Rodzice dzieci na diecie bezglutenowej nigdy się nie nudzą w swoim gronie :). Dlatego są w stanie przyjechać taksówką z drugiego końca stolicy… Dziś, podczas spotkania w Warszawie z małymi czytelnikami mojej bajki – pocieszajki, nie brakowało nam tematów do rozmów, nie brakowało też słodkości. Przygotował je gospodarz spotkania, piekarnia Putka bez glutenu. A zarówno rodziców, jak i małych czytelników, ciekawiło spotkanie z naszą Zosią, bohaterką bajki dla dzieci z celiakią. Zosia opowiadała o tym, jak z dietą radziła sobie w przedszkolu i jak wygląda codzienność ucznia na diecie bezglutenowej. Powszechne zainteresowanie budził także Kukuś – maskotka kukurydzy, który witał gości przed wejściem do cukierni. A ręcznie wykonane Kukusie trafiły dziś do wielu małych czytelników.
Czteroletnia Kornelia (na zdjęciu ze swoją mamą i z Bezglutenową Mamą) przyjechała na spotkanie aż z dzielnicy Włochy, razem z rodzicami i młodszym bratem. Kornelia ma celiakię i chodzi do przedszkola. Jej mama zapewnia, że czterolatka bardzo dobrze radzi sobie z dietą i dzielnie znosi trudności związane z odmiennym jedzeniem w przedszkolu.
O czym jeszcze rozmawialiśmy na spotkaniu w cukierni Putki na Ursynowie? Rodzice pytali o sprawdzone przepisy na chleb i bułki, dzielili się swoimi recepturami (np. na bezglutenowe łazanki), radzili się w kwestii wakacji bez glutenu. Opowiadali o trudnościach z wyżywieniem dziecka z celiakią w przedszkolu, o bojach, które czasem musieli stoczyć z dyrekcją placówek. Tak naprawdę trudno było nam się rozstać, bo zawsze tam, gdzie spotykają się rodzice dzieci na diecie bezglutenowej, tematów są tysiące…
Gospodarze spotkania umilili nam czas słodkimi wypiekami – a były słodkie dosłownie i w przenośni. Na stołach czekało brownie bezglutenowe oblane czekoladą deserową i udekorowane malinami w galaretce (na zdjęciu).
Trudno było się oprzeć takiej delicji…. Jak się zapewne spodziewacie – brownie znikało w ekspresowym tempie i chętnie sięgali po nie również glutenożercy. Dla wielu był to pierwszy w życiu kontakt z wypiekami bezglutenowymi. Pierwszy i od razu pozytywny :). Gospodarze przygotowali również bezglutenowego bananowca obficie posypanego cukrem pudrem. Dzieci od razu odgadywały, że w środku są banany.
Kukuś witał gości już od wejścia do cukierni i nic dziwnego, że duuuża maskotka wzbudzała zainteresowanie dzieci :). Niektóre maluchy znały już naszą maskotkę z książki „Po okruszku boli w brzuszku, czyli bezglutenowa Zosia w przedszkolu”, więc witały się z nią jak z dobrym znajomym.
Podczas spotkania można było kupić bajkę – pocieszajkę, a także ręcznie wykonane maskotki z limitowanej edycji. Wielu Kukusiów powędrowało dziś z dziećmi do ich bezglutenowych domów. Mali czytelnicy obiecali, że przygotują dla nich przytulne posłania we własnych łóżkach :).
Piekarnia Putka ma w Warszawie i na Mazowszu ponad sto sklepów firmowych, w których sprzedaje również hermetycznie zapakowane świeże wypieki bezglutenowe z osobnego zakładu. Personel sklepów (na zdjęciu z Bezglutenową Mamą ekspedientki ze sklepu przy ul. Dereniowej w Warszawie) doradza klientom, przyjmuje również zamówienia np. na torty bezglutenowe. Piekarnia Putka bez glutenu prowadzi również sklep internetowy.
Często przysyłacie Bezglutenowej Mamie zdjęcia z bezglutenowych piekarni w różnych miastach Europy. I nadal czekam na takie fotografie, a jednocześnie zachęcam: rozsyłajcie w świat poniższe zdjęcie z polskiej piekarni bezglutenowej i inne zdjęcia z galerii w tym wpisie. Naprawdę mamy się czym pochwalić :).
KOMENTARZE