Dziś podczas warsztatów z uczniami technikum żywienia w Lesznie przeprowadziliśmy eksperyment z bułkami. Do bezglutenowej mieszanki mącznej dodaliśmy bezglutenową mąkę dyniową i z takiej zielonej masy ulepiliśmy bułki i rogale. Obawiałam się efektu, bo chciałam zaprezentować uczniom smaczne i efektowne potrawy. Na szczęście nasze bezglutenowe bułki dyniowe upiekły się pulchne i wyrośnięte oraz … faktycznie zielone.
– 200 g mąki bezglutenowej chlebowej lub uniwersalnej (użyliśmy Jizerki);
– 50 g mąki dyniowej bezglutenowej;
– 10 g drożdży świeżych;
– 1/2 łyżeczki soli;
– 1 łyżeczka cukru;
– 4 łyżki oleju;
– około 180 ml letniej wody;
– roztrzepane jajko do posmarowania bułeczek (niekoniecznie);
W garnuszku przygotowaliśmy rozczyn: drożdże (w temperaturze pokojowej) roztarliśmy z łyżeczką cukru i mąki, dodaliśmy 3 łyżki letniej wody, zamieszaliśmy i odstawiliśmy do wyrośnięcia na 5-10 minut. Gdy masa spulchniła się i spieniła, była gotowa do użycia. Wcześniej przesialiśmy mąki wraz z solą. Dodaliśmy wyrośnięte drożdże i wodę (najpierw około 160 ml). Krótko wyrobiliśmy mikserem i dodaliśmy olej. Wyrabialiśmy ciasto mikserem jeszcze chwilę.
Miskę przykryliśmy i zostawiliśmy masę na około 20 minut do wyrośnięcia. Gdy objętość ciasta zwiększyła się prawie dwukrotnie, formowaliśmy z niej bułeczki. Blachę wyłożyliśmy papierem do pieczenia i dłońmi zanurzanymi w wodzie formowaliśmy bułeczki oraz rogale. Posmarowaliśmy je roztrzepanym jajkiem, posypaliśmy nasionami i wstawiliśmy do zimnego piekarnika. Nastawiliśmy piekarnik na 180 stopni, na termoobieg. Bułki i rogale piekły się około 25 minut – aż stały się rumiane (a jak wtedy pachniała kuchnia!).
W miarę pieczenia ich kolor stawał się mniej zielony, a bardziej widoczne stawało się przyrumienienie. Ślinka leciała nam na sam widok!
Nasze eksperymentalne wypieki rozeszły się w mig! Uratowałam jednego rogala dla naszej Zosi. Po rozkrojeniu ukazał się… zielony kolor i cudownie porowaty, miękki miąższ. Zosia spałaszowała rogala z domowym pasztetem i … złożyła zamówienie na jutrzejszą, nową dostawę :).
Koniecznie spróbujcie i Wy tego wypieku. Myślę, że kolor bułeczek lub rogali zachęci do jedzenia każdego bezglutenowego niejadka.
Nie wiem, czy te wypieki smakowały uczniom technikum żywieniowego Zespołu Szkół Rolniczo-Budowlanych w Lesznie, bo… nie widzieliśmy się już po ich degustacji. Skoro jednak smakował im wcześniej upieczony bezglutenowy chleb, bezglutenowe naleśniki, pierogi i kokosanki, to myślę, że bułki też nie zawiodły kubków smakowych ;)