Miło jest nocować służbowo lub na wakacjach bez glutenu w miejscu, gdzie gospodarze przygotowują dobre śniadanie dla wszystkich gości. Mowa choćby o bułkach: skoro dostają je glutenożercy, to dlaczego bezglutenowcy mają mieć gorzej? Albo kiełbaski, sałatki lub pasty? Wiedzą o tym w pensjonacie Moje Tatry, gdzie spędzamy tegoroczne wakacje bez glutenu. Wiecie, co nas dziś zaskoczyło? Na bezglutenowym śniadaniu również pojawiły się smażone cukinie z sosem czosnkowym i pomidorem. Glutenożercy mieli oczywiście te cukinie w pszennej panierce, więc nie byli rzecz jasna pokrzywdzeni. Nie udało się jednak zdobyć dla nich ciasteczek, jagodzianek ani drożdżówek. Te smakołyki pojawiły się tylko na bezglutenowym stole, bo podzieliłam się swoimi zapasami. A nie mówiłam, że wakacje z Bezglutenową Mamą są najlepsze pod słońcem? ;)
Gdy przyjechaliśmy do pensjonatu Moje Tatry, kuchnia serwowała chleb Pan Multigrano Schaer oraz bułki bezglutenowe – Ciabatta Rustica Schaer. To pieczywo ma długi termin przydatności i jest dostępne m.in. w pobliskim Rossmannie w Nowym Targu. Ponieważ goście na diecie bezglutenowej zjawiają się czasem nieoczekiwanie z dnia na dzień, trudno mieć dla nich świeże pieczywo bezglutenowe (bo trzeba je zamawiać przez internet). Dlatego nie miejcie żalu, że kuchnie w pensjonatach z dietą bezglutenową serwują wam pieczywo o przedłużonej trwałości. Cieszmy się, że w ogóle mają pieczywo :).
Ponieważ spędzamy w Moich Tatrach dłuższe wakacje bez glutenu i chodzimy na całodzienne wycieczki, zamówiłam trochę świeżego pieczywa. Codziennie szykuję z niego prowiant, ale dzielę się też świeżym pieczywem bezglutenowym z pozostałymi gośćmi. Gdy czas na to pozwala, staramy się odpiekać nawet te świeże bułeczki – aby były chrupiące i jeszcze bardziej miękkie.
Bezglutenowe śniadanie w pensjonacie Moje Tatry jest naprawdę wystawne. Większość potraw na ogólnym stole jest dla nas bezpieczna (ale za każdym razem trzeba się upewnić w kuchni) – to pasztety, roladki mięsne, sałatki, bekon, jaja. Gdy pojawiają się moskole, są również w wersji bezglutenowej. gdy smażona cukinia – jest taka również dla nas. Do kuchni trzeba się zgłosić po ściśle bezglutenowe produkty, przygotowane lub kupione specjalnie z myślą o gościach gluten free: po pieczywo, wędlinę, szynkę, moskole, cukinię itd.
W Moich Tatrach nie serwuje się na śniadanie słodkości. Nie ma ciastek, drożdżówek, placków – ani glutenowych, ani bezglutenowych. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by do pysznej kawy z ekspresu (za free) schrupać własne smakołyki. Ponieważ akurat mam zapas świeżych jagodzianek i drożdżówek bezglutenowych, wykładam je do wspólnej degustacji na stół gluten free. I mam nadzieję, że wystarcza ich dla każdego :).