Bardziej doświadczeni w diecie bezglutenowej wiedzą już pewnie, że samo odrzucenie pszenicy i glutenu nikomu nie zapewni długiego życia. By odzyskać zdrowie, a potem je zachować, konieczna jest zmiana systemu żywienia, a przede wszystkim odrzucenie śmieciowych węglowodanów, które mają wysoki indeks glikemiczny (mówiąc potocznie: sprzyjają powstaniu cukrzycy). Szukasz recept? Znajdziesz je w najnowszej książce Williama Davisa, amerykańskiego kardiologa.
Książka „Dania bez pszenicy w 30 minut (lub mniej)” autorstwa Williama Davisa ukazała się w Polsce kilka miesięcy temu. Jest uzupełnieniem jego bestsellera „Dieta bez pszenicy”, propozycją dla osób, które muszą odrzucić gluten i pszenicę, a jednocześnie chcą odżywiać się świadomie i zdrowo. Co zyskują takie osoby?
„Najczęściej ludzie doświadczają ulgi w chorobie refluksowej przełyku, zaburzeniach jelitowych, bólu stawów i umysłowym odrętwieniu. U wielu cukrzyków zanikają objawy cukrzycy.” Łagodnieją też lub ustępują objawy chorób zapalnych lub autoimmunologicznych. No i oczywiście znikają kilogramy tłuszczu….
Nie jest to typowa książka kucharska. Na niemal 30 stronach autor opisuje podstawowe zasady stosowania zdrowej diety bezglutenowej: a więc bez części zbóż, bez skrobi, bez cukru, bez tradycyjnego chleba bezglutenowego czy białego ryżu. Od razu wskazuje jednak, że na to potrzeba czasu. Zmiana oznacza zerwanie z wieloletnimi przyzwyczajeniami, bardziej przemyślane zakupy, planowanie posiłków. Jakie mąki proponuje Davis zamiast kukurydzianej, ziemniaczanej, ryżowej czy tapiokowej? Zachęca nas do korzystania z mąk migdałowych, orzechowych, sezamowych, kokosowych, z roślin strączkowych, z pestek dyni czy z siemienia lnianego.
Zdziwiło mnie, że amerykański lekarz zaleca odstawienie kilku mąk, które europejscy dietetycy zalecają jako zdrowe i ważne w diecie bezglutenowej. Mowa o mące z amarantusa, teff, prosa, kasztanów i komosy ryżowej. Davis uważa, że mają zbyt dużą zawartość węglowodanów (zalecenia te nie dotyczą dzieci – im nie trzeba ograniczać węglowodanów w diecie). Z drugiej strony Davis nie odrzuca amarantusa czy teff jako ziarna – fakt, są zdrowsze i mają niższy indeks glikemiczny, niż wytworzona z nich mąka.
Jednocześnie autor szczegółowo omawia pułapki, jakie czyhają na osoby na diecie bezglutenowej. Podpowiada, jakie zasady bezpieczeństwa zachować w domu, w restauracjach, podczas zakupów. Wymienia produkty, w których ukrywa się pszenica (m. in. barwnik karmelowy, hydrolizowane białko roślinne). To bezcenne rady, nie tylko dla początkujących celiaków.
Czy amerykański kardiolog zaleca jedzenie tłuszczów? Tak, ale niech to będzie masło organiczne i klarowane, olej kokosowy i lniany, olej z awokado, z orzechów włoskich i oliwę z oliwek extra vergin. Słodziki? Owszem, ale tylko niektóre. Jesteś uczulony na migdały lub masło? Davis podpowiada, jakie wybrać zamienniki. W książce znajduje się szczegółowa lista produktów, które powinny znaleźć się w szafce i lodówce osoby na diecie bezglutenowej. To bogactwo zdrowych warzyw, ziaren, olejów, owoców, słodyczy, ale i jajka, sery czy mleka roślinne.
By reforma żywieniowa nie pochłonęła bez reszty, William Davis oferuje swoją książkę kucharską z szybkimi, zdrowymi daniami. Znajdują się tam dania kuchni regionalnej, indyjskiej, włoskiej, ale i amerykańskie – wszystkie dostosowane do zasad zdrowej diety bez pszenicy. Amerykański lekarz podaje też konkretne wskazówki, ułatwiające przejście na zdrową dietę. Na początku otrzymujemy przepis na mieszanki do pieczenia zdrowych potraw. Niedawno przygotowałam sobie sporą porcję uniwersalnej mieszanki do pieczenia na bazie mąki migdałowej – okazała się rewelacyjna także w moich przepisach. Davis w swej książce podaje dwieście nowych przepisów. Większość przygotujemy naprawdę w kilkanaście minut lub w pół godziny.
Znajdziemy tam chleb, tortille, bułeczki, focaccię, wrapy, dania mięsne i wegetariańskie. Część potraw wydaje się trudna do zastosowania w polskiej kuchni z uwagi na niedostępność składników. Mam na myśli np. boczek pancetta, kraby, kiełbasę andouille, jagnięcinę czy ser paneer.
Ale spokojnie: większość potraw damy radę przyrządzić w naszych bezglutenowych kuchniach.
Pytacie czasem w e-mailach, czy warto kupić taką czy inną książkę o diecie bezglutenowej. Czy warto więc kupić „Dania bez pszenicy w 30 minut (lub mniej)”? Moim zdaniem warto, gdyż książka ta rewolucjonizuje nasze dotychczasowe myślenie o zdrowej diecie bez glutenu i jest praktycznym poradnikiem jej stosowania. Jeśli boicie się jednak aż tak gruntownych zmian albo obawiacie się, że nie będzie wam po drodze z niektórymi egzotycznymi przepisami, sięgnijcie po polską wersję, mianowicie po „Kuchnię polską bez pszenicy” Mart Szloser i Wandy Gąsiorowskiej (recenzja TUTAJ). Obie książki ukazały się nakładem wydawnictwa Bukowy Las.