W dzieciństwie nie jadłam żurku ani na Wielkanoc, ani na co dzień. W latach 80-tych zdobycie bezglutenowych mąk graniczyło z cudem, więc moja mama piekła z nich tylko chleby. Ale teraz nic nie stoi na przeszkodzie, by na wielkanocnym stole pojawił się bezglutenowy żurek na domowym zakwasie. Pod warunkiem, że pomyślimy o tym najpóźniej tydzień przed świętami – przygotowanie domowego zakwasu trwa przynajmniej 4-5 dni. Ale w zanadrzu mam też awaryjny przepis na bezglutenową zupę chlebową KLIK, czyli ekspresowy żurek bez zakwasu. Powstaje w godzinę i jest bardzo tani, bo można go ugotować z czerstwego lub nieudanego chleba bezglutenowego. W sam raz na czas epidemii koronawirusa, czyli na bezglutenową Wielkanoc czasów zarazy….
Wszystkie składniki na zakwas umieść w wyparzonym dużym słoiku i dokładnie wymieszaj. Przykryj bawełnianą ściereczką i odstaw na 3-4 dni pod ciepły kaloryfer (lub w inne ciepłe miejsce w domu). Codziennie mieszaj zakwas, zbierając powstałą pianę z powierzchni. Jeśli nie chcesz od razu użyć zakwasu, trzeba go przelać do czystego słoiczka, zakręcić i schować do lodówki. Wytrzyma nawet 4 tygodnie.