To była bardzo pyszna i świąteczna niedziela – 8 grudnia w bibliotece w leszczyńskim ratuszu spotkało się ponad 50 rodzin z dziećmi na diecie bezglutenowej. Na Mikołajki do Bezglutenowej Mamy dotarli goście z Leszna, ale również z Bydgoszczy, Poznania, Konina czy Ostrowa Wielkopolskiego, a rekordziści przejechali prawie 600 km w obie strony! Bo odległość nie ma znaczenia, gdy jedzie się do bezglutenowej rodziny, zwłaszcza tak dużej ;) Radość dzieci i szczęście rodziców nie miały granic. Spotkali się zarówno „weterani” z celiakią, jak i rodziny stawiające pierwsze kroki w diecie bezglutenowej. Organizatorzy zadbali o atrakcje, a także o bogate paczki ze słodkimi, ale i zdrowymi pysznościami, ufundowanymi przez producentów. Serce mi jednak pękało, bo z uwagi na możliwości lokalowe biblioteki mogliśmy zaprosić tylko połowę rodzin, które się zapisały na Mikołajki dla dzieci na diecie bezglutenowej w Lesznie…
Imprezy u Bezglutenowej Mamy słyną z bogato zastawionych stołów z przekąskami gluten – free. Tak było i tym razem. W zacisznych i nastrojowych wnętrzach Biblioteki Ratuszowej pachniało kawą z cynamonem, świeżym chlebem bezglutenowym, ciasteczkami, chrupkami z czekoladą oraz ciastem na bezglutenowe Boże Narodzenie. To była prawdziwa uczta szczególnie dla dzieci na diecie bezglutenowej, które na co dzień nie mogą korzystać z poczęstunku na szkolnych czy rodzinnych uroczystościach. Tutaj – u Bezglutenowej Mamy – mogły sięgać po wszystko, na co miały ochotę. Tym bardziej, że na stole znalazły się również słodycze bez cukru, wegańskie krówki, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe – tak aby również dzieci na innych dietach eliminacyjnych mogły przekąsić małe co nieco.
Bibliotekarki z Biblioteki w ratuszu zadbały o zajęcia dla maluchów. Dzieci wspólnie z wolontariuszami mojego stowarzyszenia bezglutenowego przygotowywały świąteczne ozdoby: choinki, bombki i inne dekoracje. W tym czasie rodzice mogli spokojnie porozmawiać, udzielać sobie rad i wymieniać numery telefonów. Bo Mikołajki u Bezglutenowej Mamy to także czas dla rodziców – tworzy się wtedy jedyna w swoim rodzaju grupa wsparcia.
Dzięki mojej wieloletniej współpracy z producentami żywności bezglutenowej w Polsce i za granicą, udało się przygotować bogate paczki dla dzieci oraz samotnych seniorów na diecie bezglutenowej. Ponieważ od dawna promuję „uzdrawianie” paczek dla dzieci, w tym roku Mikołaj przyniósł m. in. owocowe owsianki bezglutenowe, prażone orzechy laskowe z polskiej uprawy, mieszankę do rodzinnego wypieku muffinek bezglutenowych, owocowe przekąski bez cukru Bob Snail, słodycze na bazie ksylitolu, czekolady bez cukru, wegańskie krówki z cukrem i mleczkiem kokosowym, chrupki kukurydziane, popcorn z niebieskiej kukurydzy, majonez wegański, batony z owoców liofilizowanych, czipsy z warzyw, daktyle w czekoladzie z ksylitolem, a także nowy chleb bezglutenowy z piekarni Dr Żurek – bez zagęstników. Paczki były tak wielkie, że większość dzieci miała kłopot z odebraniem ich z rąk Świętego Mikołaja ;) Co sądzą rodzice o imprezie i o bogatych paczkach, przeczytajcie na profilu Bezglutenowej Mamy na Facebooku KLIK.
Przygotowanie Mikołajek w bezglutenowej stolicy Polski zajęło nam wiele tygodni. Prowadziliśmy zapisy, rozmawialiśmy z producentami o produktach do paczek, ustalaliśmy z rodzinami alergeny (bo każde dziecko dostało paczkę dedykowaną, zgodną ze swoją dietą eliminacyjną), wreszcie pakowaliśmy paczki – ZOBACZ TO NA FILMIKU KLIK i szykowaliśmy degustację, pomogliśmy też dotrzeć Mikołajowi do ratusza w Lesznie. W niedzielę 8 grudnia zmęczeni nieco, ale bardzo szczęśliwi, czekaliśmy na gości – bo tak już jest, że spotkanie z dziećmi na diecie bezglutenowej i ich rodzicami ładuje akumulatory. Przypominam sobie, jak sama byłam dzieckiem z celiakią i jak zabierałam dzieciom w pociągu cukierki, bo sama mogłam tylko landrynki Brando i czekoladę Goplany… Tylko takie były słodycze bezglutenowe w PRL-u. Dlatego kilka lat temu, gdy zaczęłam działać na rzecz dzieci i dorosłych z celiakią, moim marzeniem było organizowanie imprez, na których można jeść wszystko, co pojawi się na stołach, bez pytania „czy to ma gluten”? Dlatego też zachęciłam gospodynię z pensjonatu „Moje Tatry” do organizowania letnich i zimowych turnusów bezglutenowych dla rodzin – 100 bez glutenu. Wtedy w całym pensjonacie nie ma grama glutenu – wszyscy jemy bezglutenowo. I wszyscy jesteśmy równie i znowu ładujemy akumulatory na kolejne tygodnie polskich realiów z dietą bezglutenową.
A jak wygląda kalendarz Bezglutenowej Mamy w 2020 r.? W styczniu i lutym spotykamy się na feriach bezglutenowych w Moich Tatrach, w maju – na pikniku w bezglutenowej stolicy Polski (czyli w Lesznie), a w październiku – na corocznej konferencji o celiakii w Poznaniu i w grudniu – na Mikołajkach ;)
W przygotowaniu i prowadzeniu Mikołajek bezglutenowych w Lesznie brało udział kilkunastu wolontariuszy, bez których impreza nie mogłaby się odbyć. Szczególnie nie cieszy, że w działania włączyła się młodzież – nastolatki z celiakią i ich rodzeństwo. Kochani, dla dzieciaków na diecie bezglutenowej jesteście najlepszym przykładem, że z celiakią da się żyć ;)
Gorące podziękowania składam dyrekcji oraz pracownikom Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lesznie, którzy jak co roku udostępnili nam pomieszczenia oraz pomogli w prowadzeniu imprezy. Ogromne podziękowania składam również wolontariuszom Stowarzyszenia Przyjaciół Bezglutenowej Mamy: Izie, Irenie i Piotrowi, Jagodzie, Darii, Eli i Blandynie, a także młodzieży – Wiktorii i Oliwierowi, Gabrieli i Oliwii. Kochani – Wasza pomoc była nieoceniona!
KOMENTARZE