Bezglutenowe bułki hamburgerowe można obecnie kupić niemal w każdym markecie i sklepie internetowym – i są to znakomite produkty. Ale co zrobić, gdy domownicy poproszą nagle o domowe burgery na kolację, a w kuchni nie ma bezglutenowych bułek hamburgerowych? Wystarczy je upiec, to naprawdę nic trudnego. Takie bułki mogą powstać z mąk jednorodnych albo z mixu do wypieku pieczywa KLIK. Uwaga! Kiedyś w tym miejscu był przepis na bułki burgerowe na bazie mleka w proszku – teraz go zmodyfikowałam, by nie zawierał alergenów.
Mam sprawdzony przepis na hamburgerowe bułki bezglutenowe – puszyste, zdrowe, świeże i pyszne. Posypane sezamem, makiem albo siemieniem lnianym albo … niczym – w zależności od upodobań i ewentualnych alergenów. Bezglutenowe bułki hamburgerowe powstają w około godzinę. Domowe głodomory wytrzymają tyle czasu, prawda?
I jeszcze coś – jeśli chcesz upiec hamburgerowe bułki bezglutenowe bez mixów, czyli z mąk jednorodnych, też mam super przepis, znajdziesz poniżej link.
Bezglutenowe bułki hamburgerowe – składniki
6 sztuk
Dodatki, które nałożysz do bułki, to już zupełna dowolność. Możesz wzorować się na burgerach z Mc Donald’s albo na bezglutenowych burgerach w Max Premium Burgers KLIK. Marzy Ci się wegański hamburger bezglutenowy? Żaden kłopot, przygotuj bezglutenowe kotlety wegańskie KLIK, dodaj sałatę, pomidory, ogórki świeże lub kiszone, ketchup, wegański majonez i gotowe.
Osobiście lubię eksperymenty i zdarza mi się przygotować bezglutenowego hamburgera z: mięsa wołowego lub drobiowego, kiszonej kapusty, kiełków, rzodkiewek i dowolnej sałaty lub jarmużu. Można? Pewnie, a kto zabroni? 😋
Pamiętaj, że nic Cię nie ogranicza. Ustal z domownikami ulubione dodatki i ułóż je na stole. Każdy nałoży sobie do bułki to, co lubi. Z tego są znane kolonie bezglutenowe: na stołach układamy talerze z dodatkami oraz sosy, a dzieci i młodzież same komponują swoje zestawy.
Jest 2022 r. i w Polsce można bez problemu kupić gotowe, bezglutenowe bułki hamburgerowe. Różnią się gramaturą, składem (niektóre zawierają jajko inne nie, jedne mają w składzie mąkę kukurydzianą, inne – nie itd.), smakiem, wielkością – naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie, jeśli nie czuje się na siłach by upiec domowe bułki bezglutenowe do hamburgera.
Produkują je polskie i zagraniczne firmy. Obecnie można kupić zarówno świeże hamburgerowe bułki bezglutenowe (o tygodniowym terminie ważności), jak i „długoterminowe”, które można przechowywać przez kilka miesięcy.
Zasada jest zawsze te sama: zarówno świeża, jak i „długoterminową” bułkę wystarczy podpiec w piekarniku lub po przekrojeniu podsmażyć ją na suchej patelni, a następnie nakładać dodatki.
Duży wybór bezglutenowych bułek do hamburgerów znajdziesz w sklepach internetowych Jedzbezglutenu.pl oraz Friendlyfoodshop.pl, a w sklepach producentów można kupić konkretne, wybrane bułki (lista poniżej).
Beata z Olsztyna ponownie znęciła mnie na Facebooku swoim doskonałym przepisem. Tym razem były to hamburgerowe bułki bezglutenowe.
Dzieci były zachwycone, bo na stole pojawiło się wyjątkowe danie: bezglutenowe hamburgery pełne sałaty i keczupu. W ramach uzdrawiania potrawy użyłam jednak do bułek częściowo bezglutenowej mąki pełnoziarnistej. No, nie jest to konieczne…
– 1/3 szklanki suchego mleka w proszku;
– ¾ szklanki ciepłej wody;
– torebka suszonych drożdży lub 25 g świeżych;
– półtora łyżeczki cukru;
– 2 jajka;
– 1 i 3/4 bezglutenowej mąki chlebowej (a w zdrowszej wersji: szklanka białej mąki chlebowej oraz 3/4 szklanki naturalnych mąk bezglutenowych, np. amarantusowej, gryczanej, jaglanej, ryżowej itp.);
– szczypta soli;
– sezam bez glutenu;
– 2 łyżki roztopionego i ostudzonego masła;
– 250 g drobiowego mięsa świeżo mielonego (lub wieprzowego, wołowego lub ryby) – uwaga na gotowe mięso mielone w paczce (tzw. na kotlety lub garmażeryjne), często zawiera gluten
– cebula, czosnek;
– zielona pietruszka;
– 1-2 jajka;
– do zagęszczenia bezglutenowa bułka tarta lub np. len mielony bez glutenu;
– sól, pieprz, inne ulubione przyprawy bez glutenu
Wymieszałam wodę z mlekiem w proszku, drożdżami i cukrem. Odstawiłam na 10 minut. Przesiałam mąki ze szczyptą soli. Dodałam ją do miski z mlekiem, wbiłam jajko, dodałam masło. Wymieszałam mikserem i zostawiłam masę na godzinę, by urosła. Piekarnik nagrzałam na 200 stopni C. Mokrymi rękami uformowałam z miękkiego ciasta 6 dużych, płaskich bułek i ułożyłam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarowałam roztrzepanym jajkiem i posypałam sezamem.
Wstawiłam do nagrzanego piekarnika na 15 minut. Gotowe! Urosły i przyrumieniły się (może lekko za mocno :)) i pachniały bajecznie. Nie rozkrajałam, dopóki nie ostygły.
Ale jak rozkroiłam – były mięciutkie, elastyczne, znakomite! To oczywiście zasługa mleka w proszku, którego generalnie unikam, ale raz kiedyś nie zaszkodzi :).
Znacznie wcześniej przygotowałam kotlety. Zeszkliłam na oliwie pokrojoną cebulkę z czosnkiem. Gdy ostygły, wymieszałam je z mięsem i przyprawami. Uformowałam płaskie kotlety i usmażyłam. Ciepłe kotlety włożyłam do rozkrojonych i posmarowanych masłem bułek (można dać ser, ale dzieci nie chciały) i wstawiłam na chwilę do piekarnika ustawionego na 200 stopni C. Po 5 minutach bezglutenowe prawdziwe hamburgery były na talerzach. Ozdobiłam je keczupem i rucolą (Antek wybrał opcję bez ozdabiania).
Danie zniknęło w mig. Pozostałe bułki zostawiłam przykryte bawełnianą ściereczką. Następnego dnia odgrzałam je chwile w piekarniku i potraktowałam jak śniadaniowe bułki.
Tak, po raz kolejny przepis Beaty okazał się znakomity. Jedną z wcześniej zaczerpniętych od niej receptur są drożdżówki-jagodzianki. Znakomite, zawsze się udają :).