Już kilka lat temu zgłębiłam tajniki wypieku pasztetów bezglutenowych, ale stale wprowadzam do przepisów nowe dodatki. Wczoraj w mojej kuchni powstał chyba najlepszy pasztet bezglutenowy – ze świeżą żurawiną. Lekko kwaskowy, z kawałkami owoców i z dobrze wyczuwalną nutą gałki muszkatołowej. Dlaczego opisuję go jako najlepszy pasztet bezglutenowy? Bo chcę zwrócić uwagę, że domowe pasztety:
Zapraszam zatem do przepisu na najlepszy pasztet bezglutenowy ze świeżą żurawiną. Jeśli nie macie świeżych owoców, śmiało użyjcie suszonej żurawiny, ale bez glutenu. I pieczcie wszelkie inne pasztety – są naprawdę bardzo pożywne. Jeśli z obiadu zostało Wam mniej mięsa, niż podałam w przepisie – upieczcie pasztet w małej foremce, nie trzymając się ściśle przepisu. Ma być większa porcja mięsa, mniejsza boczku (można go też pominąć) i mała porcja wątróbki, do tego jaja i przyprawy. Polecam również bezglutenowy pasztet dla alergika KLIK.
Ponieważ dieta bezglutenowa w klasycznej postaci (gotowe pieczywo, ciastka i przekąski, tanie wędliny itd.) nie jest zbyt zdrowa dla osoby z celiakią, warto codzienne menu urozmaicać domowym jedzeniem. Bezglutenowy pasztet ze świeżą (lub suszoną) żurawiną jest jedną z propozycji, po które warto sięgać w diecie gluten-free. Zamiast żurawiny można użyć dowolnych dodatków: zielonego groszku, pestek dyni, kawałków jabłka, pokrojonej papryki itp. Jeśli pasztet będzie miał przewagę mięsa wołowego, dostarczy dzieciom i dorosłym z celiakią nie tylko cenne białko, ale również żelazo. I mała wskazówka: jeśli zjadacie potrawę bogatą w żelazo, koniecznie włączcie do posiłku produkty bogate w witaminę C, np. czerwona paprykę, ogórki kiszone, zieloną pietruszkę itp.
KOMENTARZE