Bezglutenowa śniadaniówka - mówmy o celiakii
Bezglutenowa śniadaniówka to dobry pretekst do mówienia o celiakii i diecie bezglutenowej. Przejdźmy do rzeczy. Czasem się zdarza, że moja Zosia zapomina wziąć do szkoły śniadanie. Gdy mam czas, wskakuję na rower i przekazuję pudełko ochroniarzowi lub woźnemu. Zawsze napomykam, że to bezglutenowa śniadaniówka i wtedy mam kilkanaście sekund, by nieść kaganek oświaty o celiakii i diecie bezglutenowej. Proste, a jakie skuteczne. Tak oto bezglutenowa śniadaniówka pomaga w edukacji społeczeństwa. Posłuchajcie ...
Niby drobiazg, ale myślę, że każda okazja jest dobra, by przemycać wiedzę o tej chorobie i o diecie bezglutenowej, którą nadal wiele osób uważa za modną fanaberię. Was zachęcam do tego samego - takie rozmowy mimochodem, w przelocie, zawsze zostawiają ślad. A nam trzeba wiele tych śladów, bo nadal dzieci i dorośli z celiakią są w Polsce dyskryminowani w szkole, przedszkolu, w pracy, w restauracjach, na weselach, w kościele, na zawodach sportowych, szkoleniach itd.
A wracając do mojej licealistki: zabroniła mi przywozić do szkoły śniadaniówkę, bo robię jej siarę 😉 Też tak macie? Zobaczcie poniżej, co inni rodzice piszą w komentarzach na profilu Bezglutenowej mamy na Facebooku.
Blog
KOMENTARZE