Bezglutenowa Mama na zaproszenie firmy Schaer uczestniczyła w spotkaniu europejskich blogerów bezglutenowych. W północnych Włoszech, u podnóża Alp, spędziliśmy słodkie trzy dni. W magicznie jesiennej scenerii poznawaliśmy włoską gościnność, nastrojowe pejzaże i bezglutenowe smaki Europy.
Firma Schaer zaprosiła około 30 europejskich blogerów bezglutenowych na trzydniowe spotkanie we Włoszech. Od czwartku, 24 listopada do soboty 26 listopada 2016 r. gościliśmy w miejscowości Postal u podnóży Alp. Tam, gdzie od kilkudziesięciu lat rośnie potęga firmy Schaer. Tym razem w programie nie znalazło się zwiedzanie fabryki i poznawanie tajników bezglutenowej produkcji. Organizatorzy postawili na integrację blogerów i na przedświąteczne spędzenie wspólnego czasu. Pierwszym punktem programu była zatem bezglutenowa, czwartkowa kolacja w restauracji w pobliskim Bolzano (na zdjęciu wyżej).
Byłam pod skrzydłami firmy Schaer, więc zupełnie zrezygnowałam z kulinarnej czujności. Organizatorki z działu marketingu – Julia i Marion – zadbały bowiem o bezpieczne wyżywienie swych bezglutenowych gości z Europy. Nie musieliśmy patrzeć kucharzom i kelnerom na ręce, nie dopytywaliśmy o składniki poszczególnych przystawek czy dań. Czuliśmy się wreszcie jak „normalni” bywalcy restauracji. Syciliśmy oczy, podniebienia, żołądki i dusze.
Piątek był dniem warsztatowym. Gondolą wjechaliśmy do hotelu Vigilius, by popracować w alpejskiej przestrzeni. Podzieleni na grupy degustowaliśmy i ocenialiśmy niektóre produkty Schaer (m. in. pizzę z serem bez laktozy i pizzę wegetariańską, krakersy z mąką gryczaną, rogaliki, bułeczki), spotkaliśmy się również ze specjalistami firmy Schaer. Zaprezentowali nam rodzaje kampanii reklamowych prowadzonych w różnych krajach Europy i omawiali strony internetowe poświęcone celiakii oraz diecie bezglutenowej. Z kolei dietetyk firmy Schaer opowiedział o różnych schorzeniach związanych z glutenem, a także o bilansowaniu diety bezglutenowej i uzupełnianiu niedoborów pokarmowych. To była cenna lekcja dla osób, które dotąd nie miały pełnego rozeznania w tym temacie (na spotkaniu były bowiem obecne osoby w różnym stopniu świadome i zaawansowane w szerzenie wiedzy o diecie bezglutenowej).
Punktem kulminacyjnym był bezglutenowy „MasterChef”. Podzieleni na grupy mieliśmy przygotować popisowe danie ze wskazanych składników. W naszej grupie wybór padł na świąteczne babeczki z makiem, a także na bezowe ciasteczka z bita śmietaną i czekoladą (według przepisu na tort bezowy).
Jak to w konkursach bywa, gdzie pośpiech i stres jest głównym doradcą, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Babeczki się kompletnie nie udały (po prostu trafiły do kosza), bezy również nie spełniły naszych oczekiwań… Sytuację ratowała doskonale ubita śmietana, polana czekoladową dekoracją. Plan był taki, by w ogóle odwieść jury od degustacji…
Ku naszemu ogromnemu zdumieniu szef restauracji Vigilio (na zdjęciu) ocenił deser na 4 w pięciopunktowej skali (rzadko która ekipa dostała od niego tak wysoką notę). Z uznaniem stwierdził, że nasze danie jest dla niego inspiracją i podobny deser będzie serwował swoim gościom w restauracji.
Główna nagroda – wypiekacze do chleba – powędrowały ostatecznie do blogerek, które upiekły aromatyczną babkę na słodko. W sumie to nie żałuję, bo powrotna podróż z takim wielkim pudłem nie byłaby łatwa ;).
Oczywiście nie jest dla mnie zaskoczeniem, że to Schaer dostarcza do McDonald’s we Włoszech, Hiszpanii czy Niemczech bezglutenowe bułki do hamburgerów. Jeśli więc będziecie za granicą i znajdziecie McDonald’s z bezglutenowym menu, śmiało jedzcie – są wykonane z bezpiecznych produktów.
Nie wiedziałam, że Schaer ma aż tak bogatą ofertę bezglutenowego pieczywa czy przekąsek – bowiem część produktów nie jest dostępna w Polsce (np. bezglutenowe płatki kukurydzane czy musli w jednorazowych saszetkach). I raczej nie trafią na nasz rynek w najbliższej przyszłości. Niektóre wyroby są drogie i byłyby trudne do zaakceptowania przez polskich klientów bezglutenowych. Inne są dalekie od naszej tradycji – jak np. croissanty. Pozostaje na podróżować i wtedy kosztować tychże specjałów.
Polska gościnność jest znana na całym świecie, więc z przyjemnością przygotowałam mały upominek dla gospodarzy Schaer Bloggerevent 2016. W naszej rodzinnej pracowni rzeźby w czekoladzie w Wielkopolsce powstała czekoladowa pocztówka firmy Schaer. W limitowanej edycji, z najlepszej jakości belgijskiej czekolady, pachnąca wanilią. Bo Polacy potrafią, prawda? ;)
Trzydniowy Schaer Bloggerevent 2016 minął zbyt szybko. Byliśmy dopieszczani gościną, nowymi smakami, ogromem słodkości. A że spotkanie odbyło się w ciepłym, podalpejskim krajobrazie, tym bardziej żal było wracać… W wolnej chwili zwiedzałam pobliskie miasteczka: Merano (dobrze zaopatrzony sklep eko m. in. z bezglutenową żywnością) i Bolzano (działa tam kilka pizzerii i lodziarnia z bezglutenowym menu), a także Postal. W tej niewielkiej mieścinie zadziwia liczna obecność restauracji, hoteli i barów. Urzeka piękny kościółek na wzgórzu, przydrożne kapliczki, nowoczesna biblioteka. I życzliwość oraz wesołość ludzi, którą warto szczepić wśród Polaków :). Powrót do domu był również pełen niespodzianek: Zosia i Antek przygotowali dla mnie prezenty i niezwykle wzruszające powitanie. Wszędzie dobrze, ale w rodzinie i w domu najlepiej, prawda?
Na Schaer Bloggerevent 2016 byli obecni europejscy blogerzy, m. in.:
http://www.glutenfrei-kochen.de/kb
http://www.rezepte-glutenfrei.de/
Galeria zdjęć z wyprawy na Schaerbloggerevent 2016 do Włoch: