Na naszej bezglutenowej kolonii we Wieleniu przygotowałyśmy z Grażynką około 150 pierogów z mięsem. Dużych, z najlepszej bezglutenowej mąki pierogowej, pełnych farszu. I okraszonych wędzonym, bezglutenowym boczkiem sałatkowym. Te bezglutenowe pierogi wyruszyły nawet w szalony rejs po Jeziorze Wieleńskim.
Składniki na około 30 dużych pierogów:
Farsz jest bajecznie prosty do przygotowania. Mięso mielone z pokrojonymi wszystkimi warzywami Grażynka poddusiła w brytfannie na maśle klarowanym. Dodała ugotowaną kaszę gryczaną i zblendowała wszystko na jednolitą masę (lekko grudkowatą). Doprawiła do smaku. W razie potrzeby można dodać odrobinę wody, by uzyskać właściwą konsystencję. Ulepiłam z farszu kilkanaście kulek wielkości malutkiego orzecha włoskiego.
Na suchej patelni podsmażyłam przez chwilę wędzony boczek, dodałam masło klarowane, posiekaną cebulę i czosnek. Dusiłam składniki przez kilka minut, aż się lekko zrumieniły i rozniosły po kuchni boski zapach.
Mąkę przesiałam z solą, dodałam umyte jajka, oliwę i wodę. Wymieszałam składniki robotem, aż do powstania gęstego, elastycznego ciasta. Początkowo ciasto trochę się kleiło, ale w przykrytej misce odstawiłam je na kwadrans. Po tym czasie posypałam silikonową stolnicę skrobią (nie wolno używać tej samej stolnicy DREWNIANEJ ani tego samego wałka DREWNIANEGO do lepienia pierogów glutenowych i bezglutenowych).
Zagotowałam garnek wody z łyżką oleju i pół łyżeczki soli. Rozwałkowałam porcję ciasta (pozostałą część zostawiłam przykrytą w misce). Ciasto powinno mieć około 2-3 mm grubości. Jeśli wolicie pierogi z cienkiego ciasta, z większą ilością nadzienia, rozwałkujcie je bez obaw. Ciasto pierogowe z mąki Nutri Free Mix per Pasta Fresca jest tak doskonałe, że bez problemu poradzicie sobie z nadziewaniem cienkich krążków.
Szklanką wycinałyśmy z Grażynką kółka, nakładałyśmy farsz i zlepiałyśmy brzegi. Porcjami gotowałam pierogi przez kilka minut we wrzątku – do wypłynięcia. Odkładałam je na talerz posmarowany olejem i skrapiałam lekko tłuszczem – by się nie posklejały. Gdy gotowych było 120 pierogów, wstawiłam je do wielkiego pieca w naszej kolonijnej kuchni i trzymałam około 15 minut w temperaturze 100 stopni C.
Bezglutenowe pierogi z mięsem serwowałyśmy dzieciom na obiad, nałożone na dużych półmiskach, okraszone porządną porcją boczku z cebulką.
Uwierzcie, że nasze bezglutenowe dzieci kolonijne były zachwycone! Pierogi rozeszły się w mig, a jeden półmisek powędrował z żeglarzami w rejs po Jeziorze Wieleńskim.
Od załogi dowiedziałam się, iż nikt nie rozpoznał, że to pierogi bezglutenowe. Smakowały, pachniały i dodały żeglarzom energii. W końcu były pełne wartościowego białka.
Aha, jeśli nie macie gromady dzieci do wykarmienia, serwujcie pierogi tuż po ugotowaniu. Można je również zamrozić lub przechować w lodówce do następnego dnia. I potem odsmażyć lub odgrzać.
PS Do przygotowania 120 dużych pierogów bezglutenowych z białej mąki zużyłam 4 porcje podanych wyżej składników. 30 gryczanych pierogów wegańskich (bez jaj) zostało przygotowanych według osobnego przepisu, z zaparzanej mąki gryczanej (przepis wkrótce).
ZOBACZ FILMIK, jak Bezglutenowa Mama lepie pierogi gluten-free
I zerknij do poradnika Jak ulepić pierwsze pierogi bezglutenowe na Wigilię i nie tylko