Blog

2

Jak przytyć na diecie bezglutenowej? wywiad

03/10/2018

Jak przytyć na diecie bezglutenowej? wywiad

03/10/2018

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

Gdy wszyscy wokół zastanawiają się, jak schudnąć na diecie bezglutenowej, przekornie piszemy o odwrotnej sytuacji. Jak przytyć w celiakii, jak przytyć na diecie bezglutenowej? Co robić, gdy organizm jest wyniszczony chorobą, nie przyswaja jeszcze składników odżywczych i ogólnie nie radzi sobie z przybieraniem na wadze? O tym, jak sobie radzić, gdy dziecko z celiakią nie rośnie, pisałam TUTAJ, ale teraz zajmijmy się dorosłymi na diecie bezglutenowej. W gabinecie lekarskim zazwyczaj nie ma czasu na uzyskanie porad. Dlatego o tym, jak przytyć na diecie bezglutenowej, rozmawiam z mgr Martyną Marciniak (na zdjęciu u góry), asystentką naukowo dydaktyczną w Katerze i Klinice Gastroenterologii, Dietetyki oraz Chorób Wewnętrznych Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Martyna specjalizuje się w diecie bezglutenowej i jest znana uczestnikom eventów z Bezglutenową Mamą (na zdjęciu poniżej) w Lesznie oraz w Poznaniu.

Wywiad z mgr Martyną Marciniak, dyplomowaną dietetyczką

Bezglutenowa Mama: Dlaczego niektórym tak trudno jest przytyć po zdiagnozowaniu celiakii? Skoro pacjent jest na diecie bezglutenowej i nie zatruwa już organizmu, to oczekuje szybkiej poprawy samopoczucia i odzyskania kilogramów utraconych przez chorobę.

Martyna Marciniak: Celiakia jest chorobą, która charakteryzuje się zanikiem kosmków jelitowych odpowiadających za pobieranie składników odżywczych. Wyobraźmy sobie, że powierzchnia wchłaniania u zdrowej osoby bez atrofii jest wielkości boiska piłkarskiego, u osób chorych (u których nie została jeszcze zastosowana dieta bezglutenowa) zmniejsza się ona  rozmiarów stołu w jadalni. Dlatego trudno oczekiwać, że już kilka tygodni po diagnozie organizm zareaguje na dietę bezglutenową i pacjent odzyska utracone kilogramy,  

 

Bezglutenowa Mama: Jak długo trwa regeneracja kosmków u dorosłych? Lekarze mówią, że może to potrwać u dorosłych nawet 4-5 lat.

Martyna Marciniak: U zdecydowanej większości chorych na celiakię kosmki jelitowe odbudowują się już po roku. Pewna grupa pacjentów na efekty leczenia dietą bezglutenową musi jednak poczekać nieco dłużej. Pamiętajmy, że na początku rozpoznania choroby organizm będzie dążył do wyrównania ewentualnych niedoborów witamin oraz składników mineralnych. Najczęściej dotyczy to żelaza, kwasu foliowego, witaminy D oraz B12. W tym momencie musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać, by ustrój doszedł do równowagi oraz poprawy funkcjonowania.

 

Bezglutenowa Mama: Jako dietetyk częściej pewnie pomagasz pacjentom zrzucić wagę. Ale proszę o rady dla naszych czytelników: jak przytyć na diecie bezglutenowej?

Martyna Marciniak: najpierw gorący apel do pacjentów z celiakią: przede wszystkim nie katujcie organizmu przekąskami wysokokalorycznymi, bo to droga donikąd. W ten sposób nie uzyska się przyrostu masy mięśniowej, a jedynie sporo tkanki tłuszczowej. To oczywiście może być przyczyną innych chorób – więc nie warto.

 

Bezglutenowa Mama: Co zatem jeść, aby przytyć po zdiagnozowaniu celiakii?

Martyna Marciniak: Dieta musi być  jak najbardziej zróżnicowana, aby dostarczyć organizmowi niezbędnych do jego prawidłowego funkcjonowania witamin oraz składników mineralnych. W menu powinny się znaleźć  różne rodzaje zbóż bezglutenowych: kasza gryczana i jaglana, ryż, a także amarantus i komosa ryżowa.  Główne posiłki trzeba odpowiednio skomponować. Oznacza to, że mają zawierać źródła węglowodanów złożonych (zboża – kasze, chleby pełnoziarniste, makarony, ryże), białek (mięso, ryby, jaja, nabiał, rośliny strączkowe oraz wyroby z nich) oraz tłuszczów (masło, oleje roślinne, awokado, orzechy i nasiona), a także warzywa.

 

Bezglutenowa Mama: Jakie produkty powinny dominować w posiłkach? Węglowodany cz białko?

Martyna Marciniak: Dla odbudowy tkanki mięśniowej największe znaczenie ma białko, ale białko dobrej jakości, a nie kiełbasa zawierająca zaledwie 60% mięsa…. W każdym z trzech głównych posiłków powinno się znaleźć około 150-200 g białka. np. filet drobiowy, twaróg, serek wiejski, 3 jajka, polędwica wieprzowa, łosoś. Ważne, by ta ilość białka była zrównoważona naprawdę sporą porcją warzyw surowych lub gotowanych. No i tłuszcze – bo bez nich nie wchłoną się witaminy. Pacjent nie powinien jednak zapomnieć o węglowodanach złożonych – są bardzo ważne dla codziennego, zdrowego funkcjonowania.

 

Bezglutenowa Mama: Mówiłaś o trzech głównych posiłkach. Ile razy dziennie powinna jeść osoba, które chce przytyć na diecie bezglutenowej?

Martyna Marciniak: Warto, tak jak w przypadku redukcji, jeść 4-6 regularnych posiłków oraz stopniowo zwiększać ich objętość ze źródeł węglowodanów, warzyw, tłuszczy oraz białek. Przełoży się to w efekcie na wyższą kaloryczność i zwiększenie masy ciała. Jeszcze raz  zaapeluję, by pacjenci nie popadali ze skrajności w skrajność i nie objadali się wysokokalorycznymi przekąskami typu chipsy, czekolada, ciasta, bo to niestety ślepy zaułek. Z drugiej strony nie warto katować się pożywieniem, które nie smakuje. Skoro komuś nie odpowiada smak kaszy gryczanej, niech je ryż lub kaszę jaglaną i bezglutenowe płatki owsiane. Zamiast na siłę jeść brokuł, lepiej sięgnąć po inne ulubione warzywa. To ważne, bowiem katując się tym, co nie smakuje, nieświadomie zjada się mnie kilokalorii. Jedzenie ma smakować i sprawiać przyjemność, dlatego zachęcam do eksperymentowania, szukania nowych składników, smaków i przepisów. Ich skarbnicą jest oczywiście blog Bezglutenowej Mamy.

 

Bezglutenowa Mama: Najważniejszy posiłek?

Martyna Marciniak: Oczywiście śniadanie, bo to ono decyduje o samopoczuciu, daje zastrzyk energii i wspiera nas w pracy czy nauce.

 

Bezglutenowa Mama: Czy można samodzielnie  przytyć na diecie bezglutenowej, czy konieczna jest współpraca z dietetykiem?

Martyna Marciniak: Pacjent, który jest świadomym konsumentem i sam potrafi zgromadzić wiedzę o zbilansowanej diecie, da sobie radę. Z kolei osoby, które nie czują się zbyt pewnie w temacie zdrowego odżywania, mogą mieć kłopot z komponowaniem posiłków. Lepiej zatem, by skorzystały z porady zaufanego dietetyka.  

 

Bezglutenowa Mama: Nie byłabyś dyplomowanym dietetykiem gdybyś nie powiedziała o aktywności fizycznej. Wbrew pozorom ruch sprzyja osobom, które chcą przytyć na diecie bezglutenowej?

Martyna Marciniak: Oczywiście: odpowiedni ruch daje mięśniom bodziec do zwiększania swojej objętości!  Warto wykonywać delikatne treningi siłowe, które są dostosowane do potrzeb oraz możliwości naszego organizmu. Ale liczy się każdy ruch, codzienny: jazda rowerem czy rolkami, wchodzenie po schodach zamiast jeżdżenia windą, marszu do pracy zamiast jazdy samochodem, pływanie, skakanka, gra w piłkę, joga – cokolwiek.

 

Bezglutenowa Mama: Powiedz jeszcze proszę choćby jednym zdaniem, jak schudnąć na diecie bezglutenowej?

Martyna Marciniak: Haha, droga jest prawie taka sama, jak do schudnięcia, z tą różnicą, że wprowadzamy do menu więcej warzyw, a mniej węglowodanów. Do tego duuuużo więcej ruchu ;)

Kim jest Martyna Marciniak

Absolwentka Dietetyki, Wydziału Lekarskiego II, Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, asystentka naukowo dydaktyczna w Katerze i Klinice Gastroenterologii, Dietetyki oraz Chorób Wewnętrznych wyżej wymienionego Uniwersytetu. Uczestniczka oraz prelegentka wielu szkoleń oraz konferencji , autorka publikacji naukowych. Na co dzień współpracuje ze sportowcami, osobami z problemami z przewodem pokarmowym,  zespołem metabolicznym,z pacjentami z celiakią, z insulinoopornością oraz zaburzeniami hormonalnymi. Prowadzi również warsztaty edukacyjne dla pacjentów oraz specjalistów. W swojej pracy cechuj się cierpliwością, zrozumieniem oraz sumiennością. Na co dzień pasjonatka biegania, pływania, jazdy na rowerze oraz ćwiczenia na siłowni. Przyjmuje pacjentów w Poznaniu oraz w Lesznie – TUTAJ.

ZOBACZ FILMOWY WYWIAD BEZGLUTENOWEJ MAMY O DZIECIACH Z CELIAKIĄ W PRZEDSZKOLU

KOMENTARZE (2)

celiak - starszak 24/10/2024 11:58
Dzień Dobry. Przeczytałem artykuł z należną uwagą, szukając rozwiązania dla siebie. Uznałem jednak, że choć informacje, zawarte w artykule, są dla wielu "celiaków" ważne, ale jak to czasami bywa, nie dla wszystkich. Mam 76 lat. Mimo odwiedzania wielu lekarzy, celiakię zdiagnozowano u mnie w wieku 65 lat, gdy moje jelita zrobiły się "gołe", bez rzęsek. Jest to o tyle dziwne, że wcześniej kilkakrotnie miałem robione badania gastroskopowe. Ktoś nie wychwycił problemu wystarczająco wcześnie. Przeszedłem na dietę bezglutenową, którą, jak uważam, stosuję dość rygorystycznie. Z biegiem czasu zauważyłem, że jedzenie produktów przetworzonych, oznaczonych przekreślonym kłosem, działa na mnie szkodliwie. Wielomiesięczne obserwacje doprowadziły do diagnozy, że mam "zespół jelita drażliwego". To spowodowało odstawienie zdecydowanej większości produktów oznaczonych jako bezglutenowe, ale za to wieloskładnikowe. Nie będę zanudzać o jakie składniki chodzi, jest ich dużo. W zasadzie wyszło na to, że mogę jeść raczej pożywienie "monoskładnikowe", ewentualnie z bardzo krótkim spisem składników. Bezglutenowość zeszła prawie na drugi plan. Podczas diagnozowania celiakii w 2013 roku moje BMI wynosiło 17,6. Teraz jest równie kiepskie. Ponieważ mam bardzo zdeformowany kręgosłup, chciałbym różnymi ćwiczeniami wzmocnić jego mięśnie. Nawet w sanatoriach decydenci nie ordynują mi niektórych zabiegów, co wynika z braku należytej przy nich tkanki mięśniowej. Dlatego marzy mi się, żeby to poprawić. Ale jak? Nawet nie bardzo można teraz oglądnąć stan mych jelit. W 2013 roku opisano, że "nie udało się przeprowadzić aparatu do części pozaopuszkowej ze względu na warunki anatomiczne. W następnych badaniach pisano o spadniętych jelitach, a dalej o niemożliwości "penetrowania" jelita, nawet pod narkozą. Jelita są "stłoczone" w dolnej partii brzucha i nikt nie ma ochoty na wciskanie się w nie w towarzystwie ogromnego bólu pacjenta. W październiku 2012 roku przebywałem na badaniach w szpitalu klinicznym w Szczecinie, ze skierowaniami na kolonoskopię i gastroskopię. Wykonujący badanie kolonoskopii prof. dr hab. Dariusz Bielicki wprowadził aparat do kątnicy i wyciął polipy. Uznał, że gastroskopia pod narkozą nie jest wskazana. Koniec z tymi badaniami. O innych badaniach, typu RTG, enterokliza, USG nie będę się rozpisywać. Wracając do meritum, ponawiam pytanie: jak zwiększyć masę ciała (bez nadmiaru tkanki tłuszczowej), w przypadku posiadania i celiakii i zespołu jelita drażliwego? Przepraszam za rozwlekły tekst, Pozdrawiam.
Bezglutenowa Mama 26/10/2024 09:18
Dzień dobry, faktycznie masz za sobą spore zmiany w życiu.... Jako ciekawostkę dodam, że mój tata usłyszał diagnozę w wieku 74 lat :) Produkty bezglutenowe, kupowane w marketach, mogą szkodzić niektórym celiakom ze względu na bardzo wysoki stopien przetworzenia. Zawsze zdrowszą opcją jest dieta bezglutenowa oparta na naturalnych składnikach, na produktach o krótkim i prostym składzie. W Twoim przypadku na pewno kluczowe będzie zwiększenie podaży białka w diecie - najlepiej ustal to ze sprawdzonym, polecanym dietetykiem klinicznym - ja znam jednego, też przyjmuje on line, to dr n med Martyna Marciniak z Poznania, znajdziesz ją na facebooku.
Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się