To był czysty przypadek. Zmiksowałam proszek – bezglutenowy krem do tortów Celiko, ale nie mogłam go od razu użyć. Wstawiłam więc pudełeczko z kremem do zamrażarki. I w sobotę, gdy żar lał się z nieba, to pudełeczko uratowało naszą bezglutenową rodzinę przed śmiercią lodową…. Po krótkim zblendowaniu Daniel podał wszystkim domownikom puszyste, waniliowe i pyszne lody bezglutenowe.
Składniki na 4 gałki:
Pierwsze lody udały się przypadkiem, gdy leżałam chora, a w kuchni rządzili Zosia z tatą. Drugie (orzechowe) przygotowaliśmy już krok po kroku, by wszystko dokładnie sprawdzić. Do miski blendera wsypałam krem w proszku, dodałam 220 ml zimnego mleka i przez 4 minuty miksowałam. Gotową masę przelałam do plastikowego pudełeczka i wstawiłam do zamrażarki. Co kilkadziesiąt minut mieszałam masę, by nie powstały kryształki lodu.Po trzech godzinach masa była gotowa. Wyjęłam pudełko z zamrażarki, a po paru minutach zbendowałam masę by nadać jej puszystości. Gałką nałożyłam lody do bezglutenowych wafelków i podawałam rodzinie spragnionej ochłody.
Przepis z użyciem thermomixa:
Do naczynia miksującego włożyłam motylek, wsypałam proszek i wlałam 220 g zimnego mleka. Zmiksowałam 4 minut/obroty 4. Masę przelałam do pudełka i wstawiłam do zamrażarki na 2 godziny.
Po tym czasie wyjęłam pudełko z zamrażarki. Odstawiłam na parę minut. Łyżką nabierałam porcje zamrożonej masy i wrzucałam do naczynia. Zblendowałam 10 sekund/obroty 6. Puszyste i delikatne lody podawałam w bezglutenowych wafelkach. Oczywiście takie lody znakomicie będą się również komponować jako dodatek do bezglutenowej szarlotki malinowej (TUTAJ zobacz przepis).
Blog
KOMENTARZE