Ta da dam! Oto bezglutenowa wersja tradycyjnych, toskańskich ciasteczek cantucci. Upiekłam w sobotę bezglutenowe cantucci i od razu zamarzyłam o wyjeździe do Włoch… Te chrupiące ciasteczka z migdałami są tam serwowane na deser do słodkiego, mocnego wina vin santo lub na śniadanie do mocnej kawy. – Słodkie suchary z migdałami – oceniłam po pierwszym kęsie sklepowych bezglutenowych cantucci, które dostałam w prezencie prosto ze słonecznej Italii. Przy drugim kęsie wiedziałam, że będzie to moja ulubiona, słodka przekąska. A potem stworzyłam własną wersję: przepis na domowe cantucci bezglutenowe. Od razu się z nim dzielę 😁 Bo celiakia i dieta bezglutenowa to bogactwo eksperymentów i smaków, zobacz sama 😍 Jeszcze jedno: obecnie w Polsce nie można kupić bezglutenowych cantucci, można je tylko upiec w swoim domu.
To są składniki nowej wersji cantucci bezglutenowych: bez cukru, na bazie naturalnej mieszanki bezglutenowej Mama-Mix, ze sporą porcją mąki migdałowej. Przepis wkrótce w książce kucharskiej „W kuchni Bezglutenowej Mamy”.
Moje pierwsze cantucci bezglutenowe upiekłam we wrześniu 2014 r. Wspominam je z rozrzewnieniem. Oto, co wtedy napisałam: „Gdy moje pierwsze cantucci bezglutenowe ostygły, pałaszowaliśmy je z lubością. Były kruche, jak wszystkie świeże ciastka, ale bez piaskowej struktury, charakterystycznej dla niektórych bezglutenowych ciastek. Smakowały także glutenowej rodzinie 😍. Połowa cantucci trafiła jednak do blaszanej puszki – mają tam zamienić się w słodkie sucharki. Zobaczymy, ile im na to potrzeba czasu. Ja tymczasem wspominam jeszcze oryginalne bezglutenowe cantucci Nutri Free (na zdjęciu poniżej). Po czteroletniej przerwie znów jest w Polsce, wprowadził je duży sklep internetowy z żywnością bezglutenową – Jedz bez glutenu.
– Takie twarde… Kurczę, chyba się lekko zestarzały….. Ale data ważności była OK…. W internecie sprawdziłam więc, co oznacza słowo: cantucci. No tak, sprawa się wyjaśniła. Cantucci to najprościej mówiąc słodkie sucharki z migdałami. Z Zosią zjadłyśmy niemal całą paczkę od razu. Doczytałyśmy, że cantucci zamacza się też w zimnym lub gorącym mleku, kawie, gorącej czekoladzie… Hulaj dusza, trzeba upiec domowe!”
Potem nie piekłam ich zbyt często, bo … zapomniałam o nim, skupiona na innych przepisach. Pamiętam jednak, że kilka razy piekliśmy je na moich kulinarnych warsztatach bezglutenowych. Zawsze wychodziły po mistrzowsku. Teraz, gdy przygotowuję receptury do mojej książki kucharskiej „W kuchni Bezglutenowej Mamy”, udoskonaliłam ten przepis. Uczyniłam go zdrowszym, lżejszym, bogatszym w smaki i wartości odżywcze. A to szczególnie ważne u dzieci i dorosłych z celiakią i na diecie bezglutenowej. Szczegóły wkrótce, przed Wielkanocą 2021.