Wakacje bez glutenu to coraz mniejszy problem, ale nawet jak jedziesz do Włoch czy do Hiszpanii, zawsze pamiętaj o żelaznym prowiancie w walizce. O takim na przeżycie 1-2 dni.
Nie daj się zaskoczyć w hotelu czy w restauracji, a takie sytuacje zdarzają się celiakom na całej kuli ziemskiej, nawet w bezglutenowych rajach. Nie ufaj zapewnieniom, polegaj na sobie.
Dlatego dziś pokażę 13 podstawowych rzeczy, które trzeba wziąć do jedzeni na wakacje bez glutenu. Oczywiście jeśli wybierasz się do egzotycznych lub mniej cywilizowanych krajów, prowiantu trzeba wziąć więcej. tedy też warto postawić na inne produkty, np. na liofilizowaną żywność, która jest lekka i zajmuje niewiele miejsca w bagażu.
Teraz jednak opowiem o wyjeździe na wakacje bez glutenu do miejsca, gdzie teoretycznie obiecano Ci jedzenie gluten-free.
Obecnie wakacje bez glutenu to nie kłopot, naprawdę nikt nie powinien umrzeć z głodu, ale dla bezpieczeństwa lepiej wziąć trochę prowiantu.
Dlatego przygotowałam powyższy poradnik: Trzynaście rzeczy, które musisz wziąć do jedzenia na wakacje bez glutenu.
Jeśli masz swoje sprawdzone produkty, które warto dopisać do tej listy, podziel się informacjami w komentarzu pod artykułem.
A jeśli już ogarniesz prowiant, baw się dobrze i bezstresowo i wykorzystaj każdy dzień na wypoczynek i relaks. Pamiętaj, że nawet na końcu świata można zjeść ryż z warzywami albo pieczoną rybę, jajka czy kawałek mięsa.
Bądź czujny, ale nie stresuj się każdym posiłkiem. Nie pozwól, żeby celiakia i dieta bezglutenowa odebrały Ci upragnione wakacje.
Gdy umawiasz się z hotelem na dietę bezglutenową, miej to na piśmie, w e-mailu. To będzie podstawa ewentualnych roszczeń finansowych, jeśli obiekt nie zapewni jedzenia bezglutenowego.
Na śniadanie w hotelu na wszelki wypadek idź ze swoim chlebem, owsianką, batonem. Bądź czujny, staraj się nie korzystać z bufetu szwedzkiego i poproś o wydzielone porcje przyniesione z kuchni. Gdy otrzymasz pieczywo, poproś o pokazanie opakowania.
Jeśli personel nie jest przyjazny, sięgaj po produkty najmniej przetworzone: jajka, jajecznicę, sery, warzywa, owoce, masło, oliwę, kawę i herbatę. Uważaj na parówki i wędliny, mogą zawierać gluten. Nie korzystaj z płatków śniadaniowych, past, słoików z kremem czekoladowym, dressingów itp.
Uważaj na mączne dania bezglutenowe, które otrzymasz: upewnij się, że powstały z mąki opisanej na etykiecie jako BEZGLUTENOWA.
W hiszpańskich hotelach można spotkać wydzielone i oznaczone, bezglutenowe stoiska z jedzeniem bezpiecznym dla osób z celiakią (zdjęcie poniżej).
W restauracji pokaż kelnerowi kartę celiaka w danym języku (wydrukuj i zalaminuj, link poniżej) albo przy pomocy aparatu w Google przetłumacz sobie menu i wybierz najmniej ryzykowne potrawy. Sprawdzą się: ryby i mięso z grilla, grillowane warzywa, ziemniaki, frytki i ryż.
Unikaj wszelkich sosów, panierek, dań mącznych, panierowanych. Nie zamawiaj jedzenia w pierogarniach, pizzeriach i mało sterylnych budkach.
Jeśli hotelowa restauracja nie ma produktów bezglutenowych, zanieś kucharzowi swój makaron i sos (opakowania muszą być fabrycznie zamknięte). Poproś o ugotowanie.
Szybszą opcją będą gotowe dania bezglutenowe (najwięcej tych dań ma sklep Jedzbezglutenu.pl, zerknij też do FriendlyFoodShop.pl), które wystarczy zalać wrzątkiem lub podgrzać w mikrofalówce.
W hotelowych restauracjach rzadko podaje się na śniadanie bezglutenowe ciastka czy słodkości do kawy, nawet jeśli zamówisz opcję gluten-free i dopłacasz do diety. Z doświadczenia wiem, że kuchnia o tym zapomina, ale i tak - dla zasady - warto się upomnieć. Raz w czeskim hotelu spytałam kelnera o ciasto do kawy i po 5 minutach otrzymałam odpieczone cynamonowe bułeczki, szczelnie ofoliowane i oznaczone przekreślonym kłosem.
Warto więc pytać, ale lepiej mieć też przy sobie coś słodkiego, zwłaszcza gdy jedziesz z dziećmi na diecie bezglutenowej. Ja zazwyczaj wrzucam do walizki gorzką czekoladę, muffinki lub mini-brownie Incoli, precelki Schär, ciasteczka, suszone owoce czy batoniki Zmiany.
Na wakacje bez glutenu warto też wziąć pożywne przekąski na nagły głód. Mam na myśli jedzenie bezglutenowe, które nie psuje się, ma długi termin przydatności i nie wymaga przechowywania w lodówce. Sprawdzą się małe opakowania, które nie zajmą dużo miejsca w torebce czy w plecaku.
Osobiście nie przepadam za kabanosami, ale zawsze pakuję je do walizki - "na czarną godzinę". Wrzucam też bezglutenowy chlebek chrupki, wafle ryżowe, gotowe sandwicze Abonett (na zdjęciu obok), mus owocowy w tubce albo wegański hummus w tubce (kupuję go w Czechach).
Przeczytaj poniżej komentarze z profilu Bezglutenowej Mamy na facebooku - na temat wakacji bez glutenu i prowiantu.