Nigdy w życiu nie jadłam lazani (po włosku: lasagne). Celiakia jest ze mną od 1979 r., a w XX wieku w Polsce trudno było kupić makaron lasagne bez glutenu. Dlatego z osobistych pobudek 😍wpisałam je do menu bezglutenowych warsztatów w Lesznie. Danie okazało się hitem! Bezglutenowa lazania na bazie wołowego mięsa i beszamelu bez laktozy wyszła fenomenalnie! Wszyscy sięgali po dokładki. Zajadaliśmy bezglutenowe lasagne, choć było gorące i parzyło w usta. A nasza Zosia zjadła pełną mega-porcję… Uwierzcie, to największe uznanie dla wszystkich, którzy gotowali i piekli to danie. Mimo to teraz, po sześciu latach, nieco zmodyfikowałam przepis.
Wbrew pozorom bezglutenowe lasagne to żadna wyższa szkoła jazdy. Wystarczy przygotować gęsty sos jak do spaghetti i sos beszamelowy (w razie nietolerancji mleka można go po prostu pominąć). Otwieramy makaron lasagne bezglutenowy KLIK, przekładamy warstwy i pieczemy. To naprawdę proste! Zobaczcie sami, oto przepis na bezglutenowe lasagne z moich warsztatów kulinarnych, sprawdzone!
Składniki na sos boloński do bezglutenowej lazanii
porcja dla 4 osób, naczynie około 10 x 20 cm
Zanim nałożysz bezglutenowe lasagne na talerze, odczekaj około 10 minut. Dzięki tej małej przerwie łatwiej ukroisz porcje lazanii. Krój ją na kwadraty, podawaj na ciepłych talerzach (niech postoją w piekarniku razem z naczyniem przez wspomniane 10 minut).
Jeśli domownicy są „serożercami”, bezglutenowe lasagne możesz posypać na talerzach startym parmezanem lub mozarellą i skropić oliwą z oliwek. Danie można udekorować listkami bazylii. Nie zapomnijcie o warzywach. Może to być sałata z pomidorami i oliwą, ogórki kiszone, oliwki – cokolwiek, byle było tego sporo 😋 Smacznego!
A co powiecie na mrożone lasagne bezglutenowe? Takie gotowe danie jest w ofercie marki Dr. Schär KLIK. Można je kupić w Intermarche, w Kauflandzie, w Carrefour, w Kuchniach Świata, w niektórych sklepach stacjonarnych ze zdrową żywnością. Porcja kosztuje około 15 zł i takie gotowe danie bezglutenowe z pewnością ratuje od głodu w nagłych sytuacjach.
Ale zdecydowanie taniej jest przygotować domową lazanię bezglutenową (koszt około 60 zł), zjeść ze smakiem, a część zamrozić (już w pokrojonych porcjach). Będzie jak znalazła na „czarną godzinę”, gdy głód zaglądnie nam w oczy, w razie choroby lub nagłych odwiedzin kogoś z celiakią lub na diecie bezglutenowej. W ogóle uważam, że zamrażarka to cudowny wynalazek. I diagnoza: celiakia powinna oznaczać dla wielu kupno przynajmniej trzyszufladowej zamrażary. Serio 😁
Składniki z warsztatów z 2015 r.:
– 2 paczki makaronu Schaer Lasagne;
– 500-700 g mięsa mielonego wołowego;
– 2 koncentraty pomidorowe
– keczup bez glutenu
– 2 duże cebule;
– oliwa z oliwek;
– sól
– boczek bezglutenowy 300/400g (lub szynka bez glutenu, np. Konspol z Biedronki);
– 3 duże kubeczki śmietany 12% lub 18%;
– ½ szklanki bezglutenowej mąki kukurydzianej lub bezglutenowej mąki ryżowej np. Glutenex);
– sok z ½ cytryny;
– garść suszonego oregano bez śladowych ilości glutenu (np. Dary Natury);
– łyżka masła;
– szklanka wody;
– kostka twardego sera żółtego do starcia;
Wczoraj przygotowałam bezglutenowe lasagne według przepisu z moich kulinarnych warsztatów bezglutenowych. Nie miałam typowej formy żaroodpornej do lasagne, ale użyłam żaroodpornego naczynia o kwadratowym kształcie (może być prostokątne). Sprawdziło się znakomicie!
By całą powierzchnię naczynia pokryć makaronem, dokrajałam go po podgotowaniu do wymaganych rozmiarów.
Najpierw przygotowałam sos boloński. Drobno pokroiłam cebule. Na dużą, rozgrzaną patelnię wlałam trzy duże łyżki oliwy, dodałam skrojoną cebulę i posoliłam ją. Podsmażyłam do zeszklenia. Dodałam wołowinę i smażyłam, aż zbrązowieje (nie za długo, żeby nie wysuszyć mięsa). Do mięsa włożyłam oba koncentraty, wymieszałam i wlałam szklankę wody i łyżkę keczupu. Zagotowałam sos, raz po raz mieszając. Przyprawiłam do smaku płaską łyżeczką domowego warzywka, łyżeczką cukru, odrobiną pieprzu, garścią otartego oregano oraz wcisnęłam sok z niecałej połówki cytryny.
Sos beszamelowy: Do garnka włożyłam łyżkę masła i lekko podsmażyłam pokrojoną w kostkę szynkę. Dodawałam śmietanę ze wszystkich kubków, stale mieszając. Przyprawiłam 2 łyżeczkami warzywka (do smaku, by nie przesolić). Całość zagotowałam. Pół szklanki mąki ryżowej rozrobiłam w zimnej wodzie (dopełniłam wodą szklankę z mąką) i wlałam do sosu beszamelowego. Wymieszałam, chwile pogotowałam i wyłączyłam gaz.
Makaron:
W garnku zagotowałam wodę z olejem i solą i wrzucałam po kilka makaronów, pilnując, aby się nie posklejały. Makaron trzymałam w wodzie około dwóch minut. Naczynie żaroodporne wysmarowałam oliwą, ułożyłam na dnie warstwę makaronu. Makaron polałam sosem bolońskim – musi być go dużo, by danie nie wyszło suche). W wodzie znów zagotowałam przez dwie minuty kolejne plastry makaronu.
Wyłożyłam je na sos boloński w naczyniu i tym razem na makaron nałożyłam sos beszamelowy. Podgrzałam kolejne warstwy makaronu, ułożyłam je w naczyniu i wyłożyłam na wierzch sos boloński. Te czynności powtarzałam, aż sosy zaczęły się kończyć i doszłam niemal do końca naczynia (1 cm od góry). Ostatnią warstwę stanowił sos boloński wymieszany z sosem beszamelowym, posypany grubą warstwą startego żółtego sera.
Piekarnik nastawiłam na 200 stopni C. Formę z bezglutenową lasagne włożyłam do piekarnika na 45 minut. Po tym czasie sprawdziłam patyczkiem, czy danie jest miękkie (gdyby nie było, trzymamy je w piekarniku jeszcze około 15 minut). W razie potrzeby wierzch lasagne można przykryć folią aluminiową.
Gorące lasagne nie daje się kroić w kształtne porcje. Można je nakładać łyżką – jest znakomite, mimo że trochę rozpływa się na talerzu….
Gdy chcemy osiągnąć efekt wizualny, trzymamy lasagne do następnego dnia, zimne kroimy na porcje, układamy na talerzach i wstawiamy do mikrofalówki lub gorącego piekarnika. Ten włoski specjał, pełen zdrowej i smakowitej wołowiny oraz aromatycznego sosu beszamelowego, zauroczy domowników oraz gości. Przekonajcie się :). To bezglutenowe lasagne naprawdę jest łatwo przyrządzić.
Oczywiście polecam serwować je ze sporą ilością warzyw. Moim zdaniem pasują doń wszelkie surówki. Na naszym bezglutenowym stole tej potrawie towarzyszyło to, co akurat było w lodówce: kiszone ogórki, czerwona kapusta na ciepło i zielona fasolka szparagowa polana masłem. Pycha…