Z suszonymi owocami na kompot wigilijny nie jest tak łatwo, jak z suszonymi grzybami na uszka. Jak znaleźć mieszankę bezpieczną dla osób na diecie bezglutenowej? Najlepiej chyba stworzyć ja samemu. To bajecznie proste. Ale oczywiście możecie też poszukać w sklepach suszu wigilijnego bez gluten – wystarczy skrupulatnie przeanalizować etykietę.
W sklepach można kupić gotowy susz wigilijny. Na etykietach zazwyczaj próżno by szukać informacji o glutenie. Sprawdziłam jednak, skąd firmy biorą surowce do takich mieszanek. Okazuje się, że najczęściej kupują suszone owoce u dostawców, ale nie zawsze mają informacje o ewentualnych zanieczyszczeniach glutenem.
Jeśli kupujecie w sklepach rodzynki, suszone morele lub śliwki, na większości opakowań jest ostrzeżenie o możliwej obecności glutenu (lub innych alergenów). Są to więc produkty nieodpowiednie dla osoby z celiakią. Podobnie jest z suszem wigilijnym. Jak więc sobie poradzić, by przygotować kompot z suszonych owoców na bezglutenową Wigilię? Wystarczy kupić osobno pakowane, bezpieczne bakalie, np. suszone jabłka, suszone śliwki i suszone gruszki, figi, morele. Zmieszajcie je w dowolnych proporcjach (im więcej śliwek, tym intensywniejszy smak i aromat kompotu) i ugotujcie kompot. Jest jednak mały haczyk…
Otóż sprawdźcie, czy opakowania bakalii są właściwie oznaczone. Od lat w tej bezpieczne dla osób z celiakią są bakalie firm: Kresto, Helio i Makar (przed zakupem i tak sprawdźcie etykietę). W marketach możemy też kupić bakalie innych firm, które na etykietach mają wymienione potencjalne alergeny, a wśród nich nie występuje gluten. Uwaga: im bardziej znana firma, tym większa wiarygodność etykiety. I jeszcze jedna rada: jeśli opakowanie milczy o możliwej obecności jakichkolwiek alergenów, to raczej nie jest wiarygodne.
Z pewnością osoby z celiakią nie powinny kupować suszonych owoców sprzedawanych luzem, na targowiskach lub w sklepach ze zdrową żywnością. Nie mamy gwarancji, jak zostały wytworzone i jak były przechowywane. Osobiście zachęcam również do kupowania suszonych owoców bez konserwantów. Spróbujcie poszukać naturalnie suszonych śliwek czy jabłek. Są dostępne w sklepach eko, ale również w marketach, na regałach ze zdrową żywnością. Niestety, najczęściej są droższe od tych konserwowanych siarką.
Od kilku lat są dostępne bakalie bezglutenowe bio dwóch polskich marek: Pięć Przemian i Denver Food. Najlepiej ich szukać w sklepach internetowych ze zdrową żywnością, a także w stacjonarnych sklepikach eko. Są naturalnie suszone, niesiarkowane, bez konserwantów i producent gwarantuje brak glutenu. Dlatego na opakowaniu wyraźnie jest napisane: suszone śliwki bezglutenowe, suszone morele bezglutenowe, suszone daktyle bezglutenowe itd.
Te bakalie są droższe od tych powszechnie dostępnych w marketach. Nie dlatego, że to bakalie bezglutenowe. Za ceną stoi naturalna produkcja i wysoka jakość surowca. Brak glutenu to tylko jeden z elementów, który w tym przypadku nie ma wpływu na cenę.