Blog

Z tego chleba będzie pyszna bułka tarta…

07/05/2014

Z tego chleba będzie pyszna bułka tarta…

07/05/2014

Drukuj
UDOSTĘPNIJ

chleb amarantusowy z octem balsamicznym  nieudany (5)Bezglutenowe pieczywo najsmaczniejsze jest krótko po upieczeniu. Żeby więc Zosia i Antek mieli rano smaczne śniadanie, późnym wieczorem stanęłam przy mikserze i piekarniku. To miało być moje odkrycie: jasny amarantusowy chleb z octem balsamicznym. Gdy wstawiałam go do piekarnika, nic nie zapowiadało klapy. Ciasto było wyrośnięte, choć zbytnio chybotało się w foremce. – To nic, na pewno będzie mięciutkie i lekkie – pocieszałam się w duchu. Niestety,  tym razem chleb się nie udał….

 

 

 

 

chleb rosnieUżyłam 350 g białej mieszanki na chleb bezglutenowy, 200 g mąki z amarantusa, 25 g świeżych drożdży, 450 ml letniej wody, łyżeczkę soli, łyżeczkę brązowego cukru, 2 łyżki oleju, łyżeczkę karobu, łyżkę bezglutenowego octu balsamicznego (czyli bez barwnika 150 d, który może zawierać gluten) oraz dwie łyżki domowego kefiru z grzybka tybetańskiego (może być kefir ze sklepu).

 

 

 

 

chleb amarantusowy z octem balsamicznym  nieudany (2)Wymieszałam składniki i miksowałam przez 5 minut. Konsystencja wydawała mi się najpierw zbyt gęsta, więc dolałam parę łyżek wody. Potem uznałam, że jest zbyt rzadka, więc „na oko” dosypałam bezglutenowego amarantusa ekspandowanego (miałam firmy Szarłat). – Amarantus ekspandowany doda chlebkowi lekkości, a dzieci to lubią – cieszyłam się i sypałam…

 

 

 

chleb amarantusowy z octem balsamicznym  nieudany (3)Uznałam, że masa ma konsystencję gęstego budyniu i przelałam ją do dużej foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Już wtedy jakiś głos w sercu podszeptywał mi, że ciasto jest nieco za rzadkie i może by dosypać parę garści poppingu (czyli amarantusa ekspandowanego). Pozostałam jednak głucha na podszepty intuicji. Foremkę przykryłam mokrą ściereczką i ustawiłam w cieple.

 

 

 

chleb amarantusowy z octem balsamicznym  nieudany (5)Dość szybko, bo już po niespełna pół godzinie ciasto niemal podwoiło objętość. W trybie ekspresowym nastawiłam piekarnik na 200 stopni C i wstawiłam doń naczynie żaroodporne z gorącą wodą. Powierzchnię chleba posmarowałam rozkłóconym jajkiem, posypałam makiem i słonecznikiem (ulubione posypki Zosi i Antka). Podczas smarowania chleba czułam, że ciasto jest chybotliwe. Kołysało się też podczas wstawiania foremki do piekarnika…

 

 

 

chleb amarantusowy z octem balsamicznym  nieudany Może faktycznie zrobiłam za rzadkie ciasto? -zaniepokoiłam się nie na żarty, ale na tym etapie nie dało się już uratować sytuacji.

W piekarniku chleb najpierw uroczo się uformował, a potem równie uroczo opadł… Po 50 minutach wyjęłam go z piekarnika, a potem z foremki. Rano rozkroiłam pachnący bochen o chrupiącej skórce. Smak jest OK – zarówno na sucho, jak i z masłem. Piętkę zostawiłam Zosi  – zjadła w miarę ze smakiem, Antek nie dał się namówić na lekko odkształcone pajdy :).

 

 

 

bulka tarta (1)Pozostałe kromki coraz trudniej było kroić, bo były wilgotne…. Tak, zdecydowanie przesadziłam z ilością wody. Ale to nic, w bezglutenowej rodzinie nic się nie marnuje. Skrojone skibki właśnie suszą się na blaszce i niebawem dołączą do zapasu domowej, bezglutenowej bułki tartej. Rzadko jej używam (wolę amarantus, sezam, mąkę dyniową, mak, mąkę migdałową), ale z przyjemnością obdarowuję nią bezglutenowych przyjaciół.

 

 

 

SONY DSCZdecydowanie wczoraj nie był mój dzień na pieczenie chleba (dobry bezglutenowy chleb powinien wyglądać tak, jak bochen na zdjęciu).  Też tak czasem macie?

Właśnie dlatego warto mieć w zamrażarce zapas domowego, bezglutenowego chleba albo szafkę z małym zapasem sklepowego pieczywa gluten-free. Na wszelki wypadek, „na czarną godzinę” ;).

 

Dzięki temu Zosia mogła wziąć do szkoły śniadaniówkę z pachnącymi, odpieczonymi bułeczkami. Bo przy szkolnym sklepiku, wiadomo: bezglutenowe dziecko może jedynie nabawić się nerwicy albo paść z głodu :(.

 

Przepis na chleb z amarantusem pochodzi z książki kucharskiej „Amarantus smacznie i zdrowo. Bezglutenowe przepisy kulinarne” Grażyny Konińskiej i Waldemara Sadowskiego. Modyfikowałam go po swojemu i to, oprócz nadmiaru wody, pewnie też miało wpływ na efekt…. To nic, za parę dni znowu podejmę próbę z tym przepisem :).

 

KOMENTARZE

Co nowego?

Instagram

Bądź na bieżąco

Newsletter

Zapisz się