Moja Mama, Ty, ja - nie jesteśmy idealne
To jedyna fotografia, na której Mama mnie przytula. Zdjęcie talizman.
Moja Mama w ogóle nie lubiła fotografowania. Całe szczęście Tacie na przestrzeni lat udało się uchwycić parę kadrów i mam ważną pamiątkę z dzieciństwa. Strzegę jej jak oka w głowie.
Moja Mama nie była idealną mamą, ja nie jestem idealna ani Ty, Droga Czytelniczko :) Idealne mamy nie istnieją, choć wszystkie bardzo się staramy, jak m. in. Dominika (na zdjęciu poniżej). Poznaj ich historię (link poniżej).
Moja Mama nie była idealną mamą, ale zatroszczyła się o to, że dzisiaj jestem w takim miejscu, a nie innym. Otrzymałam bezcenny bagaż wartości, z którego czerpię nieustannie, choć Mama odeszła kilka lat temu. Jestem Jej bardzo wdzięczna za wszystko, co mi ofiarowała i chylę czoła przed trudem, który włożyła w wychowanie pięciu córek.
Ja nie jestem idealną mamą, popełniałam i popełniam błędy, czasem bywam zwariowana albo pomylę datę wizyty u lekarza, czasem powiem o jedno słowo za dużo ... Ale kocham moje wspaniałe Dzieci całym sercem, staram się być uważna na wszelkie płynące od nich sygnały. Jako mama nie stoję w miejscu, lecz nieustannie pracuję nad relacjami, komunikacją, emocjami, a także nad swoim rozwojem osobistym. Bo szczęśliwa mama to szczęśliwy dom. Wyświechtany to slogan, ale jakże prawdziwy.
W Dniu Mamy chcę Wam powiedzieć, że idealna mama nie istnieje. Jeśli zapiszecie to w swoich sercach, odetchniecie z ulgą, zniknie presja, strach przed oceną ludzi i poczucie winy. Otworzy się miejsce na codzienne bycie z dzieckiem, na zabawę, na towarzyszenie mu i wspieranie w rozwoju.
Ale nawet w tak radosnym i cudownym dniu nie potrafię nie pomyśleć o dzieciach, które mają mniej szczęścia niż moje, czy Wasze. Dziś, w kontekście niedawno ujawnionych tragedii dzieci doznających okrutnej przemocy z rąk matki i ojca, jest ważny moment, by zaapelować o wrażliwość na to, co się dzieje wokół każdego z nas. Nie uratujemy wszystkich krzywdzonych, zaniedbanych dzieci. Ale lepiej zareagować raz niepotrzebnie, niż o jeden raz za mało.
Blog
KOMENTARZE