Obecnie czekam na oficjalne pismo, m. in. na wyjaśnienie w sprawie frytek, deserów lodowych itd. Doceniam zaangażowanie i procedury, które mają zminimalizować ryzyko zanieczyszczenia glutenem. Dziś pytanie: czy globalnie Max Premium Burgers jest bezpieczny dla osób z celiakią pozostaje bez odpowiedzi … Jedno jest pewne: obecnie nikt tego nie zagwarantuje, aczkolwiek lokalnie musicie to ustalać na miejscu, według powyższych wskazówek. Temat został jednak tak bardzo nagłośniony, że może stać się impulsem do zmian.
KOMENTARZE