Do dziś pamiętam smak domowego chleba bezglutenowego. Chleba bezglutenowego, który piekła dla mnie Mama przed trzydziestu laty. Piekła go z mąk, które zdobywała cudem, a nie było to łatwe w latach 80-tych XX wieku w PRL-owskiej Polsce. To był najlepszy chleb bezglutenowy…
Wczoraj podobny chlebek upiekłam Zosi i Antkowi. Nazwałam go: chleb bezglutenowy dla dzieci. Bo nasza mała celiaczka była nim tak zachwycona, że pocałowała rozkrojony bochenek… Biały, puszysty, lekki, z chrupiącą skórką, subtelny w smaku. Ponieważ dzieci mają często trudności z akceptacją pieczywa bezglutenowego, rodzice muszą mieć sporo cierpliwości i pomysłów, by znaleźć smaczne bułki czy chleb dla malucha. Ale zapewniam, że ten chleb bezglutenowy dla dziecka zadowoli najbardziej wymagające podniebienia. Przepis jest szybki i prosty. Naprawdę. Zobaczcie sami.
Mała podpowiedź: ten jasny chleb bezglutenowy dla dzieci można upiec w kształcie bochna lub w keksówce. W przepisie podaję wykonanie obu wariantów. Zachęcam do wypróbowania obu kształtów chleba, bo czasem właśnie kształt kromki ma dla dziecka duże znaczenie. Skibki krojone z bochenka będą wyglądać identycznie, jak klasyczny chleb pszenny. I to może być klucz do sukcesu – dziecko zaakceptuje właśnie taki, bochenkowy chleb bezglutenowy?
Aby jak najdłużej cieszyć się smakiem i strukturą jasnego chleba bezglutenowego dla dzieci, przechowuj go w lnianym worku (lub ściereczce) z kawałkiem jabłka (zapewni wilgotność). Pamiętaj, by nie kroić ciepłego, świeżego chleba – grozi to powstaniem wtórnego zakalca, takiej „kluchy”. Wiem, że pachnący, domowy bochenek bezglutenowy wyjęty prosto z pieca kusi całą rodzinę, również glutenożerców, ale …. Powstrzymajcie się przynajmniej godzinę 😋
Ten chleb to typowy chleb bezglutenowy z miksu, a więc zawierający dużo skrobi i niewiele błonnika pokarmowego. Oznacza to, że może czerstwieć szybciej, niż ciemne, razowe pieczywo gluten-free. Dlatego zachęcam, aby np. połowę ostudzonego bochenka pokroić i zamrozić. Kromki będą jak znalazł „na czarną godzinę”.
Gdy po raz pierwszy upiekłam ten bochenek i pokazałam go kilkuletniej Zosi, była wniebowzięta. Pierwszy chleb bezglutenowy, który wygląda i pachnie jak pszenny, glutenowy, który pamiętała sprzed laty! Z namaszczeniem wzięła chleb w dłonie i pocałowała go, jakby był święty. Z trudem opanowałam łzy i wzruszenie. Zrozumiałam, że chleb bezglutenowy dla dzieci to coś niezwykle ważnego.
I przypomniałam sobie, jak byłam w podobnym wieku i będąc na którejś z kolei prowokacji glutenem, jadłam chrupiący, ciepły chleb pszenny z masłem. Tylko taki mi smakował, nie chciałam jeść glutenowego chleba w innej postaci. Nie smakował mi i już. Ale musiałam go jeść przed badaniami, dlatego miałam swój sposób: cienką kromkę pszennego chleba obkładałam wieloma plastrami szynki, by nie czuć tego smaku… Pamiętam też, że któregoś razu, gdy już po prowokacji, gdy znów byłam na ścisłej diecie bezglutenowej, „ukradłam” z kuchni taka cieplutką piętkę i uciekłam za szafę, a moje siostry naskarżyły Mamie i cała rodzina próbowała wyciągnąć mnie z kryjówki 😁 To są wspomnienia….
A teraz moja Zosia, która ma celiakię od trzeciego roku życia, z namaszczeniem całuje chleb bezglutenowy. Trzeba być ze stali, żeby się nie rozryczeć, prawda?