Nim zabłyśnie pierwsza gwiazdka, przyjmijcie od Bezglutenowej Mamy najlepsze życzenia na Wigilię bez glutenu 2022. Pysznych, rodzinnych i 100% bezglutenowych świąt!
Pełnych miłości bliskich, wewnętrznej harmonii, radości ze świątecznego czasu i ciepła emanującego od choinki do najgłębszych zakamarków duszy.
Życzę Wam też, byście potrafili zapomnieć o tradycji nienagannego porządku, pracy w kuchni do bladego świtu i suto zastawionych stołów na wieczerzy wigilijnej. Święta nie muszą być na błysk, perfekcyjne i takie, jak pamiętamy z dzieciństwa, z lat 70-tych i 80-tych XX wieku. Wtedy każde święta były naprawdę odświętne, a stoły uginające się od jedzenia były czymś wyjątkowym, bo na co dzień w sklepach niewiele można było kupić.
Dziś, w XXI wieku, nie są niczym wyjątkowym tatar, mandarynki, banany, czekolada. Mamy je na co dzień, więc nie musimy czynić z nich święta :) Tym bardziej, że inflacja i kryzys gospodarczy nie ułatwiają nam zakupowych wyborów.
Zastaw się, a postaw się? Nigdy w życiu :) Sama od kilku lat pielęgnuję pewien minimalizm i praktyczność. Zazwyczaj nie zdążam umyć okien. Nie sprzątam specjalnie szafek kuchennych. Nie zarywam nocy, by przyszykować 12 potraw na Wigilię bez glutenu.
Rodzinnie ustalamy menu tak, aby na wigilijnym stole znalazły się potrawy, które każdy lubi. I szykujemy mało. Cztery krokiety, dwa słoiki sałatki, dwa słoiki kapusty z grzybami, 3 śledzie w oleju lub w sosie chrzanowym. Symbolicznie, akurat na dwa dni świąt. Uszka, pierogi - tych mam zazwyczaj sporo w zamrażarce, ale one się nie zmarnują, można je zjadać w ciągu roku.
No i jeszcze jedna sprawa, są już memy na ten temat.
- "Nie jedz, bo to na święta" - karcimy dzieci i mężów przed Wigilią.
- "Jedz, bo się zmarnuje" - poganiamy drugiego dnia świąt.
No to u nas, gdy 23 grudnia smażę krokiety bezglutenowe i Zosia ma ochotę na degustację, proszę bardzo, niech dziecko je. Ktoś chce sałatkę lub kapustę z grzybami na kolację dzień przed Wigilią? Nie ma sprawy, na zdrowie.
Zachęcam Was do takiego podejścia. Lepiej zjeść, niż zmarnować.
Jeszcze słowo o dobrym nastroju. Dla mnie to najważniejszy element przygotowań świątecznych i świętowania. Dlatego wrzucam na luz, macham ręką, gdy Antek niezbyt dokładnie umyje drzwi, a Zosia krzywo pokroi sałatkę. Powiedzcie sami: czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
Dobrych świąt, kochani :)
KOMENTARZE