Bezglutenowe paszteciki na Wigilię piekę każdego roku, ale tym razem na prośbę wielu mam przygotowałam przepis na wegańskie paszteciki bezglutenowe – bez miksów. Powstały na bazie zdrowych mąk jednorodnych, dostępnych w większości sklepików eko, ale również w marketach. Po wielu eksperymentach uzyskałam ciasto o świetnej konsystencji, z którego ulepiłam 20 pasztecików bezglutenowych bez mleka i jaj. Mogę przyznać, że w smaku nie różnią się od klasycznych pasztecików, ale szybciej czerstwieją, zresztą jak większość wegańskich dań mącznych bez glutenu. Dlatego tuż po ostygnięciu zamroziłam je, dzięki czemu mam już gotowe kolejne danie na bezglutenową Wigilię :). Moje bezglutenowe paszteciki z kiszoną kapustą wyjmę z zamrażarki godzinę przed wieczerzą i ustawię wśród innych potraw. Będą znakomicie smakować z gorącym barszczem lub jako samodzielna przekąska.
Farsz do wegańskich pasztecików bezglutenowych na Wigilię możesz przygotować dzień wcześniej i przechować w lodówce. Pokrój kiszoną kapustę i ugotuj ją do miękkości (około godzinę) w małej ilości wody z przyprawami. Cebulę posiekaj i zeszklij na oleju i dodaj do gotującej się kapusty. Miękką kapustę ostudź i odsącz porządnie z soku. Dopraw solą i pieprzem.
Paszteciki najlepiej smakują tuż po upieczeniu albo po odmrożeniu w pokojowej temperaturze. Lepiej nie odpiekaj ich tuż po wyjęciu z zamrażarki, gdyż ciasto może zbytnio stwardnieć. Wykładaj na stół tylko tyle pasztecików bezglutenowych, ile potrzeba – bo szybko czerstwieją. W razie potrzeby skrop je wodą i podpiecz przez 2-3 minuty w 180 stopniach, by odzyskały świeżość.
Świetnie smakują jako samodzielna przekąska na bezglutenowej wieczerzy wigilijnej, ale również dobrze harmonizują się z czerwonym barszczem. Co ważne dla tradycji – te paszteciki mogą stanowić jedną z dwunastu potraw na Wigilii, bez glutenu oczywiście ;)