NOWOŚĆ: W sprzedaży pojawił się bezglutenowy, razowy żurek gryczany, wzbogacony paloną łuską gryki. To produkt, który śmiało można zaliczyć do naszych super foods, gdyż zawiera bioprzyswajalny krzem oraz błonnik, który poprawia perystaltykę jelit i zapobiega zaparciom. Przyda się na bezglutenową Wielkanoc? Gryczany razowy żurek bio smakuje wybornie, o czym przekonało się ponad 50 rodzin spędzających zimowe wakacje bez glutenu w Moich Tatrach. Właśnie tam gospodyni serwowała gościom bezglutenowy żurek gryczany, na bazie gotowego żuru razowego BIO z firmy Kowalewski. Ku zdumieniu dorosłych, razowym żurkiem gryczanym zajadały się również dzieci. To zatem podpowiedź, by taki żurek podać całej rodzinie na bezglutenową Wielkanoc. Kochani, nie bójcie się słów „gryczany” i „razowy” ;) – w tym wydaniu nie są groźne :). O ile w domu zdołamy przygotować własny zakwas gryczany na żurek, to raczej nie uda nam się wzbogacić go tak wartościowym składnikiem jak palona łuska gryki. Właśnie dlatego od razu pokochałam nowy produkt Kowalewskiego.
Ugotowanie bezglutenowego żurku na bazie gotowego zakwasu z butelki jest bajecznie proste. Do 0,6 litra wrzątku lub bulionu wystarczy wlać zawartość butelki 0,33 l. Potem gotujemy na małym ogniu i mieszamy do zgęstnienia. I to jest najprostszy przepis na wielkanocny lub codzienny żurek bezglutenowy.
Jeśli jednak szukacie jeszcze ciekawszego smaku i jeszcze więcej wartości odżywczych, zróbcie tak:
Żurek bezglutenowy najlepiej smakuje w towarzystwie podsmażonej kiełbaski i z dodatkiem jajek ugotowanych na twardo. Wygląda, smaku i zapachu dopełni spora garść posiekanej natki pietruszki. No i zrobiłam się głodna….
Kto czyta mój bezglutenowy blog ten wie, że jestem fanką kaszy gryczanej, mąki gryczanej, płatków, chlebów i wszystkiego, co powstaje z gryki. Dlatego zainteresowałam się nową wersją gryczanego żurku bezglutenowego z firmy Kowalewski. Ten razowy żurek, oprócz mąki gryczanej, zawiera bowiem paloną łuskę gryki. Nie jest jej wiele w tym produkcie, ale wystarczy, by wzbogacić smak i wartości odżywcze. Jak ustaliłam, powstaje z ekologicznej, bezglutenowej mąki gryczanej, wody źródlanej i kłodawskiej soli kamiennej. Ale wisienką na torcie jest owa palona łuska gryki. Posłuchajcie…
Tak przygotowana łuska gryczana jest cennym źródłem mikroelementów, zawiera mnóstwo nierozpuszczalnego błonnika pokarmowego, jest również bogatym źródłem bioprzyswajalnego krzemu. A krzem to nie tylko ładne włosy i mocne paznokcie, ale przede wszystkim elastyczne ściany naczyń krwionośnych. Zapewnia on również właściwą pracę błon komórkowych, wiąże i usuwa z organizmu neurotoksyczne aluminium. Gryka jest rośliną, którą można uprawiać na stosunkowo słabych glebach ze względu na jej bardzo mocny system korzeniowy, sięgający bardzo głęboko. Jest to jeden z powodów, dla którego właśnie łuska gryczana jest tak bogata w krzem. Innym popularnym, ale bardzo często omijanym źródłem krzemu jest skórka ziemniaka (dlatego ziemniaka da się upiec w ognisku, a np. marchewkę nie). Niestety większość ludzi skrzętnie omija to źródło, konsumując ziemniaki bez skórki.
Firma KOWALEWSKI od niedawna produkuje przetwory bezglutenowe. W ofercie ma m. in. żurek jaglany, gryczany i gryczany razowy, barszczyk zwykły i kiszony, buraczki tarte, buraczki tarte z łuską gryki (na zdjęciu powyżej – podczas degustacji na Mikołajkach u Bezglutenowej Mamy 2019). Opisane są wyraźnie jako produkty bezglutenowe, na dodatek wytwarzane są w klasie BIO. Jak ustaliła Bezglutenowa Mama, każda partia przetworów bezglutenowych jest badana w laboratorium na zawartość glutenu. Gdy wyniki są w porządku, czyli produkty zawierają poniżej 20 ppm glutenu, trafiają do sprzedaży.
Dla mnie ważne jest również to, że forma KOWALEWSKI sprzedaje przetwory w szklanych słoikach i butelkach, a nie w tanich plastikach. Korzystając ze szklanych pojemników mam poczucie, że dbam o środowisko naturalne.