Gluten w kosmetykach to temat często obecny na forach internetowych oraz w rozmowach osób na diecie bezglutenowej. O ile pewnym jest, że gluten w kosmetykach szkodzi osobom z alergią na gluten, to jak jest w przypadku chorych na celiakię?
Otóż z całą pewnością gluten jest obecny w niektórych kosmetykach. I nie chodzi tylko o szminki… Udowodniła to dr inż. Joanna Rachtan-Janicka z SGGW w Warszawie, która na wykładzie z okazji XII Międzynarodowego Dnia Celiakii w Warszawie pokazała zdjęcia etykiet kilku kosmetyków. Był to m. in. balsam do ciała z mleczkiem owsianym, ale również nawilżające chusteczki jednorazowe. O ile w przypadku pierwszego kosmetyku już z nazwy dowiadujemy się, że jest tam obecny gluten w postaci owsa, to w drugim przypadku nie jest to takie oczywiste. Pani doktor znalazła jednak gluten w składzie chusteczek. Jest tam obecny pod postacią „triticum vulgare germ oil” – czyli jako olej z kiełków pszenicy… Gluten w kosmetykach jest więc namacalnym faktem.
Gluten zawarty w kosmetykach szkodzi osobom z alergią na gluten – może bowiem dojść u nich do reakcji skórnej po użyciu balsamu, kremu, żelu czy chusteczek. Ale jak może zaszkodzić chorym na celiakię? Przecież aby gluten nam zaszkodził, musiałby dotrzeć do jelit, a my raczej nie zjadamy balsamu ani chusteczek… No to posłuchajcie opinii eksperta:
Obecnie nie ma jeszcze wiarygodnych badań na temat szkodliwości glutenu w kosmetykach u osób chorych na celiakię. Ale zdaniem dr Rachtan-Janickiej warto mieć na uwadze, że one mogą być zagrożeniem dla ścisłej diety bezglutenowej.
Tutaj przeczytaj o glutenie w jabłkach – jest tam czy go nie ma?
Tutaj przeczytaj o glutenie w chipsach.