Gdy dopada mnie przeziębienie, rzadko idę do apteki, a jeszcze rzadziej do lekarzy. Ci najchętniej zaaplikowaliby mi antybiotyk lub całą stertę leków. A te, jak wiadomo, nie są obojętne dla dzieci i dorosłych z celiakią. Lepiej leczyć się domowo – póki się da. Gotuję więc porządną porcję rozgrzewającej mikstury i zjadam ją przynajmniej trzy razy dziennie. Potem nura pod koc – i naprawdę działa! Jej sekret drzemie w przyprawach.
Cebulę i czosnek siekam, podduszam na oliwie. Do garnka wkładam warzywa, wlewam wrzącą wodę, dodaję sól, pieprz i pozostałe przyprawy. Dodaję szczyptę pieprzu Cayenne i tymianku oraz po 1/2 łyżeczki pozostałych przypraw i starty imbir. Gotuję pod przykryciem około 30 minut.
Osobno gotuję kaszę jaglaną – 1/2 szklanki. Przebieram ją z glutenowych ziaren i prażę chwilę na suchej patelni na małym ogniu. Przesypuję kaszę na sitko i przelewam wrzątkiem. Kaszę przekładam ponownie na patelnię, zalewam 3/4 szklanki wrzątku, dodaję szczyptę soli i gotuję pod przykryciem 5 minut. Wyłączam gaz, mieszam kaszę i zostawiam, by wchłonęła wodę.
Mięso (np. z poprzedniego dnia) kroję w kostkę. Do zupy dodaję część kaszy oraz mięso. Doprawiam w razie potrzeby. Gotowe!
Taką pożywną i rozgrzewającą zupę serwuję sobie kilka razy dziennie w czasie przeziębienia, po czym chowam się pod kocem. Po takiej dawce i zdrowy się wypoci jak należy :). Do tego kilka razy dziennie herbata z imbirem – i przeziębienie żegnam bez leków, bez lekarzy.
KOMENTARZE