Nachos – przekąska pochodząca z Meksyku, opanowała kina. Nic dziwnego, że dzieci z celiakią i na diecie bezglutenowej chcą kupić na seans takie same przekąski, jak rówieśnicy. Kto jest rodzicem dziecka na diecie eliminacyjnej, ten wie, jakie to ważne :). W czym więc tkwi problem? Otóż rzadko mamy pisemną gwarancję (na etykiecie lub menu), że takie nachos są bezglutenowe. Trudno też liczyć na życzliwość sprzedawcy, który w godzinach szczytu w kinie zechce iść na zaplecze, przytargać ciężki kilogramowy worek i czytać z nami etykietę… Poza tym nie wiemy, czy w czasie odgrzewania nachosów nie dochodzi do wtórnego zanieczyszczenia, nie znamy składu sosów itp.
Jak jest w Multikinie? Uwaga, to ważna informacja: bezglutenowe są same nachosy, ale dodawany do nich sos salsa zawiera gluten, więc go nie zamawiajcie. Bezglutenowy jest natomiast sos serowy do nachosów. Porcja bezglutenowych nachosów, zamawiana dla osoby z celiakią, nie powinna w ogóle zawierać w pojemniczku sosu, na przykład zamówionego dla kolegi. Jest bowiem ryzyko zanieczyszczenia przekąski glutenowym sosem.
Mam apel: jeśli w innych kinach znajdziecie dobrze opisane bezglutenowe przekąski, piszcie w komentarzach. Informacja jest na wagę złota, przede wszystkim dla dzieci i nastolatków z celiakią :).
Blog
