Wiele razy pisałam na blogu, że nie każdy ryż jest bezglutenowy. Pokazywałam zdjęcia różnych opakowań, które nie budziły zaufania lub wprost ostrzegały o zawartości glutenu w ryżu. A skąd gluten w ryżu? – KLIK. Dobrze, że coraz więcej się mówi na ten temat, przybywa tez odpowiedzialnych producentów. W sklepikach eko możemy kupić różne odmiany ryżu bezglutenowego marki Denver Food, w sklepach osiedlowych i marketach znajdziemy natomiast bogactwo ryżu polskiej marki Risana (dawniej Sonko). Do wyboru mamy ryż basmati, czarny, dziki, paraboiled, amerykański i wiele innych. Są w przystępnej cenie i bardzo dobrej jakości, choć dla mnie mają jedną wadę: są pakowane w woreczkach. Ponieważ nie lubię gotować ryżu w woreczkach, zawsze rozrywam folię i gotuję ryż bezpośrednio w wodzie lub w koszyczku na parze. I wtedy jest git :). Jeśli zatem szukacie ryżu bezglutenowego da siebie lub dla gości, śmiało możecie kupić dowolny ryż marki Risana – osobiście sprawdziłam, że producent gwarantuje jego bezglutenowość, choć nie zaznacza tej informacji na opakowaniu.
Na duży wybór ryżu bezglutenowego Risana natknęłam się w Kauflandzie, podczas przedświątecznych zakupów na bezglutenową Wigilię. Zaplanowałam bowiem przygotowanie kutii bezglutenowej według przepisu mojej Babci ze Stanisławowa (dziś Iwanofrankowsk) i zamiast pszenicy – zabronionej w diecie bezglutenowej – chcę użyć dobrej jakości ryż. Mój wybór padł na ryż parabolied, który zachowuje sprężystość i nie klei się po ugotowaniu.
A skąd wiem, że ryż Risana jest bezglutenowy, a więc bezpieczny dla osób z celiakią? Jakiś czas temu korespondowałam z producentem i otrzymałam pisemne potwierdzenie bezglutenowości tych produktów. Uwaga: na etykiecie nie widnieje wprost informacja, że to ryż bezglutenowy. Jeśli jednak umiecie robić bezglutenowe zakupy i czytać etykiety KLIK, od razu to odszyfrujecie. Nie ma tam bowiem informacji o możliwej obecności glutenu w produkcie, a fakt, iż Risana jest dużym i znanym producentem, to dodatkowa gwarancja.