Od dawna otrzymuję pytania o przepisy bezglutenowe bez miksów, na bazie zdrowych mąk jednorodnych. Poszukują ich osoby z celiakią, które kładą nacisk na jedzenie o jak najkrótszym składzie, na wartości odżywcze, na niski indeks glikemiczny itp. Są to zazwyczaj dorośli, bo dzieci najbardziej lubią puszyste bułeczki i mięciutkie rogale, które łatwo upiec z miksów właśnie.
Na moim blogu nie brak przepisów bezglutenowych bez miksów (link poniżej), takie receptury są też w książce kucharskiej "W kuchni Bezglutenowej Mamy" oraz w moich e-bookach.
A dziś proponuję kolejny przepis z tej serii. Zbliża się 11 listopada, czyli tradycja jedzenia rogali w Poznaniu (w zasadzie już w całej Polsce). Hitem Internetu są moje bezglutenowe rogale marcińskie, które powstają z miksu chlebowego. Do kompletu dokładam marcińskie rogale bezglutenowe bez miksów, 100% naturalnych składników!
Przepis zaliczyłam do kategorii "trudne", gdyż lepienie rogali z mąk jednorodnych to jednak wyższy poziom wtajemniczenia. Ale sukces jest gwarantowany!
Domowe, bezglutenowe rogale marcińskie różnią się oczywiście od klasycznych rogali wypiekanych w Wielkopolsce na św. Marcina. Są mniejsze i mają mniej idealny kształt, nie powstają też z półfrancuskiego ciasta, nie mają tylu warstw ciasta, ale przecież istotniejszy jest smak i skład. Ja stawiam zawsze na cienkie ciasto i bogate nadzienie :) Pewnie dlatego, że sama nie przepadam na grubą warstwą ciasta.Nie dajmy się zwariować: tradycja tradycją, ale czy nie można po prostu zjeść pysznego rogala bezglutenowego z bakaliami? Dla odmiany ozdobionego czekoladą i kolorowa posypką? Pachnącego, świeżo wyjętego z piekarnika, mięciutkiego?
W kuchni bezglutenowej wszystko można, pamiętajcie :)
Moje rogale można mrozić, najlepiej krótko po udekorowaniu, gdy zastygnie lukier. Gdy najdzie Was ochota na rogala, wystarczy go wyjąć z zamrażarki, a po godzinie podpiec w 180 stopniach przez 5 minut. Można też piec rogala od razu po wyjęciu z zamrażarki, ale wtedy rogal musi spędzić w piekarniku 10 minut lub dłużej.
Gdy o rozmrażaniu i odpiekaniu mowa, to mini piekarnik jest nieodzowny w kuchni bezglutenowej. To małe urządzenie wielkości mikrofalówki, które pobiera niewiele prądu, zajmuje mało miejsca w kuchni i jest tanie. Jeśli macie w domu tradycyjny piekarnik pod gazówką, nie inwestujcie w drogą miniaturkę. Szkoda pieniędzy.
W mojej kuchni od wielu lat stoi mini piekarnik, który kosztował około 170 zł. Podpiekam w nim "wczorajsze" bułki czy drożdżówki, odmrażam w nim pieczywo, odświeżam też świeże wypieku z Balvitenu czy z Putka Bez Glutenu. Po krótkim odpieczeniu stają się puszyste, lekkie, pachnące .... To też genialne rozwiązanie dla dzieci, które na początku diety bezglutenowej mają kłopot z akceptacją nowego smaku pieczywa. Mało kto przejdzie obojętnie obok ciepłej bułeczki czy pączka....